Szylkretka Kasia ['] Kasia Dwa dostała swoją szansę.

Dorotka musi oddać ci transporter i zabrać swój, więc może odwiedzi Kasię/ Zapytam

Bardzo ważne, że Kasia nie boi się Szarotki - jako wolnożyjąca mogła mieć różne doświadczenia z psami. Ale widać, że Kasia mądra jest i już zobaczyła, że Szarotka to taki "trochę inny kot", którego inne koty się nie boją

A może wrzucisz zdjęcia Szarotki i pozostałych kotów? Prosimy! Na zdjęcia Kasi trzeba będzie długo poczekać, Kasia nie lubiła błysku fleszy :201461

Koty wrzucę - i te z łódzkiego domu i ze zgierskiego. I fotki cudownej wilczycy Soni, która kocha koty, śpi z nimi i czyści każdego od końca ogona po czubki wąsów

Oczywiście wszystkie futra są z drugiej ręki - wyrzucone przez humanoidy zwane omyłkowo ludźmi.

Kasia zaczęła wybierać sobie miejsca, niegdyś lubiane przez Kasię Pierwszą.
Wchodzę wczoraj wieczorem do pokoju,idę do kąta żeby zapalić boczne światło i nagle jak nie huknie!
Łomot taki, jakby drwal ścinał tysiącletnią sekwoję - a to Kasieńka wyskoczyła z regałowej wnęki, gdzie spała na dawnym posłanku Kasi I. A łupnęło potrącone przez nią intarsjowane drewniane pudełko. Duże.
Do różnego rodzaju dźwięków jestem przyzwyczajona - inaczej dawno padłabym trupem zimnym.

Pewnie te miejsca wybierane przez Kasię I są szczególnie miła kotom i zaciszne, dające poczucie bezpieczeństwa. Dlatego Kasia II też je wybiera. A pozo tym - może znała Kasię I? Myślę, że mogły się widywać zanim Kasia I została Twoją Kasią.
Dzięki, że piszesz, zaglądam codziennie, żeby wiedzieć, co u Kasieńki.

Kasia je ! Nareszcie kilka razy dziennie i tyle ile trzeba.
Jest płochliwa ale dzisiaj dzielnie obserwowała porządki wśród książek. Odchomiczyłam się ze łzami w oczach. Jest mniej tak o 30 kg książek. Kasiula siedziała pod biurkiem i pilnie patrzyła na moje poczynania.
Po czym głośno mlaskając zjadła kolację.
Kiedy nie ma mnie w dzień śpi w złożonej kanapie na pościeli - no i dobrze, ma ciszę i spokój i tak przy okazji poznaje mój zapach.

A oto nasza kocio-psia rodzina

Persiczka Foksa - władczyni absolutna

Kropka - zwana Frau Mrau, łowczyni

Chaberek - Cholerkiem zwany, no cóż taki charakterek...

Irys - wytworny i łagodny wielkokot

Sonia - kocha koty

Niniosław - mój najukochańszy kocurek od Kinnii

Kolorowa Lila - kokietka, od Wibryski

I Koralik - moje kocie dziecko, obecnie to już prawie dorosły Koral

Sonia, Foksa, Kropka i Niuś mieszkają w Łodzi.
Chaber, Irys, Lila , Koral i Szarotka w Zgierzu. Nie mogę wrzucić fotek Szarotki.
No i nie mam zdjęć Kasi Drugiej. Na razie.

Piękne masz stado!!! Niniosław, Chaberek i Kropka są "w typie" mojej Sabci, szaro-białe, bardzo lubię takie koty :oops:

Koralik śliczniusi, kocie dziecko :1luvu:

A Lila ma takie jasne plamki na sierści jak Kasia! Foksa rzeczywiście wygląda władczo, a Irysek ma takie łagodne spojrzenie

Sonia piękna, tylko musiałam zdjęcie obracać, żeby ją zobaczyć :wink:

Bardzo się cieszą, że Kasia je! To znaczy, że czuje się pewniej w nowym domu! A z faktu, że tak spokojnie obserwowała Twoje porządki wynika, że naprawdę musiała kiedyś mieć dom! Jak dobrze, ze ją przygarnęłaś, Irysku kochany! :1luvu:

Edit: no dobrze, przyznam się - najbardziej zauroczył mnie Nius :oops:

-spojrzeniem i wymowną postawą, i w ogóle

W domu Kasi cicho i spokojnie. W tle cichutko Mozart.
Kasia śpi, je, je, śpi i da capo.
A w oczach dwa znaki zapytania : czy ja tu zostanę? Na pewno? Ruda??

jolabuk5 pisze: (...)
Edit: no dobrze, przyznam się - najbardziej zauroczył mnie Nius -spojrzeniem i wymowną postawą, i w ogóle

Niuś jest magicznym kotem, jak wszystkie koty od Kinni - uratowane przez Nią i Jej Męża.
Kocham wszystkie moje futerka bezgranicznie, w ich obronie nie zawahałabym się narazić życia - a wiem co mówię - ale Niuś...
To jest TEN KOT. Owinął się dookoła serca i trzyma. Coś jak kot w podpisie Hańki

Blekitny.Irys pisze:W domu Kasi cicho i spokojnie. W tle cichutko Mozart.
Kasia śpi, je, je, śpi i da capo.
A w oczach dwa znaki zapytania : czy ja tu zostanę? Na pewno? Ruda??

Ślicznie to napisałaś. Tak, jak tu wyjaśnić kotu, że znów ma dom? Własny dom? Ale Kasia zrozumie, uwierzy, tylko musi się przekonać, że to nie na chwilę :1luvu:

A co do Niusia - rzeczywiście, jest w nim coś, co chwyta za serce natychmiast - niektóre koty tak mają...

Wymiziaj go od cioci Joli :201461

Niuśka wymiziam dziś późnym wieczorem :201461

Kasia coraz odważniejsza - przeniosła się na nieco wyższe piętra. Dziś siedziała na biblioteczce - jest wysoka, szeroka i koty lubią tam przebywać. Na mój widok zwiała ale powoli.

Świetnie pamiętam, jak koty tymczasowe tak właśnie się oswajały - najpierw pod kanapą, potem coraz odważniej na kanapie, na fotelach, ale zawsze czujne, żeby uciec, zanim podejdę bliżej. Moment, kiedy przestawały zwiewać i pozwalały przejść obok siebie, to był pierwszy krok w nabieraniu zaufania, w tym przypadku - zaufania, że nie wyciągnę nagle ręki, że minę bez próby dotknięcia. Ale to już było zaufanie

Kasia coraz bardziej spokojna. Apetyt dopisuje.
Z kuwetką ok.
I najważniejsze - zwinięta w kłębuszek śpi mocnym snem w swoim kąciku i zupełnie nie reaguje kiedy przechodzę, coś w pobliżu robię.

A tak w ogóle to trafił mnie szlag i poryczałam się z bezsilności - 19 letni kot po siedemnastu latach adopcji wrócił do schroniska. Oddał go pan, bo jego mama już nie może dłużej zajmować się kocurkiem. Co oni oboje - Pani i jej kot teraz przeżywają? Po prostu chce mi się wyć.
viewtopic.php?f=1&t=171657&start=870
W moim słowniku nie ma wystarczająco obelżywych określeń na takie sq....ństwo.
Szlag, ja mam w obu domach 10 ogonów... nie mogę.

Coraz mniej we mnie zgody na ten świat. I coraz trudniej żyć.

Blekitny.Irys pisze:Kasia coraz bardziej spokojna. Apetyt dopisuje.
Z kuwetką ok.
I najważniejsze - zwinięta w kłębuszek śpi mocnym snem w swoim kąciku i zupełnie nie reaguje kiedy przechodzę, coś w pobliżu robię.

A tak w ogóle to trafił mnie szlag i poryczałam się z bezsilności - 19 letni kot po siedemnastu latach adopcji wrócił do schroniska. Oddał go pan, bo jego mama już nie może dłużej zajmować się kocurkiem. Co oni oboje - Pani i jej kot teraz przeżywają? Po prostu chce mi się wyć.
viewtopic.php?f=1&t=171657&start=870
W moim słowniku nie ma wystarczająco obelżywych określeń na takie sq....ństwo.
Szlag, ja mam w obu domach 10 ogonów... nie mogę.

Coraz mniej we mnie zgody na ten świat. I coraz trudniej żyć.

Kasia zaczyna ci ufać.

A z tym Kocurkiem - straszne, jak tak można... Nie wiem, jak mu pomóc...

Kasia nadal nieufna.
Śpi co prawda, twardo kiedy w pobliżu niej coś robię, ale gdy ją zaskoczę to wieje.
Nie jest to paniczna ucieczka lotem ślizgowym, jak na początku, ale jednak.
Wczoraj obraziła się na szczotkę do zamiatania i dość szybko pożeglowała do drugiego pokoju do wnętrza kanapy.
Po paru godzinach z rozmachem usiadłam na tejże, z wnętrza wyskoczyła zaspana Kasia.
I jak na mnie spojrzy !
Jakby widziała coś wyjątkowo paskudnego...

A teraz ciiicho .
Kasia zaczyna eksplorować dom...

Szylkretka Kasia ['] Kasia Dwa dostała swoją szansę.

Kto przegląda forum