Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) Potrzeba nam kciuków za zdrowie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 05, 2016 18:46 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

klaudiafj pisze:Tak, właśnie tymi jeżdżę :) Ale żeby się dostać na dworzec autobusowy to mam kawałek, a dziś mąż stwierdził, że ma dla mnie lepsze rozwiązanie, szybsze! i wyszło jak opisałam, czyli dużo gorzej :) Tak to mnie szanowny pan małżonek woził i odbierał, ale auto mamy dalej w naprawie, będzie w poniedziałek.

Cieszę się, bo się okazało, że Akademia Fotografii ma wiele kursów w tym kursy dla zaawansowanych - kursy są w weekendy i mogłabym wtedy nocować w Krakowie. Taką przygodę to sobie wyobrażam, ale przez 2 lata tak kursować to jednak abstrakcja ;)


chyba , że ktoś lubi abstrakcje

ale masz rację po co masz płacić za naukę czegoś co umiesz, jak mozesz uczyć się tylko tego co Cię interesuje
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76039
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob mar 05, 2016 20:07 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

Cześć :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie mar 06, 2016 0:30 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

Witam po przerwie i ślę razem z kocurkami duuuużoooo buziaków :) :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Nie mar 06, 2016 8:55 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

Dzień dobry! Wchodzę na Twój wątek, a tu złe wieści! :strach: No, proszę, chora. :strach: Byłaś u jakiegoś sensownego doktora? Masz leki? Mam nadzieję, że masz. I że nie zalecił Ci okładów z błota, że niby ziemia wszystko wyciągnie. :wink: To teraz nigdzie nie łaź, tylko leż w łóżku, żeby Ci się choróbsko nie przewlekło. Osobiście uważam, że choróbsko z gorączką najlepiej jest przespać i obudzić się, jak już minie. Sama tak robiłam, jak miałam taką możliwość. Jak Ci troszkę odelżeje, to możesz nadrobić zaległości filmowe, albo przeczytać gromadzoną literaturę. To jest największy plus chorowania. A włóczenie się po mieście z gorączką, to prawdziwa katorga. Po prostu porażka. Mam nadzieję, że Ci szybko minie, a wstrętne mikroby chorobotwórcze, ominą koteczki.
Co do szkoły... Obok Torwaru w Warszawie też jest Akademia Fotografii. Ilekroć widzę ten napis, myślę o Tobie. :P
A w Katowicach są jeszcze gorsze korki, niż w Warszawie. I są dwie autostrady, po których można fajnie pojeździć, jak się zabłądzi. A zabłądzić jest mus, bo jest maluczko znaków z napisami, gdzie trzeba jechać, żeby trafić. W Zabrzu jest genialna kopalnia Guido do zwiedzania, a w Bytomiu jest przepiękny kościół z kamienia. No i Pszczyna jest cudna. :mrgreen:
Pozdrawiam i życzę zdrówka. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie mar 06, 2016 10:58 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

Hej Dziewczynki :)

Mirko i tak każda noc poza domem bez moich kotów jarzy mi się jako koszmar straszny ;)

Cześć Basiu :) :1luvu:

Rilla07 8O Witaj Kochana po przerwie, dziękujemy za buziaki - ślemy również :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Lilianaj :) Ta warszawska AF to ta sama co w Krakowie :) Na chorobę nie mam żadnych leków prócz wiadra witaminy c, ibuprofenu i czosnku, pomarańczy, imbiru, miodu, domowego soku malonowego ;) Nie miałam kiedyś iść do lekarza, też nie cierpię tego stanu. Ja nigdy nie choruję, nawet się nie przeziębiam. Ale od wielu lat raz w roku tak nagle mnie rozkłada :/ A właśnie w Warszawie służba zdrowia przyjmuje 24h/dobę? czy to prywatna? Książek mam pewnie całe mnóstwo fotograficznych, które ostatnio już tylko kupuje, a nie nadążam czytać. Przyszła mi biografia Zofii Nasierowskiej, gruuba :D :ok:

Zaraz się zaczyna maraton fotograficzny :placz: a mnie tam nie ma :/ M. mnie przekonał, że nie powinnam jechać no to siedzę. Pytam - jakie mi przygotowałeś rozrywki w ramach tego, że siedzę w domu, a on: łóżko, czosnek i witamina c :ryk:

Zapomniałam jeszcze dodać, że moje koty jakby spokojniejsze :) Nawet Marysia się uspokoiła :) Wszystkie przebywają znowu razem, a wczoraj m. zabronił mi przychodzić do pokoju i musiałam leżeć w łóżku, a sam zabawiał całą trójkę - wszystkie się bawiły z tatą :mrgreen:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie mar 06, 2016 11:14 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

I gry nagrał :ryk:

Czesc Kochana, jak sie dzis czujesz?
Ciut lepiej?

Ja nie słyszałam o przychodniach we Wrocławiu otwartych nocą, a mogłaby byc jakas. Pewnie kolejki były by mniejsze :roll: chociaż ja z prywatnej opieki medycznej jak zadzwonie to znajda mi jakiegos lekarza nocą :wink:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie mar 06, 2016 11:20 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

Moli25 pisze:I gry nagrał :ryk:

Czesc Kochana, jak sie dzis czujesz?
Ciut lepiej?

Ja nie słyszałam o przychodniach we Wrocławiu otwartych nocą, a mogłaby byc jakas. Pewnie kolejki były by mniejsze :roll: chociaż ja z prywatnej opieki medycznej jak zadzwonie to znajda mi jakiegos lekarza nocą :wink:

U nas jest coś takiego jak doraźna pomoc świąteczna . Oni są czynni w nocy albo zostaje pogotowie lub dyżurujące szpitale.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 06, 2016 11:30 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

Dziś lepiej :) Wczoraj wszystko mnie bolało.
U mnie tu w przychodni jest jak sto lat za murzynami - trzeba dzwonić rano i się umówić, potem przyjść i dają kartotekę do ręki i idzie się czekać w kolejne pod drzwi. Pracowałam w poradni i takie standardy to rodem z prl-u. Nie można się umówić nawet na drugi dzień z wyprzedzeniem. W tej poradni w której pracowałam, dzwoniło się o każdej godzinie i umawiało się na jaki dzień się chciało. Pacjent nie miał prawa mieć kartoteki w ręku. Zupełnie inny poziom. Rażą mnie takie poradnie, no ale mam najbliżej a lekarka była bardzo ładna i elegancka, i przepisała mi leki łącznie z antybiotykiem za całą szaloną kwotę 9ciu złotych, podczas kiedy w mojej poradni jedna recepta to było 120-150 zł. Aż pytałam w aptece czy dobrze policzyła. To było 2 lata temu. I byłam cały jeden raz jak już gardło mi krwawiło :D
Zobaczę z ciekawości czy w Bytomiu takie dyżury są :)

Mieszkam najbliżej Krakowa - przez Katowice muszę nadrabiać drogę - gdybym miała prawko i tak dobrze jeździła jak Ty Martuś czy Lilianaj to bym śmigała do Krakowa własnym autem ;) No, ale gdyby gęsi nosiły papućki... :D
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie mar 06, 2016 12:35 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

Klauduś życzę dużo zdrowia :1luvu:
Ja też się leczę,naturalnie sama, łykam Vit C 1000, tran na odporność i włączyłam Neosine. A jutro znów w zarazki czyli do pracy :cry:
Nie wiem dlaczego ale coś mi odporność nawala bo nigdy nie łapałam wirusów tak szybko. :roll:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26800
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 06, 2016 12:47 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

Pamiętam moje wirusy - grypy stulecia z 40sto stopniową gorączką, grypy żołądkowe przy których jechałam prawie na pogotowie, myślałam, że żołądek skręci się w supeł i umrę i inne cuda. Łapałam wszystko jak gąbka. Ale szefostwa to nie interesowało, szyby nie mieliśmy - byliśmy po to by służyć pacjentom, a że przy tym poumieramy, to co to kogo obchodzi. Na nasze miejsce zaraz będzie ktoś nowy.
I wszystko byłoby ok, gdybym się uczyła by pracować w służbie zdrowia, ale na tamten czas miałam tylko wykształcenie ekonomiczne i w tym kierunku się dalej uczyłam, a do poradni trafiłam przez przypadek z urzędu pracy. Bardzo mnie to drażniło. Ciągle gdzieś w głowie miałam, że nie po to się uczyłam, żeby siedzieć w poradni z pacjentami i przyjmować tonę zarazków na siebie każdego dnia, żeby oglądać siki i kupy pacjentów w kubkach stawiane na blacie jako trofeum i duma, a czasem rozlewane. Nienawidziłam tej pracy. W końcu ją rzuciłam, bo po 5 latach byłam na wyczerpaniu. Ale i tak najgorsze było traktowanie przez pacjentów, którzy byli rozpieszczani przez lekarzy - uważali, że wszystko im się należy a my służące jesteśmy tylko marnym ogniwem między nimi a lekarzami. Jedynie lekarzom należał się szacunek. Ech... Jak złożyłam wypowiedzenie to byłam taka szczęśliwa jak nigdy. I dobrze zrobiłam. Po moim odejściu wszystko się posypało. Koleżankę długoletnią wyrzucili, inna odeszła, i kolejna, nowe przyjęli i atmosfera jeszcze się pogorszyła. Dobrze, że zwolniłam się sama w odpowiednim momencie.
Wiem, że Ty Gosiu też jesteś w poradni z przypadku, bo też uczyłaś się, żeby wykonywać inny zawód. A nie masz możliwości zatrudnić się w teatrze/operze/muzeum/domu kultury?
Na szczęście teraz już tak nie choruje, ale raz w roku w tym samym okresie dopada mnie ten sam wirus... no, ale co tam ja - grunt, żeby koty były zdrowe :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie mar 06, 2016 12:54 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

klaudiafj pisze:Pamiętam moje wirusy - grypy stulecia z 40sto stopniową gorączką, grypy żołądkowe przy których jechałam prawie na pogotowie, myślałam, że żołądek skręci się w supeł i umrę i inne cuda. Łapałam wszystko jak gąbka. Ale szefostwa to nie interesowało, szyby nie mieliśmy - byliśmy po to by służyć pacjentom, a że przy tym poumieramy, to co to kogo obchodzi. Na nasze miejsce zaraz będzie ktoś nowy.
I wszystko byłoby ok, gdybym się uczyła by pracować w służbie zdrowia, ale na tamten czas miałam tylko wykształcenie ekonomiczne i w tym kierunku się dalej uczyłam, a do poradni trafiłam przez przypadek z urzędu pracy. Bardzo mnie to drażniło. Ciągle gdzieś w głowie miałam, że nie po to się uczyłam, żeby siedzieć w poradni z pacjentami i przyjmować tonę zarazków na siebie każdego dnia, żeby oglądać siki i kupy pacjentów w kubkach stawiane na blacie jako trofeum i duma, a czasem rozlewane. Nienawidziłam tej pracy. W końcu ją rzuciłam, bo po 5 latach byłam na wyczerpaniu. Ale i tak najgorsze było traktowanie przez pacjentów, którzy byli rozpieszczani przez lekarzy - uważali, że wszystko im się należy a my służące jesteśmy tylko marnym ogniwem między nimi a lekarzami. Jedynie lekarzom należał się szacunek. Ech... Jak złożyłam wypowiedzenie to byłam taka szczęśliwa jak nigdy. I dobrze zrobiłam. Po moim odejściu wszystko się posypało. Koleżankę długoletnią wyrzucili, inna odeszła, i kolejna, nowe przyjęli i atmosfera jeszcze się pogorszyła. Dobrze, że zwolniłam się sama w odpowiednim momencie.
Wiem, że Ty Gosiu też jesteś w poradni z przypadku, bo też uczyłaś się, żeby wykonywać inny zawód. A nie masz możliwości zatrudnić się w teatrze/operze/muzeum/domu kultury?
Na szczęście teraz już tak nie choruje, ale raz w roku w tym samym okresie dopada mnie ten sam wirus... no, ale co tam ja - grunt, żeby koty były zdrowe :)

I masz rację bo ja nigdy tak nie chorowałam zawsze byłam odporna na te różne wirusy. Powiem Ci szczerze że nie myślałam o zatrudnieniu w Teatrze, chociaż przy obecnej Dyrekcji to nawet nie wiem czy to możliwe (stawiają na młodość, ale ja też jestem młoda :mrgreen: ),

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26800
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 06, 2016 13:31 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

Klaudia dużooo zdrówka :1luvu: :1luvu: :1luvu:
W tym roku grypa to jakaś masakra... mnie złapało w styczniu i nie pamiętam, żebym kiedykolwiek była tak chora 8O Zresztą cała moja rodzina zamieniła się w klan zombie... wszyscy chorzy, na L4 i nie zdolni do normalnego funkcjonowania.
Trzeba przede wszystkim wyleżeć, jeść dużo witamin, tran, czosnek.

:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Nie mar 06, 2016 13:43 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

Gosiu pewnie, że jesteś młoda - przecież ciągle kręcisz piruety w domku :D

Rilla07 dzięki :) Nie lubię leżeć, wczoraj leżałam i mam odleżyny :D Ale dziś pójdę poczytać książki w łóżku. Jadłam też czosnek - grzanki z czosnkiem, które uwielbiam, ale mąż jak zrobi grzanki to można smoka pokonać w zianiu ogniem :D A tranu nie stosuję jako żem weganko-wegetarianka :D Ale mam olej z łososia na odporność dla kotów :D
Wypiłam wczoraj też wina sporo na spanie, na nos stworzyłam własną mieszankę udrożniającą z tego co miałam w domu - wazelina i krople miętowe na żołądek - i muszę przyznać, że wczoraj a dziś to wielka różnica. Chyba obejdzie się bez lekarza :) Ponoć najlepszy antybiotyk to właśnie jest czosnek :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie mar 06, 2016 13:46 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

A no widzisz, to mamy tak samo, bo ja też wege :D
Tran zastępuję olejem z czosnkiem i też super działa, jednak niestety żadne czary mary na tą grypę nie pomogą :D
Ważne, że z każdym dniem jest lepiej :ok:

Ps. Tosia jest cudna ! Czarny kot to zawsze było moje marzenie !!! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Nie mar 06, 2016 13:53 Re: Bytomskie Łobuzy cz. 8 :) zdj str. 12, 13 - dużo zdjęć :

Rillo07 :D Tosia była ruda jak kot tonkijski :D Dwa rodzaje czekoladowego :D Aż nagle po paru dniach zaczęła czernieć i stała się czarna jak śląski węgielek :mrgreen: to były jaja z tym :ryk:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości