Re: Dt Ola Lola cz.2 cztery rude kociaki. dwie dziewczynki!

Z tego

http://postimage.org/?lang=polish

Tola

Bubu

Persica Rasta :1luvu:

Czyż nie jest boska...???? :1luvu:

Tolka super. Siedzi w klacie, jak w więzieniu, ale tylko na razie. Koty łażą i nie zwracają na Nią uwagi, a Tolka musi się nauczyć, że nic Jej nie zrobią. Póki co nikt na nikogo nie syczy, Tola dała się wygłaskać

musiała mieć okropne te rany bo na 90% dopiero troszkę odrosła sierść, jest tylko jedna mała ranka.
Jest strasznie fajna i nadstawia się do głaskania. Nic jeszcze nie jadła i nie piła, ale mam nadzieję, że w nocy się skusi

Persica miała wczoraj sterylizacje, wszystko poszło dobrze.

Tolcia coraz śmielsza, wychodzi, lubi się przewracać z prawego boczku na lewy

ma ulubione miejsce w przedpokoju, ale coraz odważniej wszystko zwiedza

Naga persica jest prześliczna...idzie ku lepszemu, czego i zmaltretowanej Toli życzę, biedna kocinka

Tolka się rozkręca, została zaszczepiona.
Rasta czyli persica zostaje na stałe w dt

nie potrafią się z Nią rozstać.... ma już 2 drapaki, a będzie miała trzeci :ryk:

okienka siatkowane też będą. Mąż Alinki się rozkochał w Niej strasznie

Pod opieką mamy nową persice, w stanie ogólnym dobrym, jednak jutro przyspieszona sterylizacja, bo kotka musi mieć pozaszywane rany, powstałe po nieudolnym obcięciu kołtunów wraz ze skórą, przez poprzednich właścicieli....

OlaLola pisze:Tolka się rozkręca, została zaszczepiona.
Rasta czyli persica zostaje na stałe w dt nie potrafią się z Nią rozstać.... ma już 2 drapaki, a będzie miała trzeci okienka siatkowane też będą. Mąż Alinki się rozkochał w Niej strasznie

Pod opieką mamy nową persice, w stanie ogólnym dobrym, jednak jutro przyspieszona sterylizacja, bo kotka musi mieć pozaszywane rany, powstałe po nieudolnym obcięciu kołtunów wraz ze skórą, przez poprzednich właścicieli....

Szok

Dawno nie pisałam, bo w sumie nie wiele się działo. Nowa persica już ogarnięta, szuka domu, ale nikt nie chce spełnić moich wymagań. :evil:

My przyjęliśmy 5 kociąt, tzn mama przyjęła, jak mnie nie było.... :ryk:

jak to ujeła "nie mogłam odmówić bo by umarły". miały mieć 5 tygodni, mają 3... karmimy co 2-3 godziny masujemy brzusie... zdjęcia zrobię najszybciej jak się da. Są 3 dziewczynki i 2 chłopaków: czarny, bury, tri kolorka i dwa biało czarne. Kociaki zostały podrzucone pod schronisko w Bytomiu, jak dowiedziała się o Nich zaprzyjażniona dziewczyna pomagająca kotom z Bytomia zadzwoniła do Nas.
Maluchy mają początek kk, w najgorszym stanie jest tri kolorka, najspokojniejszy jest bury, więc też się martwimy. Ładnie jedzą, już pomału się bawią między sobą jeszcze niezdarnie, a dziś dostaną już kuwetkę bo pierwsze nporządne bobeczki się pojawiają. Oczywiście prosimy o kciuki, bo wiecie jak z takimi maluchami jest. I tak mamy szczęście przesypiają całą noc

:P pobudka różnie między 5 a 6;30. No nie nudzimy się, nawet powiedziałabym jest fajnie, choć ciężko ogarnąć 5 wrzeszczących głodnych szkarbów na raz. :p

dodam, że kociaki są zachipowane i mają darmowy talon na sterylizacje ze schroniska.

O, to macie wesoło :20141

Potrzebujecie czegoś? Mleka, jedzonka dla maluszków?

Tak jedzonka. suche mamy, bo weterynarz mnie totalnie źle zrozumiał i choć mówiłam, że chce jedzenia dla kociąt, które nie potrafią jeść i zamiast mleka dostałam suchą karmę... oczywiście też się przyda, ale jak podrosną. Póki co zamówiłam już mleko i na jutro ma być, to tak myślę Alatko może jakieś mokre puszeczki jak już będziemy je pomału przestawiać? Takie pierwsze kocięciowe jedzonko? I może jakąś zabawkę? Bo stare koty już wszystkie rozwaliły :ryk: