OTW14- lepsiejszych dni czekamy ;( ciagle "coś" i " coś "

[ASK@]

Koty w każdym razie pilnują swojego dobra

Zawsze.
Dziś o zupie i kiełbasie nie budiet.
Bardzo źle się czułam. Właściwie dalej tak jest tylko leki wreszcie zadziałały. Teraz żołądek buntuje się ale to nic .
Do tego autko nam się zepsuło. To zła wiadomość. Dobra to ta ,że można zreperować. Życie fajne jest i pełne niespodzianek.
Nawet koty zrozumiały szczególność sytuacji i grzeczne są. Tylko mocno nie zadowolone ,że na mnie nie da rady leżeć, dreptać, tulić...
Nawet kot boli
Mój nastrój skierował mnie na Katastrofę w przestworzach . Zalegając w wyrze co blisko podłoża jest, docenia się takie wygody.
Zabójcze żony lub Kobiety, które mordują zostawię sobie na lepsze czasy.

Janusz usmażył placki ziemniaczane.
Trzeba było zwłoki siebie zrobić by je dostać.
Na "zdrowo" to nie realne było


Przypomnę się z prośbą. Klikajcie proszę

OGROMNA prośba od podopiecznych Fundacji JOKOT - o głosy w konkursie Cote.
Mamy szansę wygrać spory zapas karmy.

Można oddać jeden głos dziennie, tu: https://apps.facebook.com/click_competi ... 1/pl/30237

[ASK@]

Znów post pod postem.

22 wieczór. Wczorajszy. Telefon. Janusz zapomniał komórki, bez auta ruszył do pracy a tam niefajna okolica...Odbieram więc bo czarne często mam myśli jak moich nie ma.
Radosna pani zaczyna od dzień dobry. Burcze, że dobry wieczór chyba a nawet noc.Ale ciągniemy. Tylko pani nie przygotowana. Tradycyjnie pytania z mojej strony o jakiego kota chodzi . Jest też delikatne besztanie, że to nie pora na takie telefony. Tym bardziej, że sama nie bardzo wie co chce.
Swoją drogą są maile jeszcze jako forma kontaktu.
Na co usłyszałam, że jej telefon jest w imieniu jej pracodawcy co jest szefem ważnej firmy zagranicznej. Widać miała mnie ta informacja powalić czy co Zero przedstawienia się czy szefa czy firmy. Powiedziałam o warunkach adopcji, które są w ogłoszeniu zresztą.
Może to jakaś siatka szpiegowska czy agenda rządowa skoro nie ujawniono rozmówcy

[morelowa]

To po tych plackach ... ech.. taka bojowa jesteś!
Placki potrafią uszczęśliwić.
Ludzie jakoś mniej..

[ASK@]

To po tych plackach ... ech.. taka bojowa jesteś!
Placki potrafią uszczęśliwić.
Ludzie jakoś mniej..

Bojowa nie byłam ale swoje rzeklam. Byłam obolała i zmęczona.
Zapomniałam napisać, że rozmowa zaczęła się " szef złożył zapotrzebowanie na kota i jej zlecił zadanie ".
Siem zdziwiłam, że na koty jak w magazynie zapotrzebowanie się składa.

[Agneska]

Zlecił zadanie kobicie pracującej na nocną zmianę?

[MalgWroclaw]

Zapomniałam napisać, że rozmowa zaczęła się " szef złożył zapotrzebowanie na kota i jej zlecił zadanie ".
Siem zdziwiłam, że na koty jak w magazynie zapotrzebowanie się składa.

Zabiłabym ją. I kazała na piśmie złożyć to zapotrzebowanie.

[Alienor]

Z tego co pamiętam, to był już tu taki przypadek że zagramaniczny szef poprosił sekretarkę o znalezienie mu kota. Tylko w którymś momencie rozmowy "zdychały"...

[ASK@]

Z tego co pamiętam, to był już tu taki przypadek że zagramaniczny szef poprosił sekretarkę o znalezienie mu kota. Tylko w którymś momencie rozmowy "zdychały"...

sekretarka dzwoniąca po nocy w sprawie "zapotrzebowania" jest normą
Tylko raz taka adopcja doszła do skutku. Ale to już całkiem inna historia.
Telefony i maile były o przyzwoitej godzinie. To raz.
Sekretarka była sekretarzem i zawsze przedstawiał się.To dwa.
Zainteresowany, mimo błędów językowaych, poniósł trud bezpośredniego kontaktu z nami. To trzy.
Przeszli cały "zabieg adopcyjny" z wizytą pa łącznie. To cztery.
Wynik?! Koty miauczą po chamerykańsku.

[ASK@]

Miałam głupie mocno sny. Alem się umęczyła.

Za oknem białawo i lekko padająco. Jakby luty był czy co
Chodząc na obowiązkowe spacery zauważyłam,że jakby listki się już rwały na świat.Ciepło i wilgoć swoje robi. Żal jakby zmroziło wszystko.
Na rabatce pod blokiem wybijają krokusy już.
Przyroda wariuje bo pogoda wariuje.

[ametyst55]

U mnie na kawałeczku ogródka już ponad 2 tygodnie zaczęły wychodzić żonkile i tulipany, a u sąsiadki od kilku dni śmieją się do mnie przebiśniegi.

[morelowa]

Przebiśniegi to normalnie niedługo przekwitną
Napisałyście z Dorcią takie samo zdanie zdziwione, że na luty aura wygląda Też się zapominam U nas już nie przewidują mrozu, a od drugiego tygodnia marca do 18 st. W plusie !

[kussad]

Opowiadacie takie ciekawe rzeczy, że nabieram ochoty na wycieczkę na swoją działkę i sprawdzenie co tam slychać ... trudność polega na zrujnowaniu naszego parku przez który muszę przejść i jest za zimno na psi spacer a nasza dziewczyna natychmiast gdy stanę siada albo się kładzie

[ASK@]

Wracając z rehabilitacji na rabatku widziałam żółte i fioletowe krokusiki. Pełno zielonych listków z ziemi wystaje. Postałam chwilkę gapiąc się z przyjemnością.
Ptaki też mocniej drą dzioby.
Nuestety, krzaluny gdzie sikory miały raj i ciągle przesiadywały, zostały ogolone. Po kiego? Nie wiem. Bo nikomu nie przeszkadzały. Ani ulicy ani oknom.Nikomu normalnemu. Reszta krzaków jest nie naruszona ale tylko tam skrzydlaci urzędowali. Cisza teraz w tym miejscu aż po uszach daje. Szkoda.

[ASK@]

Koty śpią. Ja nie. Tylko denerwują się moim kręceniem.
Już nafaszerowałam się lekami. Czekam aż działać zaczną. Już prawie mega tabletkowiec jestem
Za oknem mgła. Prawie nic nie widać.
W domu ciemnica wyznaczona tylko punktami czujek w sprzęcie. Czas leci.
Angelkowi na smutasy się zebrało. Chodzi i jojczy. On jedyny tupta pazurkami w podłogę. Nie chowa ich do końca. Zawsze wiem kiedy idzie.
Bezunia śpi obok. Zrezygnowała z prób utulenia mnie do snu.
Maczuniek właśnie przyszedł. Jak nie śpię to przytule.
Gasimy więc komórkę bo koty budzą się.

[MalgWroclaw]

Mam nadzieję, że śpisz.
O, już nie