


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
wtenczas pisze:Lilka: U nas dobrze wszystko, miałam raz atak jak sobie smacznie spałam w transporterku ale Duża utuliła... Za to w dniu kota miałam przygodę! Do Dużej przyszła koleżanka przechować ogromną torbę z zakupami i jak jej podawała przez drzwi to postanowiłam sobie pozwiedzać... Duża się kapnęła po 10 minutach,że mnie w domu nie ma... Biegła po schodach mało nóg nie połamała przez pięć pięter i mnie złapała pod drzwiami wyjściowymi z bloku... Nie chciałam jeszcze wracać to ją użarłam a co! Dużej do wieczora ręce latały... No i wpierdziel dostałam ! Od Zołzy bo Duża nas nie bije. Chyba mi się należało, w każdym razie Duża mnie nie broniła... Zołza od piątku nie haftowała, dużo odpoczywa ale ona stara już jest...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości