Gdyby to był mój kot i moje decyzje - dawałabym Samuelowi pożywne, wyskowartościowe, wysokoenergetyczne karmy.
Najlepiej gdyby ta energia pochodziła z tłuszczu, w większości karm wysokoenergetycznych źródłem kalorii niestety są węglowodany

Tak jakby producenci takich karm nie wiedzieli jaka jest specyfika metabolizmu kociego

U kotów z zaburzeniami trawienia, bardzo osłabionych to jest jeszcze do przyjęcia, taki szybki zastrzyk energii.
Więc nie do końca jest to złe.
Ale u większości kotów z nowotworami potrzeby są jednak trochę inne. Idealna jest dieta BARF - ale jestem ostatnia do namawiania Cię do niej w takim momencie, u starego kota który dotychczas jadł inaczej a teraz ma problemy z jedzeniem, jest słaby i paliatywnie chory.
I powracając do meritum mojej wypowiedzi - dawałabym Samuelowi wszystko co chce jeść - starając się by było pełnowartościowe.
Miało dobry skład, było urozmaicone, bogate w składniki pokarmowe.
Nie drążyłabym sprawy ewentualnych zbóż jesli karma składa się w większości z dobrych składników a Samuel zechce ją jeść.
Bo nic mu nie będzie z nieco spowolnionego wzrostu guzów - jeśli Samuel umrze z wycieńczenia

Ważne jest też by mu to jedzenie smakowało.
Możesz je wzbogacać odrobiną oleju z łososia jeśli masz (mogę Ci podrzucić trochę, właśnie zamówiłam, jutro będe miała świeżą butelkę) jesli zechce to zjeść albo podać mu kilka ml do pyszczka jesli pozwoli to zrobić spokojnie i bez walki.
To bardzo cenne kwasy omega - mają dodatkowe działanie przeciwzapalne - ale i źródło energii.
Widziałam że trochę się zdenerwowałaś moim komentarzem odnośnie podlinkowanej karmy - chcesz dla Samuela jak najlepiej i nie liczysz się z kosztami, oddałabyś mu serce .
Ale nie napisałam tego by cokolwiek Ci dogryźć - dla mnie zdrowe karmienie kotów jest bardzo ważne (acz bez przesady) i serce mnie boli że ktoś sprzedaje i wciska ludziom za grubą kasę karmę tak mało wartościową.
Owszem, tuńczyk sam z siebie jest zdrowy.
Bo ma pewne cenne składniki.
Ale nie ma masy innych.