Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

czyli norma i standard :mrgreen:

Chyba będzie żyła. Obraza zdaje się minęła. Dziecko wrocilo do swoivh zwyczajów i pakuje sie pod kocyki, koldrrke i z ludziem i bez ludzia. Czekam az odkryje spiworek od OKI. Tygrys testowal. Wersja na duzego kotka zmieści nawet dwa spore kotki wiec czekam na tygrysko teodorkowe przytulanki spiworkowe. Fotki beda jak sie zrobią.

Przy tych kotach chyba bede mistrzem logistyki.
Branka wyciachana, jutro mial Agata miec usuwany ząbek ale sie kotek rozkichał i zaglucił.
Dodatkowo obserwuje Tygryska - tez posiaga nochalem...
JUż bym chciała żeby ta pogoda się zdecydowala czy jest zimno czy ciepło....

Zglupieje...
Wiecie gdzie tym razem Tygrysek sie włamał? Tzn chyba Tygrys...
Dzis rano wchodzę do kuchni a tam wielka plama mydla rozlana na blacie i podłodze... ja rozumiem do paczki z chrupkami ape do mydła? Jak mi chcial powiedzieć ze podloga jest do mycia to paw by wystarczyl... :roll:

może chciał sam posprzątać
ale , że na gorącym złapany .... to sprzątałaś sama :mrgreen:

Nie na takim gorącym...
Jak wstałam rano to w kuchni na stole plama ściekająca leniwie na podłogę do jednej kociej miski i dookoła niej... Wyglądało to jak rozlane mleko tyle tylko że ja mleka nie piję wcale. Dobrze ze nie wiecej bylo zalane bo sie upierdliwie to sprzatało.
A to że Tygrys to się tylko domyślam. On żadnemu opakowaniu nie przepuści. Raz sie z tego pochorował. Niedawno wór żwiru rozdarł a nie mialo szans to pachnieć żarciem. On się kiedyś doigra a ja już chyba niczego zostawić na wierzchu nie mogę.

U mnie jedna tymczasow z upodobaniem darła opakowania od mąki, ryżu, makaronów...

Nowiutka Rezerwa. Trudno się kreci filmik i macha wędką więc proszę o wyrozumiałość

https://www.youtube.com/watch?v=nLGhgQGmWVU

A teraz newsy od Franka. Obecnie kotek ma na imię Borys. Jak u mnie był kotkiem średnio niedotykalskim tak w nowym domu już zdarza mu się od niechcenia, niby przypadkiem przymilać i upominać o głaskanie. Zaczął już nie to że sobie gadać, ale też rozmawiać z opiekunką. Łapówki bierze z ręki. Jakis czas temu wspominała że od 3 tygodni nie wyjeżdżała z Wawy do domu rodzinnego bo jej szkoda zostawiać kota. Wszystko sie układa a ja stwierdzam że jednak mam za duzo kotów na socjalizację.

Maluch za to stał sie kotkiem wrecz namolnym. Jak usiadzie na brzuchu to masuje do kręgosłupa.

Braciszek Funt robi juz za największego miziaka w swoim domu. To jednak rodzinne.

A też był aż tak odporny?

Ze 2 miesiące mieszkał za szafką. A ja pani mówiłam jak u mnie się przymilał. Na pewno było jej trudno uwierzyć, ale już wie, że jej nie okłamywałam. Fakt, na jej miejscu też bym miała wątpliwości.

Wlasnie ja pani też powiedziałam że moim zdaniem to bedzie pieszczoch chociaż zastrzegłam że gwarancji nie daję. Jest oporny ale glaskanie po dluzszej chwili polubił. U niej teraz ma super warunki do socjalizacji. Mieszkanie nie jest jakos specjalnie duże i mieszka w nim kot i opiekunka. Dużo sie bawią. łapówki dostaje tylko raz, jak nie przyjdzie od razu to już łapówki nie dostaje. Jednak fajne podejscie chociaż na początku to jego kilkudniowe niejedzenie powodowało ryzyko że wróci. Dorota dzwoniła, ja ględziłam i myślę że już nie wróci z byle powodu. Także superrrrrrr!

Potwierdzam poprzednie wieści od Frania. Już się nawet po kilka razy dziennie upomina o głaskanie. Nadal bywa płochliwy ale widac postępy. Domek zakochany, zachwycony i co tylko. Z byle powodu nie wroci. Nawet nie wiecie jak ja sie ciesze ze tak trafił.

No i super :ok:

Rezerwa bardzo prosi o dom bez innych zwierząt s. 27

Kto przegląda forum