Siedzi w kącie za zasłoną

Od kiedy mam Perełkę to widzę różnicę między takim wycofanym kotem, a resztą stada.Całe to moje tałatajstwo to wyluzowane, szczęśliwe koty, lubiące się bawić , wesołe i z ogromnym apetytem.Żadnych problemów ( odpukać!!!!), bo i zdrówko dopisuje, na szczęście.Jest jeszcze kochany, słodki łaciatek w piwnicy, któremu przydałby się dom, a ja na razie mu go dać nie mogę i strasznie mnie to wszystko męczy.Tak też było z Hannibalem.Wolałam niewygody w domu, ale spokój duszy.
O, Perełka wyszła i zwiedza mieszkanie

Nóżki ugięte, oczy jak lampy, ale już moja kochana Benia do niej podbiegła i chciała przytulić.Mam naprawdę kochane koty, tak miło przyjmują każdego nowego tymczasa, naprawdę.Bardzo liczę na ich pomoc w odstresowaniu Perełki.
P.Mieczysława jest już w Krakowie, a Mimi i Jagusia będą same przez pięć dni

Okropne to wszystko.