DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 02, 2016 11:58 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

Jakoś cholera pechowo się zaczęło bo jestem uziemienia w pokoju.dzieci mi się rozchorowala. Lek jeśli bez recepty to mogę kupić ale nie dam rady chodzić za nim aby go zjadł. ..przyjdzie to mu mogę dac.kurde no masakra tu jest.nie powiem bo kotki grube no ale z chorobą same sobie nie pomoga

Klaudiasporna

 
Posty: 17
Od: Śro mar 02, 2016 11:27

Post » Śro mar 02, 2016 20:41 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

Naprawdę nie ma jakiegoś wyjścia aby mu pomóc?

Klaudiasporna

 
Posty: 17
Od: Śro mar 02, 2016 11:27

Post » Śro mar 02, 2016 21:31 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

możesz go zwieźć do lecznicy...to chyba jedyne wyjście bo antybiotylku nie kupisz bez recepty...
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 02, 2016 22:03 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

Mam dzieci chore i nie dam rady z nim jechać. Poza tym nie mam pojęcia gdzie tu jest lecznica bo jestem małopolski. Nie mam go nawet w co wsadzić. .. "dziękuję za pomoc "

Klaudiasporna

 
Posty: 17
Od: Śro mar 02, 2016 11:27

Post » Śro mar 02, 2016 23:09 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

Nie wiem czego oczekiwałaś. Co innego gdyby ktoś był na miejscu, ale nie ma. Mówisz, że nie wiesz gdzie jest lecznica, ale internet masz. Można sprawdzić? Karton i wycięcie w nim dziur też nie jest trudne, na pewno w sanatorium da sie taki załatwić. Rozumiem kłopot z dziecmi, ale rozumiem, że na spacery jakieś chodzicie. Na jedzenie też. Bierzesz taryfę, pakujesz dzieci, pakujesz kota. Wracasz.

Napiszesz, że nie masz kasy - ok zrozumiałam. Ale wiesz co? Nikt nie ma. Dziewczyny pomagają z własnych srodków, nie ma fundacji ani stowarzyszeń. Miło że wykazałas inicjatywe i napisałas o kocie. OK. Ale niech ta inicjatywa idzie troche dlatej, bo to TY jestes na miejscu. Kazdy potrafi pokazac palcem i powiedziec "pomóż" szukając wymówek, zamiast szukać rozwiązania.

"Nie ma za co"
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 03, 2016 6:07 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

Widzę ze koleżanka wie wszystko najlepiej.to wiec wyjaśnię twoje wątpliwości. Na spacery nie wychodzę bo dzieci są CHORE , posiłki dostaje do pokoju. A kasa nie jest problemem bo wspomaga fundacje...szkoda nerwów aby pisać z Tobą, jestes bradzo nieprzyjemna. P.s. zanim tu się zalogowałam chciałam sama z nim iść do weta ale niestety w internecie nie było w Dąbkach weta.

Klaudiasporna

 
Posty: 17
Od: Śro mar 02, 2016 11:27

Post » Czw mar 03, 2016 9:07 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

Z tego co widzę, najbliższy wet jest chyba w Darłowie.
To niedaleko, ale trzeba mieć czas i jakiś transport :|
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw mar 03, 2016 21:21 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

Proszę o kontakt telefoniczny, podaj mi Twój numer.
Dopiero zobaczyłam wiadomość.
Skoro koty są grube, to pewnie "nasze".
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Pon mar 07, 2016 20:00 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

Kot okazał się " na wpół nasz " ;) bo sterylizowałyśmy na tym ośrodku kotkę, którą później przygarnął jakiś turysta.
Na ośrodku zostały dwa niekastrowane kocurki, a my tam nie zaglądałyśmy, bo raczej nie ma możliwości swobodnego wejścia na teren ośrodka.
Kocurek naprawdę potrzebuje domu. Jest oswojony, łagodny, kochany. Nie radzi sobie na wolności, bo tłuką go inne kocury- ma rozwalone ucho, oczko, łapkę na którą bodajże kuleje :(
Bardzo proszę, może ktoś z Was znajdzie dla niego miejsce..... Chociaż tymczasowe.
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Wto mar 08, 2016 16:03 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

Kotek dziś został odrobaczony , Odpchlony.jest bardzo słodki. Nie potrafi drapac, lubi dzieci.oczko tez wygląda duzo lepiej.
proszę bardzo o pomoc. Niedługo mnie tu juz nie będzie a ta bieda znowu będzie walczyć o jedzenie i wątpię że długo pożyje.

Klaudiasporna

 
Posty: 17
Od: Śro mar 02, 2016 11:27

Post » Wto mar 08, 2016 17:49 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

A oto i on... :(

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Śro mar 09, 2016 8:10 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

Szkoda, żeby taki słodziak się zmarnował :(

Dziewczyny, może warto założyć mu wątek na kociarni?
Albo pokazać go na FB?
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw mar 17, 2016 16:28 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

violet pisze:Szkoda, żeby taki słodziak się zmarnował :(

Dziewczyny, może warto założyć mu wątek na kociarni?
Albo pokazać go na FB?


Na FB jest. Zrobiłam mu też kilka ogłoszeń.
Ma bardzo dużo udostępnień, ale jak na razie nie wyszło nic konkretnego.
Tzn. coś wyszło, ale nie jestem do końca pewna... No skomplikowane to ;)
Trzymajcie kciuki za niego !
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Czw mar 17, 2016 16:36 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

Kciuki trzymane
:)
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 29, 2016 11:08 Re: DĄBKI- dużo kotów... bardzo dużo...

Jesteśmy załamane :( tym co się dzieje z kotami w największym, a w sumie to już nie takim dużym, stadzie :(
W zeszłym roku uśpiłyśmy z tego stada kota chorego na nerki. Był w lecznicy, ale nie udało się go uratować.
W tym roku umarł wykastrowany, tłusty oswojony kocurek. Po prostu z dnia na dzień. Pracownik ośrodka znalazł go martwego bez żadnych obrażeń.
Zaginął niekastrowany kocurek z poranionym uchem.
Jedna kotka z fatalnymi wynikami już od dłuższego czasu jakoś żyje z dnia na dzień u Kasi.
Kocurek, który był u Kasi na leczeniu, a później go wypuściłyśmy jest już w tak złym stanie, że dzisiaj Kasia spróbuje go złapać i zabrać na uśpienie. Podejrzewamy nerki. Nie widzimy już dla niego żadnych szans.
Okropnie zasmarkany kocur, którego zgarnęłam na prośbę Kasi, jest u niej i jakoś na szczęście dochodzi do siebie.

Dostają zawsze najwięcej jedzenia. Są tłuste, a niektóre wręcz kwadratowe.
Jedyne co nas niepokoi, to część kotów ma zapalenie spojówek i lekki katar.
Ale poza tym wyglądają bardzo dobrze.

Co jest więc przyczyną ? :(
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot] i 50 gości