♥♥♥ Muszu i Teemo cz.2 ♥♥♥Jesteśmy !!!

[klaudiafj]

No, ale piękni mężczyźni Super, że się pokazałaś i że wszystko u Was dobrze A pamiętam dobrze, że pracujesz w Krakowie i dojeżdżasz? Czy mi się już pomotlało

[Rilla07]

I witam niedzielnie

Oooooo, Kasia wrociła
Witaj wraz ze swoimi pieknymi kocurkami
Ciesze sie, ze znowu jestes na miau brak czasu doskonale rozumiem, bo opiekujemy sie z mezem naszym kochanym wnusiem
a to dziecko juz 1,4 roczne i ... wszedzie go pełno, takie zywe srebro nam sie pojawiło w rodzinie

Moja Tysia tez co jakis czas posikuje (upodobała sobie fotele .... kłade wiec tam podkłady dla kociat schowane w kocyki).
Wszystkie badania ma ok. Rece opadaja ale ostatnio wetka dała nam cystophan (na niezatorowe idiopatyczne lub śródmiąższowe zapalenie pęcherza moczowego kotów) i o dziwo, pomaga
Wysypuje zawartsc z kapsułki i mieszam z miamorem (pasta na kłaczki - moje koty bardzo ja lubia) i do pysia. Pomaga na czas brania leku i potem przez jakies 2-3 miesiace ...
Gdy zaczana posikiwac ponownie zaczynam jej to dawac i tak w kołko Macieju
Moze wyprobujesz ?

Cześć Elu

Ja sobie to tak tłumaczę, że czas można zawsze zorganizować... no ale jak się coś odwlecze to wiadomo, potem ciężko się zebrać
To macie cudowną pociechę Gratuluje Ehhh... moi rodzice to już od dawna pomrukują, że wnuki by się przydały i to bynajmniej nie kocie

U Teemcia też wszystkie badania w normie, on ma takie stany cyklicznie, że nie wiadomo dlaczego zaczyna się stresować, próbuje na wszelkie sposoby zwrócić naszą uwagę i idzie siusiać... w listopadzie pierwszy raz na kołdrę
Miesiąc nosił obróżkę, dostawał Zylkene, ale chętnie poczytam o tym leku i zapytam wetek, każde wsparcie na niego się przyda
Teemo to taki nietypowy kot... to takie wieczne kocie dziecko, zapłakane, chcące ciągłej uwagi, nie potrafi zająć się sam sobą. Ma już 3 lata a zachowuje się jak maluszek

no nareszcie sobie o nas przypomniała
byle to nie było jednorazowe

Cześć Mireczko

Tak sobie postanowiłam, że przynajmniej raz w tygodniu będę zaglądać
Brakowało mi jednak Was i tej całej atmosfery a jak zobaczyłam, że cały czas jesteście to mnie jeszcze bardziej zmotywowało do powrotu

No, ale piękni mężczyźni Super, że się pokazałaś i że wszystko u Was dobrze A pamiętam dobrze, że pracujesz w Krakowie i dojeżdżasz? Czy mi się już pomotlało

Hej Klaudia Tak dobrze pamiętasz Dojeżdżam do Krakowa i niestety dojazdy zjadają mi ok. 3 godzin dziennie, minimum 1,5 h w jedną stronę, ale nie narzekam, ważne, że jest praca i się w niej zakorzeniłam
Może kiedyś pomyślę o zmianie... ale na razie ciągnę to co jest

Zdjęć nowych o dziwo nie mam dużo. Ciągle ta sama sceneria A kocurki się nie zmieniają, takie same puchate, wiecznie głodne grubaski
Tutaj Teemo pod koniec roku w obróżce


I czający się pod stołem Mó

[mir.ka]

Tutaj Teemo pod koniec roku w obróżce


I czający się pod stołem Mó
[/quote]

[klaudiafj]

No piękne chłopaki A może Teemo byłby zadowolony z trzeciego kotka, który zająłby się Teemo Muszu i Temuś bawią się razem? Wiesz, ja tak piszę z perspektywy trzeciego kotka, bo mi jednego przybyło w tym czasie jak Ciebie nie było

Właśnie zakodowałam sobie ten Kraków i przyznam się, że myślałam o Tobie Bo ja też rozważam dojazdy do Krakowa - najpierw myślałam o 2 letniej szkole a potem o 2u miesięcznym kursie - tyle, że dla mnie to będzie około 2,5 godziny drogi w jedną stronę :/ I tylko w weekendy. Ale widzę, że Ty dajesz radę

[Rilla07]

No piękne chłopaki A może Teemo byłby zadowolony z trzeciego kotka, który zająłby się Teemo Muszu i Temuś bawią się razem? Wiesz, ja tak piszę z perspektywy trzeciego kotka, bo mi jednego przybyło w tym czasie jak Ciebie nie było

Właśnie zakodowałam sobie ten Kraków i przyznam się, że myślałam o Tobie Bo ja też rozważam dojazdy do Krakowa - najpierw myślałam o 2 letniej szkole a potem o 2u miesięcznym kursie - tyle, że dla mnie to będzie około 2,5 godziny drogi w jedną stronę :/ I tylko w weekendy. Ale widzę, że Ty dajesz radę

Teemo byłby wniebowzięty trzecim kotełem, najlepiej maluszkiem Niestety z Muszu zabawy są takie jakieś szortkie, czasem się poganiają i tyle (zwykle kończy się na awanturze). Muszu jednak jest indywidualistą, on woli zająć się sam sobą i w samotności rozmyślać nad sensem kociego istnienia

No właśnieee tak paczę na Twój banerek i coś mi nie pasuje... hmm czy to moja skleroza, ale chyba Klaudia miała 2 koty? A tu faktycznie, trzecia dziewczynka Super
Ja tam bym chciała jakąś biedę przygarnąć, cały czas działam w fundacji i mamy mnóstwo biedaków... ale jednak pamiętam dokocenie Muszu, to w ogóle cud, że zaakceptował Teemo i trochę bym się bała, że znowu wrócą te fochy, biegunki itd... Znając moje szczęście pewnego dnia coś samo "zapuka" do drzwi

[klaudiafj]

Czytam i jakby o nas Możliwe, że trzeci kot byłby zaakceptowany przez Muszu szybciej, bo ma już doświadczenie Ja miałam tak samo z Kitusią i Marysią. Goniły się, bawiły się łapkami, ale Kitusia to indywidualistka a Marysia wykazywała, że jednak potrzebuje więcej zabawy niż ma u nas w domu. I tak czułam, że ten trzeci kot wypełniłby tą lukę i tak się stało Marysia z Tosią urządzają zapasy, wiesz tak się sczepią i kulają po podłodze Kitusia nie lubi takich "przytulanek". Przy tym Tosia bawi się i z Marysią i z Kitusią Nam to wyszło na dobre. Mam teraz komplet kota
A Tosie mam od naszej forumowej Mireczki

I to co przeszłam z Marysią po przyjściu Tosi i teraz po sterylce Tosi to masakra. Mogę poradzić, że jak będziesz miała konkretne plany to kup tak miesiąc wcześniej feromony do kontaktu. One muszą działać miesiąc aż stężenie w pomieszczeniu wpłynie na koty. Ja to zaniedbałam i miałam duże problemy. Ale teraz jest super. To była bardzo dobra decyzja i tak myślę, że u Ciebie pewnie też będzie

[Rilla07]

Faktycznie jest podobnie Miłości między kocurkami nie widać gołym okiem, tolerują się, czasem śpią koło siebie, chociaż Muszu woli sam... zresztą jak wszystko
Może kiedyś się zastanowimy

Chociaż teoretycznie mam 3 koty...
W fundacji jestem mamą wirtualną i od roku utrzymuję śliczną kicię, która szuka domu i przebywa w DT. Niestety Anivia nie może mieszkać z innymi kotami Bardzo się ich boi, generalnie strasznie zniszczona psychicznie kicia, ktoś kiedyś bardzo ją skrzywdził Jest klonem mojego Muszu, później wkleję fotki Jakby nie te problemy to już by z nami mieszkała, na razie liczę, że znajdzie swój jedyny domek, który zaakceptują ją taka jaka jest.

[klaudiafj]

Oo a ja pamiętam tą kicię Że adoptowałaś wirtualnie A próbowałaś ją przynieść do domu? Może byłoby inaczej niż się spodziewasz? Oby znalazła domek szybko!

[Rilla07]

Reakcji Muszu jestem pewna niestety... Na jesieni przechowywałam w łazience małego kotka jedną noc, następnego dnia koleżanka go zabrała do siebie. Muszu nawet go nie widział... a już pełna wściekłość. Burczenie pod nosem, jakieś dziwne warczenie, syczenie, tak sprał Teemo, że ten wlazł przerażony pod łóżko Wystarczyło, że czuł innego kota... a już totalna agresja. Potem przez dwa dni nie dał się dotknąć. No taki jest Mó a na prawdę mam na sercu tą moją kicię i wiem, że ciężko będzie jej znaleźć docelowy domek, ale ważne, że ma super DT

[klaudiafj]

O no to super, że ma świetny dom tymczasowy To może sobie wygodnie mieszkać

[Rilla07]

Tak, DT to dla fundacji skarb
W naszej kociarni nie mamy zbyt dużo miejsca i może tam mieszkać zaledwie kilka kotów, zresztą Anivia by do takiego miejsca się nie nadawała, ona nawet kociaków się boi.
Fajnie, że są dobrzy ludzie, którzy biorą kociaki na tymczas

[barbarados]

Mó reaguje jak Łacio . Nerwusy jedne

[klaudiafj]

[Rilla07]

Hej hej wieczorową porą

Na szczęście już koniec tygodnia... a był wyjątkowo ciężki. Dobija mnie powoli praca, myślałam, że w dziale finansowym się tylko fakturki klepie i pije kawusie
A na dodatek szykuje mi się przymusowa zmiana stanowiska i znowu start od zera... normalnie zwariować idzie.
Jednak dobrze, że już zaraz weekend. Jutro jadę odwiedzić kociaki w fundacyjnym przytulisku, mamy co sobotni dzień otwarty A potem zamierzam troszkę poleniuchować

Moje kocury to mają dobrze. Jak rano wychodzę do pracy to im zazdroszczę, że zaraz pójdą dojeść śniadanie i do łóżeczka

I fotki dwie:
Muszeron przyłapany na kolanach. Jedyna okazja kiedy można go dokładnie wymiziać i wycałować po pyszczku


Teemo pozuje na poważnego...

[klaudiafj]

No piękni Panowie Muszek to taki Puchatek chyna co? Jak mój Maciuś Temus jak klasyk
Ja to Cię podziwiam ze pokonujesz codziennie do tej pracy taki hektar