dzięki sąsiadeczko, popatruję na te zdjęcia w pracy i się wzruszam (oczywiście szczególnie portretami Kaczuchy, taki dziubek czułostkowy mi się wtedy robi automatycznie) zastanawiam się czy nie umieścić gdzieś w domu mojego portretu, żeby kicie popatrywały (i pamiętały o wzajemnej miłości)
donoszę, że Brązik zaczyna chuliganić: pogonił Minkę, przegonił Wykałaczę a mnie pobił łapą! nie wiem kto ma na niego taki zły wpływ, na pewno nie staruszek Miciuś, bo to cud miód malina, grzeczny kotecek
Murzyn pozwala se na luz przede wszystkim wieczorkiem i nocą. Zwalczył (mam nadzieję) kk, ale teraz dostaje żel na zęby i dziąsła, bo okazało się, ze jest nadwrażliwy na kamień nazębny. Apetyt nadal dopisuje, więc niedługo będzie nie Misiu, tylko Miś-Kuleczka. Jak nie przymierzając Hugo.
no dzieje się tyle, że nie ma kiedy pisać. Słomka partiami traci zęby dla władnego dobra, Murzyn tyje, oswaja się i terroryzuje, Czarowny robi wielkie oczy i podsikuje, Hugon pozostaje dobrotliwym głupkiem.