Zwłaszcza w przeliczeniu na konkrety.
Kocie konkrety, oczywiście

Dominika – drobna, ciekawska, niedotykalska.
Całkiem wygodnie sobie żyje w stadzie.


Cichutka, poza momentami, gdy któryś ośmieli się ją zaczepić.
Podnosi wtedy takie larum, takim przeraźliwym głosem

że natychmiast biegnę ratować uciemiężoną kocinę.
Może i by zmieniła lokal na lepszy

ale wyłącznie wraz z białą Kamą.

Kama też jest drobna, cicha i spokojna,
ale w przeciwieństwie do siostrzyczki, lubi głaskanie.
I to tyle.
Chce ktoś?
