Zmieniłam tytuł wątku. Mały je za trzech codziennie mu wynoszę, nie ma więcej małych, więc nie wiem jakie zdjęcia małym mam robić/?

Na moim osiedlu na razie z tego co widzę dokarmiam ciemną szylkretkę, jasną szykretkę, która kiedyś jak była malutka miała ponoć właściciela, ale już nie ma, co wieczór czeka pod krzakiem, Rudy, Tygrysa grubaska, no i kotka wyrzucona z zakładu fryzjerskiego no i oczywiście maluch pod balkonem, w pracy to wiadomo, Białas, Tygryska Kulawka, Toficzek Bezogonek, Rudzias i wiele innych, które są dzikie i poruszają się z prędkością światła, w każdym razie, teraz jak wróciłam po chorobie sprzątałam stołówkę, czyli wielką budę styropianową, no i odchylam zasłonę filcową a tu siedzi bezdomniaczek przestraszony, nie mógł wyjść to chociaż fotkę mi się udało zrobić biedakowi. Wszędzie sianko w kiepskim stanie muszę wymienić. Białasek ma znowu wielki strup w środku w uchu, muszę zadzwonić do pani dr spytać co robić, czym smarować, wpuszczany jest do piwnicy gdzie śpi na wełnianym kocyku w transporterze, zaniosłam tam karmę miseczki itp ale nie zawsze jest wpuszczany zależy kto jest na zmianie z ochroniarzy.
Jeśli chodzi o pomoc, to potrzebuję jej w karmie co miesiąc. Od 9 lat stale codziennie dokarmiam koty pod blokiem i w pracy, także są osoby które mnie regularnie albo często wspierają, ale czasem jest tak że już zapas się wyczerpie, wtedy nie mam skąd wziąć. Z mojej pensji ledwo sama się utrzymam plus trzy koty, nie stać mnie nawet na prywatnego lekarza żeby ratować własne zdrowie. Tak to wygląda.
Teraz na szczęście wspomogła bezdomniaczki Dorota jak co miesiąc i Ewa suchą karmą!!! Dziękuję bardzo
wieczorem wrzucę zdjęcia udało mi się kilka porobić.