Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
saintpaulia pisze:Ja straciłam wiarę w adopcję dorosłych kotów. Ale spróbować można. Chyba, że dzikus. Dobrze, że ma tam ciepłe miejsce i stołówkę.
saintpaulia pisze:Nasze zwrotki siedzą już tyle czasu, ogłoszenia były i są. I nawet pól telefonu. Ale to pewnie kwestia trafu, jak w totku. Powinnam w sumie zmobilizować się i zrobić nowe - jesli kiedykowliek chcę odzyskać dom i spokój.
zuzia96 pisze:saintpaulia pisze:Nasze zwrotki siedzą już tyle czasu, ogłoszenia były i są. I nawet pól telefonu. Ale to pewnie kwestia trafu, jak w totku. Powinnam w sumie zmobilizować się i zrobić nowe - jesli kiedykowliek chcę odzyskać dom i spokój.
Jak nie odnawiasz ogłoszeń, to spadają na dalekie strony i szanse są małe że ktoś zobaczy. Trzeba dawać krótkie terminy i cały czas odnawiać, na niektórych portalach można odnawiać bardzo często. Albo faktycznie porobić nowe jak już tamte spadły daleko. Ja daję średnio na 15-20, a czasami 30 portali, chociaż ok.5 jest takich wiodących, z których jest najwięcej zapytań. Ale od przybytku głowa nie boli, a może ktoś wypatrzy kotka akurat gdzie indziej
marta-po pisze:Mam kilka fajnych tymczasów i zero zainteresowania. Fabian jest kotem z szopki. W szopce to nawet o łydkę potrafił mi się ocierać. W domu jest dużo gorzej. Nie da się dotknąć. Zastrzyki robię mu w małej klatce, która stoi w dużej bytowej. Gdy tam wejdzie, zamykam - mam wtedy kota do zastrzyków. Jest u mnie już kilka długich tygodni. Cały czas okropnie na mnie syczy, prycha, warczy. Gdy kieruję go, żeby wszedł do małej klatki to tłucze mnie łapą z pazurem. Tylko raz udało mi się dotknąć go za uchem co spowodowało gwałtowny uskok i warczenie. Rękę w porę cofnęłam, bo podrapałby. Nie wierzę, że ktoś weźmie takiego kota. Ja już mam od trzech lat dziką Klarę w domu. On też byłby zadowolony z mieszkania w domu, bo nie ma dużych potrzeb. Nawet nie sprawia wrażenia, że mu się w klatce nudzi, mimo że leczenie długo już trwa. Aby michę dostał i miał kocyk do spania. Nie absorbuje swoją kocią osobą. Ale nie mogę go zatrzymać, bo ilość kotów w moim domu przekroczyła wszelkie granice zdrowego rozsądku. Nie mam na to już sił, przestrzeni i finansów.
Mogę go poogłaszać i w przypadku chętnego znów zabrać z szopki. Ale zbyt długo trzymać w domu - nie dam rady.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Gabrysia_esi, Google [Bot], kasiek1510 i 124 gości