W-wa, Zakochane w sobie koty - w DS u ewkkrem :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 23, 2016 22:29 Re: W-wa, Zakochane w sobie koty PILNIE szukają DT - FB link

i tak
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 23, 2016 22:40 Re: W-wa, Zakochane w sobie koty PILNIE szukają DT - FB link

Fleur pisze:na fejsie się dość sporo działo, dużo udostępnień, dużo biorących udział. na grupach też były. tylko to dorosłe burasy, do tego do socjalizacji i w dwupaku.
zdjęć codziennych niestety nie będzie, bo koty są w schronie, zagląda do nich tylko wolontariusz w soboty. do tego są w kociarni z wybiegiem, gdzie mogą sobie do woli przed ludziem "wybiegnąć" i się schować. oswajanie weekendowe w izolatce nie zdało zupełnie egzaminu, przydało im tylko stresu.

para jest wyjątkowa, ale potrzebuje też wyjątkowego człowieka, a o takiego niełatwo. ale na pewno jego wysiłek zostałby wynagrodzony.


Szczerze mowiac, to jak to czytam (streszczenie, bo watek sledze od dawna :) to jestem zdania, ze z takim wyzwaniem poradzi sobie z sukcesem wlasciwie tylko ´stary kociarz´ ewentualnie jej/jego bliski kolega, rodzinna z ktora jest czesty kontakt etc. :) Po prostu taka osoba bedzie czula sie pewnie i bedzie wiedziala co robi i co zrobic z kotami na roznych etapach ich socjalizacji etc (tym bardziej, ze sa dorosle).

Czy nie lepiej zrobic wlasnie taka akcje jaka jest robiona ale wsrod zaawansowanych kociarzy i tzw. znajomych ´krolika´? :)

Ja np. jestem ´starym psiarzem´ i ´mlodym kociarzem´ i wiem, ze takie akcje dla doroslych psow i to w pieknym dwupaku choc pelnym wyzwan najlepiej zawsze sprawdzaly sie po akcjach ´starych psiarzy´ w ich srodowisku i przeroznych kynologicznych kontaktach. Nie wiem, taki pomysl tylko... :)

Tamaqua

 
Posty: 250
Od: Wto gru 08, 2015 23:42

Post » Wto lut 23, 2016 23:05 Re: W-wa, Zakochane w sobie koty PILNIE szukają DT - FB link

Tamaqua pisze:
Fleur pisze:na fejsie się dość sporo działo, dużo udostępnień, dużo biorących udział. na grupach też były. tylko to dorosłe burasy, do tego do socjalizacji i w dwupaku.
zdjęć codziennych niestety nie będzie, bo koty są w schronie, zagląda do nich tylko wolontariusz w soboty. do tego są w kociarni z wybiegiem, gdzie mogą sobie do woli przed ludziem "wybiegnąć" i się schować. oswajanie weekendowe w izolatce nie zdało zupełnie egzaminu, przydało im tylko stresu.

para jest wyjątkowa, ale potrzebuje też wyjątkowego człowieka, a o takiego niełatwo. ale na pewno jego wysiłek zostałby wynagrodzony.


Szczerze mowiac, to jak to czytam (streszczenie, bo watek sledze od dawna :) to jestem zdania, ze z takim wyzwaniem poradzi sobie z sukcesem wlasciwie tylko ´stary kociarz´ ewentualnie jej/jego bliski kolega, rodzinna z ktora jest czesty kontakt etc. :) Po prostu taka osoba bedzie czula sie pewnie i bedzie wiedziala co robi i co zrobic z kotami na roznych etapach ich socjalizacji etc (tym bardziej, ze sa dorosle).

Czy nie lepiej zrobic wlasnie taka akcje jaka jest robiona ale wsrod zaawansowanych kociarzy i tzw. znajomych ´krolika´? :)

Ja np. jestem ´starym psiarzem´ i ´mlodym kociarzem´ i wiem, ze takie akcje dla doroslych psow i to w pieknym dwupaku choc pelnym wyzwan najlepiej zawsze sprawdzaly sie po akcjach ´starych psiarzy´ w ich srodowisku i przeroznych kynologicznych kontaktach. Nie wiem, taki pomysl tylko... :)



moim zdaniem nie trzeba wiele tak w praktyce - właściwie nawet trzeba o wiele mniej, niż więcej :twisted: tzn. wystarczy cierpliwość, zero nachalności. po prostu żyć sobie obok nich i nie narzucać nadmierną opieką. pozwolić im się rozwinąć i przekonać. do tego nie trzeba wielkiej ekwilibrystyki i sztuczek, ale trzeba pełnego przekonania i rzeczywiście jakiejś może pewności siebie, albo chociaż upewnienia. osoba chętna kontakt "starych kociarzy" i wszelkie porady ma zapewnione z naszej strony.
z dorosłymi kotami nieraz bywa bardzo, bardzo łatwo. choć oczywiście to nie jest reguła. np. Rysiek, prawdopodobny ojciec Amorki 8) oswoił się i zmiziakował całkowicie od pierwszych godzin w schronie. a na cmentarzu był mniej mizialski niż Amorka. mieliśmy nadzieję, że z nimi będzie tak samo, niestety są bardziej bojące i mocniej się nakręcają. ale właściwie nie było oswajania jako takiego w ogóle, tylko weekendowe "najazdy" do ich spokojnego gniazdka.

jak widzisz akcję wśród "zaawansowanych kociarzy"? według mnie to może być właśnie ten wątek. innego dojścia do takich kociarzy-speców nie mam. niestety, oni zawsze mają za dużo kotów... ale ciągle mi się marzy, że może ktoś kociodoświadczony jakotako weźmie je na DT

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Wto lut 23, 2016 23:40 Re: W-wa, Zakochane w sobie koty PILNIE szukają DT - FB link

Fleur pisze:
Tamaqua pisze:
Fleur pisze:na fejsie się dość sporo działo, dużo udostępnień, dużo biorących udział. na grupach też były. tylko to dorosłe burasy, do tego do socjalizacji i w dwupaku.
zdjęć codziennych niestety nie będzie, bo koty są w schronie, zagląda do nich tylko wolontariusz w soboty. do tego są w kociarni z wybiegiem, gdzie mogą sobie do woli przed ludziem "wybiegnąć" i się schować. oswajanie weekendowe w izolatce nie zdało zupełnie egzaminu, przydało im tylko stresu.

para jest wyjątkowa, ale potrzebuje też wyjątkowego człowieka, a o takiego niełatwo. ale na pewno jego wysiłek zostałby wynagrodzony.


Szczerze mowiac, to jak to czytam (streszczenie, bo watek sledze od dawna :) to jestem zdania, ze z takim wyzwaniem poradzi sobie z sukcesem wlasciwie tylko ´stary kociarz´ ewentualnie jej/jego bliski kolega, rodzinna z ktora jest czesty kontakt etc. :) Po prostu taka osoba bedzie czula sie pewnie i bedzie wiedziala co robi i co zrobic z kotami na roznych etapach ich socjalizacji etc (tym bardziej, ze sa dorosle).

Czy nie lepiej zrobic wlasnie taka akcje jaka jest robiona ale wsrod zaawansowanych kociarzy i tzw. znajomych ´krolika´? :)

Ja np. jestem ´starym psiarzem´ i ´mlodym kociarzem´ i wiem, ze takie akcje dla doroslych psow i to w pieknym dwupaku choc pelnym wyzwan najlepiej zawsze sprawdzaly sie po akcjach ´starych psiarzy´ w ich srodowisku i przeroznych kynologicznych kontaktach. Nie wiem, taki pomysl tylko... :)



moim zdaniem nie trzeba wiele tak w praktyce - właściwie nawet trzeba o wiele mniej, niż więcej :twisted: tzn. wystarczy cierpliwość, zero nachalności. po prostu żyć sobie obok nich i nie narzucać nadmierną opieką. pozwolić im się rozwinąć i przekonać. do tego nie trzeba wielkiej ekwilibrystyki i sztuczek, ale trzeba pełnego przekonania i rzeczywiście jakiejś może pewności siebie, albo chociaż upewnienia. osoba chętna kontakt "starych kociarzy" i wszelkie porady ma zapewnione z naszej strony.
z dorosłymi kotami nieraz bywa bardzo, bardzo łatwo. choć oczywiście to nie jest reguła. np. Rysiek, prawdopodobny ojciec Amorki 8) oswoił się i zmiziakował całkowicie od pierwszych godzin w schronie. a na cmentarzu był mniej mizialski niż Amorka. mieliśmy nadzieję, że z nimi będzie tak samo, niestety są bardziej bojące i mocniej się nakręcają. ale właściwie nie było oswajania jako takiego w ogóle, tylko weekendowe "najazdy" do ich spokojnego gniazdka.

jak widzisz akcję wśród "zaawansowanych kociarzy"? według mnie to może być właśnie ten wątek. innego dojścia do takich kociarzy-speców nie mam. niestety, oni zawsze mają za dużo kotów... ale ciągle mi się marzy, że może ktoś kociodoświadczony jakotako weźmie je na DT


Mi tez sie to marzy Fleur. O akcje wsrod kociarzy to chodzilo mi glownie o rozmowy ze znajomymi, vetami, moze ogloszen wiecej w przychodniach, lecznicach, uczelniach np. SGGW etc. Nie doradzam, poniewaz az tak dokladnie nie wiem wszystkiego co zrobiliscie. :) Byc moze juz to wszystko bylo. Taki pomysl tylko jak juz pisalam.
Oczywiscie, ze ten watek jest jak najbardziej OK - forum kocie w koncu. :) Jezeli chodzi o kotki - nie sugeruje, ze mlody kociarz czy nie-kociarz ale z doradca nie da rady, poniewaz chcacy zawsze da rade - chodzi mi tu bardziej o latwosc w podjeciu takiej swiadomej decyzji, odwage etc etc. Moze tego wlasnie ´swieckim´ ludziom :) brakuje, skoro tyle osob obejrzalo na FB a jeszcze nic konkretnego nie ma. ps. Wiadomo, ze kociarze zakoceni - chodzi mi bardziej o dalszy przekaz info o kotkach do nowych zrodel powiazanych z kociarzami. :) Ale tak jak pisze, byc moze tu juz bylo i jest robione na taka skale o jakiej pisze i o jaka mi chodzi. :) Kotki sa przeciez sliczne i ich historia naprawde chwyta za serce. I mega fotogeniczne do tego. Moze ja jestem zbyt niecierpliwa i chcialabym, zeby to bylo juz. Byc moze....

Tamaqua

 
Posty: 250
Od: Wto gru 08, 2015 23:42

Post » Śro lut 24, 2016 0:16 Re: W-wa, Zakochane w sobie koty PILNIE szukają DT - FB link

Tak jak Fleur napisała, przy oswajaniu, przede wszystkim potrzebna jest cierpliwość i odpowiednie nastawienie. Doświadczenie nie jest konieczne, bo tak naprawdę nie trzeba stosować jakichś specjalnych sztuczek. Nie trzeba też jakoś specjalnie zmieniać swojego zachowania, czy życia (no może nie organizować na początku imprez, czy remontów ;-)). Trzeba pozwolić kotu, w jego własnym tempie, poznać dom i mieszkańców, początkowo wręcz ignorując kota. To kot się oswaja, a nie my oswajamy kota.

Jestem przekonana, że prawie każdego kota da się oswoić, a przynajmniej zsocjalizować na tyle, że będzie się czuł w domu dobrze i bezpiecznie. Tylko, że trzeba dać mu czas i spokój.

Sama miałam/mam trochę kotów wolno żyjących, znam też ludzi, którzy przygarnęli takie koty. Część z nich była dzika, część zachowywała się na wolności tak jak Amorka i Mumin. Tylko dwie nie dają się nadal dotykać (chociaż kładą się blisko, a w domu czują się świetnie), a były tzw. dziką dziczą.
Jedna mocno dorosła (kilkunastolatka) dzikuska ze schronu oswoiła się tak, że do jej śmierci nie mogłam spokojnie usiąść czy się położyć, bo czekała tylko na okazję, żeby się na mnie ułożyć. Inna, młodsza, wcześniej dzika i wolno żyjąca, w ciągu kilku miesięcy oswoiła się tak, że stała się wręcz namolna - przychodzi, żeby ją pogłaskać i chodzi za mną jak piesek. I jeszcze parę innych. Nie mówiąc już o tych, które na wolności dawały się dotknąć (z takimi kotami to tylko kwestia kiedy, a nie czy).
I jeszcze Farcik, kot wcześniej wolno żyjący, który po stracie łapy trafił do schroniska. W schronisku zakumplował się z innym dzikuskiem Marcinkiem bez oka. O ile Marcinek tylko uciekał przed ludźmi, to Farcik atakował. Pojechały do domu bez doświadczenia z dzikusami. Ich Duża czasem do mnie dzwoni, np. z wieścią, jak to Farcik uwielbia czesanie...

Mogłabym wymieniać jeszcze sporo przykładów, ale konkluzja jest jedna. Jestem pewna, że Amorka i Mumin w domu się oswoją i to szybciej niż przypuszczamy. Doświadczenie takiego procesu oswajania dorosłego kota jest niesamowite. Satysfakcja jaką się czuje, gdy się widzi kota, który z każdym dniem/tygodniem/miesiącem jest coraz bardziej ufny, czuje się coraz bardziej bezpieczny, a w pewnym momencie postanawia, że jednak cię lubi i chce ci to okazać, to przeżycie jedyne w swoim rodzaju. A więź z takim kotem jest o wiele głębsza niż ze słodkim maluchem, który kocha wszystko i wszystkich.

monikah

 
Posty: 944
Od: Pt kwi 10, 2009 17:54
Lokalizacja: Pruszków

Post » Śro lut 24, 2016 0:32 Re: W-wa, Zakochane w sobie koty PILNIE szukają DT - FB link

Czysta prawda, co napisałaś. Nie ma większej przyjemności niż widok dzikusa, który wreszcie poczuł się bezpieczny i szczęśliwy w naszym domu. Dodam, że zaprzyjaźniona parka oswaja się łatwiej, bo mają siebie i ten śmielszy daje przykład płochliwszemu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15192
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie


Post » Pon lut 29, 2016 11:55 Re: W-wa, Zakochane w sobie koty PILNIE szukają DT - FB link

nie wolno się poddawać, prawda?

dokopałam się jeszcze do paru innych zdjęć duetu w telefonie, w wolnej chwili je wrzucę.

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Pon lut 29, 2016 12:31 Re: W-wa, Zakochane w sobie koty PILNIE szukają DT - FB link

nie wolno! :ok:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pon lut 29, 2016 17:28 Re: W-wa, Zakochane w sobie koty PILNIE szukają DT - FB link

Trzymam kciuki.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 29, 2016 20:48 Re: W-wa, Zakochane w sobie koty PILNIE szukają DT - FB link

:ok:
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 01, 2016 21:34 Re: W-wa, Zakochane w sobie koty PILNIE szukają DT - FB link

nie wolno, hop! :)

Tamaqua

 
Posty: 250
Od: Wto gru 08, 2015 23:42

Post » Śro mar 02, 2016 12:52 Re: W-wa, Zakochane w sobie koty PILNIE szukają DT - FB link

na FB odezwała się dziewczyna, która chciałaby je dla znajomej do stajni. znajoma ponoć szuka kotów "oswojonych, ale nie domowych". pewnie dla niektórych kotów byłaby to opcja rozwiązania sytuacji mieszkaniowej, ale akurat dla duetu chciałabym socjalizacji i domowego życia...

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Śro mar 02, 2016 13:36 Re: W-wa, Zakochane w sobie koty PILNIE szukają DT - FB link

nie dawajcie do stajni...

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro mar 02, 2016 13:43 Re: W-wa, Zakochane w sobie koty PILNIE szukają DT - FB link

tabo10 pisze:nie dawajcie do stajni...

zobaczymy, jak by to miało wyglądać.

ja raczej celowałabym w cierpliwej osobie, niewymagającej natychmiastowych miziaków, w domu niewychodzącym z zabezpieczeniami.

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Martinomive i 98 gości