Flora

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 03, 2016 22:50 Flora

Dzień dobry :) Czytuję wasze forum od kilku miesięcy aż postanowiłem się zarejestrować :)
Kociarą nie jestem, natomiast jestem psiarzem i kociarzem. Z wielu powodów dopiero teraz mogłem rozwinąć skrzydła również jako miłośnik kotów i tym sposobem od tygodnia mieszka ze mną i moim 8 letnim chihuahua, brytyjska liliowa kotka którą nazwałem Flora.
O mnie w skrócie, bo o kotka się rozchodzi: mam 26 lat, mieszkam w Warszawie i chwilowo siedzę w domu (w grudniu po ciężkiej chorobie zmarła moja ukochana Mama i przyznaję bez bicia, że żałoba jest na tyle przytłaczająca że zrezygnowałem z pełnowymiarowej pracy, gdyż mnie przerosło). Mama zawsze marzyła właśnie o liliowym brytyjczyku i szkoda straszna, że się nie zdecydowała (uważała koty za bardziej problematyczne, niż psy i sama nigdy kota nie miała, dlatego nie było szansy by się do nich przekonała...).

Początek nowego życia był niefortunny, bo kicia dostała zaparcia które już zostało opanowane, ale mała boi się załatwiać... codziennie jestem z nią u mojej ukochanej pani weterynarz, dzisiaj był czopek żeby oszczędzić jej lewatywy (usuwanie bolca który jej się poprzednio zrobił było dla niej okropnym przeżyciem...). Więc najważniejsze to oczekiwanie na tę nieszczęsną kupkę :( po za tym mała chyba czuje się dobrze. Coraz lepiej dogadują się z moim pieskiem (Lokim).
Po za tym, że nie chce robić kupki, nie umie? pić z miseczki. Trochę pochłeptuje, ale nie powiedziałbym że są to znaczące ilości... póki co, dopajam ją zalewając karmę oraz strzykawką, ale nie chcę żeby przyzwyczaiła się do tej nieszczęsnej strzykawki...

Jest tu wiele doświadczonych kociar, możecie coś doradzić na te bolączki?
Pozdrawiam :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Saigo

Avatar użytkownika
 
Posty: 37
Od: Czw mar 03, 2016 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 03, 2016 23:39 Re: Flora

Jaka śliczna :1luvu: :1luvu: :1luvu: Piękna Panna! Witam na forum :D
Wiem co to żałoba... bardzo współczuję :(

Jaką karmę zalewasz wodą? W mokrej karmie jest wody sporo ok 80%, są karmy bardziej wilgotne i mniej wilgotne. Do karmy mokrej warto dodać oleju jadalnego, ale mało, pół łyżeczki do łyżeczki na saszetkę (tak żeby nie wywołać biegunki).
Co do problemów z kupką to najlepiej pani weterynarz może doradzić. Może to problem właśnie karmy? Może Flora będzie lepiej funkcjonowała tylko na karmie mokrej?
Ona jest dopiero u Ciebie dopiero tydzień. W sumie to na tyle dużo, żeby kupka się pojawiła. Każdy kot, który przychodzi do nowego domu ma problemy z kupką, a my czekamy na to w kuwecie jak na skarb największy. Możliwe, że zaparcia są powodem stresu. Przyszła do pieska - jak się dogadują? Czy piesek bardzo męczy kotkę? Ile ona ma miesięcy?

ps. a po co Florci obróżka na szyi? ;)

Edit. aha jeszcze jedno, na zaparcie u kotka dobry jest syrop Lactulosum - on powoduje, że kupka w jelitach się rozmiękcza i wszystkie złogi powoli schodzą. Dawka dla kota to połowa dawki dla niemowlaka podana na opakowaniu. Podajemy do pysia strzykawką. Myślę, że podawanie tego syropu zaraz po wykryciu problemu zapobiegłoby lewatywie i innych zabiegach. Tylko dawka dla kociaka i częstotliwość podawania powinna być ustalona z wetką.

Jak pojawi się pierwsza kupka to potem powinno być już z górki :ok:

Co do tego czy Florcia umie czy nie umie pić z miseczki to napisz ile ona ma miesięcy i jaką je karmę? Ważne to jest dlatego, że jestem sama po obserwacji mojej Tosi, którą mam od 2go miesiąca i ona też nie chciała pić i tak dziwnie piła. Ale sikała, a karmę jadła głównie mokrą. Wetka mówiła, że to zaspokaja jej potrzebę picia i podawałam czasem mleko z wodą. Ale jakoś ten problem sam się rozwiązał jak Tosia urosła - sama zaczęła pić po trochu i teraz dopiero widzę, że robi to regularnie a ma 9 miesięcy. Jak "zalewasz" jej karmę to karma może być dla niej niesmaczna. Lepiej dodać oleju troszkę, ale nie w połączeniu z syropem laktulosum. (sorki za ten chaos w odpisaniu ;) )
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt mar 04, 2016 4:23 Re: Flora

Śpieszę wyjaśniać, że obróżkę nosi tylko jak jest pod moim nadzorem - czyli kiedy szaleje po chałupie. Jak idzie spać, to ją zdejmuję. To kwestia jej bezpieczeństwa, jest u mnie dużo zakamarków no i schody. Już usłyszałem w ciągu tygodnia tyle historii o powieszonych na obróżkach kotach, że nie zostawiam jej w niej samej ;)
Zaparcia dorobiła się nie u mnie, a w hodowli - najadła się pod chwilę nieuwagi hodowczyni suchej karmy swojej mamy. W dniu jak ją odbierałem zator był niewielki, ale weterynarz z Kraka olała sprawę (hodowczyni usiłowała wyprosić lewatywę) i w niedzielę (już w nowym domu) zator zrobił się tak poważny, że to z niej wymasowywali na znieczuleniu :( wg zaleceń weta, mała dostaje 2ml parafiny dziennie i 1,5 ml Lactulosum. Do jedzenia podaję jej mięsne gerberki zmieszane z gerberkową marchewą i odrobiną oleju lnianego oraz puszki dla kociąt RC. Faktycznie mniej chętniej je, jak mieszam karmę z wodą :oops:

Codziennie jesteśmy u weta na kontroli.

Saigo

Avatar użytkownika
 
Posty: 37
Od: Czw mar 03, 2016 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 04, 2016 11:21 Re: Flora

Czyli Flora nosi obróżkę z dzwoneczkiem, żeby się nie zgubić? ;) Tak spytałam z ciekawości, bo też sobie myślę, że jednak wygodniej jest bez obróżki.

Z tym zaparciem i lewatywą to dla mnie jest jakieś dziwne... biedny kotek, ładnie musiał się wycierpieć i nie dziwne, że teraz się boi. Dobrze, że jesteście u wetki na kontrolach.

To może jednak nie dodawaj do jedzenia wody - sprawiasz, że karma nie jest smaczna, a w samej karmie mokrej jest odpowiednio dużo wody i kocięta mało piją. Ja szczerze powiedziawszy nie widziałam, żeby moja Tosia piła. Bardzo rzadko, ale z czasem to się samo zmieniło. Sama karma mokra + parafina i lactulosum powinna zmiękczyć kupkę, że tak powiem. Bez dopijania moja Tosia miała bardzo miękką ;) Ale czyli był zator i już go nie ma, a teraz jest kolejny? Czy po prostu kupki nie ma, bo Flora boi się zrobić? Gdyby to były zwykłe zaparcia to do tego jeszcze ruch jest ważny, bo pobudza pracę jelit.
Ile ona ma miesięcy?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt mar 04, 2016 15:34 Re: Flora

A ja zapytam, czy mała pije mleko?? Bo bardzo często jest tak, że koty nie zeczywiście nie umieją, nie chcą pić wody, bo zwyczajnie jej nie widzą. Wtedy można wodę zabarwić odrobiną mleka. Z czasem można z niego zrezygnować. Można kupić bez laktozy, albo dla kotów-np. Whiskasa, ewentualnie dawać zwykłe, może to troszkę też sprawi, że łatwiej jej będzie zrobić kupkę.[ma dzałanie rozwalniające]
A z tą obróżką nie widzę wielkiego sensu, zwłaszcza, że jak mówisz, zakładasz jej tylko, jak jesteś w domu. Na dźwięk karmy powinna zawsze się znaleźć. :P . Jak pisze klaudia, nie jest to dla niej komfortowe.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pt mar 04, 2016 23:21 Re: Flora

To prawda, obróżka ją denerwuje, co jakiś czas się w nią drapie. Boję się jednak że gdzieś się zapodzieje, a wtedy ten mały dzwoneczek w istocie zdaje egzamin. Chociaż ostatnio znajduje się mała w kilka sekund, jak tylko usłyszy dźwięk otwieranej lodówki 8O :mrgreen:

Temat zaparcia poruszę jutro, bo dzisiaj jesteśmy po rajdzie weterynaryjnym :( To poważniejsza sprawa, jak się dzisiaj okazało poprzedni pocisk (było wielkie) tak rozciągnął jej zwieracze, że nastąpiło "zgrubienie tkanki" i odruch parcia jest za słaby... Muszę wam powiedzieć że potwornie się o nią trzęsę. Dzisiaj wet musiał z niej znowu wymasować, zapodając "głupiego Jasia", bo na żywca odpada - mała za bardzo cierpi. Z powodu rozepchania kupka robi się za duża, żeby przejść no i nie ma odpowiednio mocnego parcia... jestem załamany, zwłaszcza że nie byłoby problemu gdyby tamtejszy wet nie zignorował problemu, a teraz kotek strasznie cierpi... Jak do jutra kupka się nie pojawi, lekarz zasugerował wdrożenie leków poprawiających perystaltykę. Ale to chyba już grubsza sprawa.
Przepraszam jeśli piszę jak potłuczony, ale od soboty kiedy ją przywiozłem codziennie jeździmy po wetach i kiepsko sypiam.

Jest może na forum ktoś, kto miał do czynienia z podobnym przypadkiem? Szczerze mówiąc ogarnia mnie coraz większa rozpacz.

Saigo

Avatar użytkownika
 
Posty: 37
Od: Czw mar 03, 2016 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 05, 2016 10:35 Re: Flora

Witaj Saigo i Florciu.
Piękna kotusia :1luvu:

Ja nie miałam z czyms takim do czynienia, ale może wrzuć temat (pisząc w tytule wątku jaki jest problem) w dziale "Koty", być może ktos z doswiadczeniem cos doradzi.

Trzymam za małą kciuki, i za Ciebie też, bo na pewno się stresujesz :ok:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob mar 05, 2016 13:37 Re: Flora

Powiem tak - absolutnie nie powinno się zdarzyć zagrażające życiu zaparcie u kociaka spowodowane jedynie tym że kotek naje się suchej karmy.
Coś z tymi jelitami musiało się dziać już wcześniej.
To kociak z rodowodem?
Co jadł w hodowli?
Widziałeś te koty w ich domu? Rodzeństwo swojego kociaka?

Na pewno nie pomogło że doszło do rozepchania okrężnicy, porozciągania mięśni i utraty wrażliwości.
Prawdopodobnie doszło do powstania tzw. okrężnicy olbrzymiej.

Czasem jedynym ratunkiem dla kota w takiej sytuacji jest usuniecie operacyjne tego fragmentu uszkodzonego jelita.
Ale wcześniej warto popróbować innych metod - mają tym większe szanse powodzenia im mniej czasu minęło od urazu i jesli to była jednorazowa sprawa a nie że kociak zaparcia miał od dawna.

Najważniejsze jest - sprawienie by nie dochodziło do kolejnych zaparć.
Trzeba rodzajem karmy i lekami sprawić by kał był miękki - czasem pomaga dodatkowe podawanie leków stymulujących perystaltykę - ale to dopiero wtedy gdy jelita będa drożne.
Podawanie codzienne parafiny jest niedobre.
Zmniejsza wchłanianie składników pokarmowych, a to kociakowi absolutnie nie jest potrzebne.
Warto dobrać takie dawki Laktulozy by kociak załatwiał się miękkim kałem.
W razie braku choć jednego wypróżnienia dziennie - trzeba podać doodbytniczo kilka ml. letniej parafiny - koniecznie po instruktażu weta lub u niego.
Pokarm powinien być jak najbardziej wilgotny, z dodatkiem wody, dobrze byłoby go jeszcze wzbogacić w tłuszcze - np. smalec z gęsi albo olej z łososia dobrej jakości. Kociakowi to nie zaszkodzi, a ułatwi pasaż pokarmu.

Kto jest wetem kociaka w Warszawie?
To ktoś kto się zna na takich przypadkach?
Wet obejrzał odbyt? Reaguje prawidłowo?
Kociak miał jakiekolwiek dodatkowe badania?
Perystaltyka jest prawidłowa?
Kociak nie ma objawów urazu miednicy?

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob mar 05, 2016 13:39 Re: Flora

Jeszcze dwa pytania - w jakim wieku jest koteczka?
I czy ona na codzień nosi w domu obrożę, w dodatku z dzwoneczkiem?

Blue

 
Posty: 23906
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie mar 06, 2016 7:17 Re: Flora

Dzień dobry i dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi :) Postaram się odpowiedzieć na wszystko.
Kicia skończyła wczoraj trzy miesiące. Mam też dobre wieści, jej stan uległ poprawie. Jeździmy z nią do kliniki Bemowo na PŚ 101. Przedwczoraj (miękka) kupka została z niej wymasowana i pan doktor wymasował wszystko co mógł, żeby pobudzić perystaltykę. Zalecił przez kilka dni antybiotyk i dietę na pokarmie dla rekonwalescentów ("mało resztkowa"). Kicia często chodzi do kuwety i jest kupka, półpłynna czyli tak jak miało być. Pupa smarowana jest kilka razy dziennie olejem ozonowym (dostałem to cudo od weta, śmierdzi że ho ho). Obrzęk schodzi pięknie, kicia ma duży apetyt, wróciła jej energia i ochota do zabawy. W domu czuje się coraz bardziej swobodnie.
Parafina, lactuloza itd. odstawione (też zgodnie z zaleceniem weterynarza).

Tak, kicia jest z rodowodem z dobrej hodowli. Byłem po nią u pani hodowczyni i hodowla bez zarzutu, koty bardzo zadbane. Florka jest z małego miotu, ma tylko braciszka który zdrowotnych problemów nie miał żadnych. Hodowczyni zarzeka się, że kotka wypróżniała się regularnie (z zaznaczeniem że stolce były cienkie i długie). Nie mam powodów jej nie wierzyć, poznałem tą panią nieźle i mam do niej zaufanie. Na bieżąco zresztą jesteśmy w kontakcie i bardzo angażuje się w leczenie. U nas na miejscu wszyscy czterej weterynarze u których byłem z kicią przyznają, że gdyby w sobotę rano tamtejszy wet nie zignorował początkowo małego zatoru, problemu by nie było... korek, jak wyjaśnił mi doktor na Bemowie, był znacznie większy niż otwór którym miał wyjść i wszystko się zbijało...
Z tego co się orientuję hodowla głównie karmi royalem suchym i mokrym oraz innymi karmami (np bonzita).

Proszę się nie martwić, co prawda jest to mój pierwszy kot ale przed jej przybyciem poczytałem trochę kociej literatury i konsultowałem się wielokrotnie z naszą panią wet. Kicia jest pod stałą opieką lekarską, jak jest potrzeba jadę z nią w środku nocy. Teraz czuje się dobrze i pozostaje trzymać kciuki aby było coraz lepiej.
Tak, kicia nosi obróżkę bo jest bardzo psotna i ciągle ładuje się w tarapaty, już usiłowałem ją puścić bez niej to prawie zawału dostałem, jak nie mogłem jej znaleźć (wczołgała się pod kredens). Do spania zdejmuję. Chałupa jest posprawdzana od góry do dołu, czy nie ma miejsc na których mogła by się zawiesić. No i ciągle mam na nią oko... tak na wszelki wypadek. Dodatkowo nie wyobrażam sobie sytuacji kiedy mój dupowaty (przepraszam za wyrażenie, ale ono oddaje naturę problemu najlepiej) współlokator przez swoją niezgułowatość dopuści do tego, żeby dała nogę na dwór - bez obróżki, bez adresatki. Taka opcja odpada. Ma chipa i jest w bazie, ale to nie jest moim zdaniem wystarczające zabezpieczenie. Do ogona jej adresatki nie przyfastryguję :(

Saigo

Avatar użytkownika
 
Posty: 37
Od: Czw mar 03, 2016 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 06, 2016 13:23 Re: Flora

No to super, że dobre wieści :ok: Oby tak dalej :ok:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie mar 06, 2016 13:37 Re: Flora

Przycupnę na dłużej - kicia P I Ę K N A. Żeby od teraz już zdrowie dopisywało:)))
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 18, 2016 21:52 Re: Flora

Już miałem pisać radosnego posta, jak się polepszyło Florze ale niestety jest nawrót problemu... :(
Kicia miała problemy z wypróżnieniem, na szczęście dawałem radę delikatnie jej "pomóc", niestety dzisiaj zaparcie przewyższyło moje kwalifikacje i znowu stolec utknął i mała nie może go z siebie wydusić, a już nie chcę jej więcej męczyć :( do tego mam straszne wyrzuty sumienia, ale nie stać mnie już na całodobowe kliniki (które za pomoc nocną naliczają sobie nawet i 100% więcej, jak multivet...). Obecnie na leczenie kici przez trzy tygodnie od kiedy u mnie jest wydałem więcej niż na nią samą. Musimy czekać do rana aż nasza pani wet się otworzy. Póki co posmarowałem ją ozonowaną oliwką którą dostałem od weta i dałem jej spokój. Ma umiarkowany apetyt (jak czuje się dobrze to ma apetyt ogromny, dostała ode mnie ksywkę Kocilla z tej okazji) ale schowała się w kąciku i siedzi. Wkurzyła się za moją nieudolną próbę usunięcia zatoru :(
Zauważyłem że jej stolec zrobił się potwornie twardy i suchy. Wcześniej na mokrej karmie hill's perscription dla rekonwalescentów miała bardzo miękki i wychodził bez trudu, ale na polecenie weta (jednego z trzech) stopniowo przeszedłem na hill's na problemy gastryczne i z dnia na dzień pogorszenie. Niestety nie mam w domu parafiny, ale mogę przelecieć się do apteki całodobowej, ale nie wiem czy to coś pomoże... (ostatnio guzik to dało).

Przeglądam teraz wątki o zaparciach na forum, może coś uda się zaradzić.
Myślicie że podawanie teraz parafiny i/lub laktulozy ma sens, skoro to cholerstwo utknęło już na samym wyjściu? Mam nadzieję że mała wytrwa do rana :cry:

Saigo

Avatar użytkownika
 
Posty: 37
Od: Czw mar 03, 2016 20:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 19, 2016 7:48 Re: Flora

Czesc
Doczytałam.
Podaj parafinę,. W strzykawce. Mi zalecano tak nawet 1.5 cm wstrzyknąć do pysia po policzku.
Moze uda sie. Lepiej próbować niz pozniej żałować.
Parafinę kup normalna w aptece do tego strzykawkę i jedziesz.
Ja długo Moli podawałam. Tez miała problem jak była maluchem.

Trzymam kciuki za Twoja księżniczkę :ok:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob mar 19, 2016 13:56 Re: Flora

Cześć, Saigo :)

Piękna ta Twoja Flora, księżniczka rzeczywiście :)

Będę kibicowała małej.
Nie mam doświadczenia w takich problemach kocich, więc pozostaje mi trzymać kciuki za jej zdrowie.

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości