Koci "trójkąt"; Ada nie żyje, Tysia nie żyje

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 08, 2016 11:17 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

I tak oto po krótkiej nocy (pobudka o 4.30) i pełnym wrażeń świtaniu, o godzinie 8.30 wylądowaliśmy jednak z Czarusiem w lecznicy, pół godziny przed rozpoczęciem przyjmowania zarejestrowanych pacjentów.
Mieliśmy sporo szczęścia, bo pan doktor zjawił się równo z nami i zostaliśmy przyjęci jeszcze w porze dyżuru nocnego, lecz za kasę dzienną :wink:

U Czarusia stwierdzono: brak gorączki, brak chorych zębów i dziąseł, czyste drogi oddechowe, niebolący brzuszek oraz 4,90 kg kociej wagi.
Czaruś dostał lek przeciwwymiotny i osłonowy na żołądek oraz antybiotyk. Jeśli problemy powrócą, mamy przyjechać w środę.

W lecznicy Czaruś bał się przeokropnie - ze strachu aż mu się pyszczek wydłużył i zwęził tak, że Czaruś wyglądał bardziej jak piesek niż jak kotek.
Po powrocie do domu Czaruś najadł się, opił wody jak smok wawelski i jeszcze jest niespokojny. Chodzi po mieszkaniu na przykurczonych łapkach i rozgląda się ostrożnie naokoło siebie, jakby wszędzie czaiły się potwory polujące na Czarusia.

Na marginesie - dobrze mieć parę dni zaległego urlopu.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 08, 2016 11:55 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

No, to nieźle spędziliście poranek. :-/
Pamiętam, jak Pazurek miał sensacje żołądkowe, po podaniu dopyszcznie wody utlenionej (stara historia, chyba kiedyś opowiadałam?), to przez pięć dni żył tylko kroplówkami, bo nic mu się w żołądeczku nie chciało utrzymać. Wrażliwe koty tak mają, Czaruś jest bardzo wrażliwy, a w dodatku żołądeczek też ma delikatny. I wszystko tak przeżywa! Oby mu się już uspokoiło wszystko!

A my też wróciliśmy z lecznicy. Trwało to okrągłą godzinę.

Wyniki niezłe, jak na nerkowce. Waga spadła każdemu z kotów o 10 dkg - Pazur waży teraz 5 kg, Łapusia 3,6. I będzie spadać, bo tak jest w chorobach nerek. Kreatynina u Łapki stoi, 2,1 tak jak było, parametry wątrobowe nawet się trochę poprawiły. Krew za gęsta.
U Pazurka kreatynina podskoczyła do 2,8 (było 2,6). Krew też za gęsta. reszta w normie.

Pani wetka powiedziała, że musimy zdawać sobie sprawę z tego, że lepiej nie będzie, chodzi o to, żeby utrzymać jak najdłużej taki stabilny (w miarę) stan. Bo nerki się nie regenerują, można jednak powstrzymać dalsze uszkodzenia. Oczywiście do czasu...

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lut 08, 2016 12:06 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

Z wrażliwcami trzeba strasznie uważać, bo często to, co innemu pomaga, delikatnemu wrażliwcowi zaszkodzi.
I nigdy nie wiadomo, kiedy i co się zdarzy, z byle powodu :(

O stosowaniu wody utlenionej słyszałam (ale chyba nie o przypadku Pazurka - to musiał być prawdziwy koszmar :( ), nawet tu na forum ludzie doradzają sobie stosowanie jej w pewnych przypadkach.
A to może być bardzo niebezpieczna metoda, co historia biednego Pazurka potwierdza :(

Kreatynina rzeczywiście jest całkiem niezła, szczególnie u Łapki. Ale dopóki jest poniżej 3, jest całkiem nieźle.
Jeśli mają za gęstą krew, dobrze byłoby jakoś zwiększyć ilość podawanej im wody. To by ułatwiło pracę nerkom.

Oby jak najdłużej kreatynina utrzymywała się na tym poziomie :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 08, 2016 12:38 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

Wodę utlenioną podał wet obydwu kotom, celem wywołania wymiotów, bo wiadomo było, że któreś z nich połknęło nici po roladach, zostawione nieopatrznie na stole. A nie wiadomo było które. Mogło się to skończyć tragicznie. Łapusia wypluwała połowę podawanych porcji, a w końcu zwymiotowała cały kłąb tych nieszczęsnych nici, potem zagryzła chrupkami i zapomniała o całej sprawie. Pazuruś, niewinny, choć na tyle ciekawski, że wszedł za siostrą na stół, grzecznie połknął cała podaną wodę, która uszkodziła mu śluzówkę żołądka - nie mógł przestać wymiotować, choć nie miał już czy, Strasznie się męczył, biedaczek. Duży jest, ale bardzo delikatny. Jak Czaruś.

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lut 08, 2016 14:02 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

Okropne przeżycie dla Was wszystkich.
Całe szczęście, że Pazurek wyszedł z tego.
Ja własnie słyszę i czytam, że to metoda stosowana przez wetów, że wodę utlenioną się rozcieńcza ponoć, ale jakoś, jak o tym myślę, to mi dreszcz po plecach przechodzi :(

Ale Łapka dała szkolę z tymi nićmi :strach:
Boże, co tym kotom potrafi przyjść do głowy :strach:
Trzeba pilnować ich, jak pensjonariuszy lecznictwa zamkniętego o pewnym szczególnym charakterze :wink:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 08, 2016 14:10 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

Niezły początek tygodnia! Dalej może być tylko lepiej :ok: :ok: :ok: :ok:

Trzymamy kciuki za wrażliwych i nerkowych. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia :ok:

slava

 
Posty: 225
Od: Sob sie 27, 2011 22:07

Post » Pon lut 08, 2016 14:59 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

slava pisze:Niezły początek tygodnia! Dalej może być tylko lepiej :ok: :ok: :ok: :ok:

Trzymamy kciuki za wrażliwych i nerkowych. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia :ok:

Uważam, że jeśli los chce być fair wobec mnie :wink: to teraz obowiązkowo powinno być lepiej :smiech3:

Bo los jest strasznie złośliwy - w piątek, gdy wróciłam z pracy, pomyślałam sobie: "no to teraz wreszcie spokojny weekend, a potem tydzień bez wetów" :ryk:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 08, 2016 15:23 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

mb pisze:
slava pisze:Niezły początek tygodnia! Dalej może być tylko lepiej :ok: :ok: :ok: :ok:

Trzymamy kciuki za wrażliwych i nerkowych. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia :ok:

Uważam, że jeśli los chce być fair wobec mnie :wink: to teraz obowiązkowo powinno być lepiej :smiech3:

Bo los jest strasznie złośliwy - w piątek, gdy wróciłam z pracy, pomyślałam sobie: "no to teraz wreszcie spokojny weekend, a potem tydzień bez wetów" :ryk:

Ja dzisiaj też się wybierałam do lecznicy z kotkiem, ale wyszło, że ja się pochorowałam. :evil:

Nie choruj Czaruś i grzeczny bądź. :1luvu:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon lut 08, 2016 15:37 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

Anna61 pisze:Ja dzisiaj też się wybierałam do lecznicy z kotkiem, ale wyszło, że ja się pochorowałam. :evil:

Czyli mam rację - wystarczy coś zaplanować i zaraz wszystko układa się inaczej :(

Mam nadzieje, że to nic poważnego i trzymam kciuki za przepędzenie choroby precz :ok:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 08, 2016 16:49 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

mb pisze:Czyli mam rację - wystarczy coś zaplanować i zaraz wszystko układa się inaczej :(

Zgadza się :wink: i ja to zawsze tak mam. :twisted:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon lut 08, 2016 17:04 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

Kiedyś zapisałam cytat z jakiegoś filmu: "Chcesz rozsmieszyc Pana Boga, powiedz mu o swoich planach". :wink:

Trzymajcie się i nie dawajcie chorobom :ok:
My tu o Was myślimy i zdrowia życzymy :cat3:

slava

 
Posty: 225
Od: Sob sie 27, 2011 22:07

Post » Pon lut 08, 2016 17:04 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

o matko :strach:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 08, 2016 18:47 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

wiesiaczek1 pisze:o matko :strach:

Życie nie odpuszcza nikomu :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 08, 2016 21:09 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

mb pisze:Okropne przeżycie dla Was wszystkich.
Całe szczęście, że Pazurek wyszedł z tego.
Ja własnie słyszę i czytam, że to metoda stosowana przez wetów, że wodę utlenioną się rozcieńcza ponoć, ale jakoś, jak o tym myślę, to mi dreszcz po plecach przechodzi :(

Ale Łapka dała szkolę z tymi nićmi :strach:
Boże, co tym kotom potrafi przyjść do głowy :strach:
Trzeba pilnować ich, jak pensjonariuszy lecznictwa zamkniętego o pewnym szczególnym charakterze :wink:

To było kilka lat temu, młode jeszcze były. Od tamtego czasu rzadko bardzo robię rolady, jeśli już, to z plastikowymi klipsami, nici nie używam w ogóle. :oops:
Po tym zdarzeniu zobaczyłam jasno, jaki jest Pazuruś: grzeczny, spokojny, zgodny i pełen zaufania. Kazali mu połknąć, to połknął, nie wypluwał bokiem. Wszystkie leki tak przyjmuje, jego nawet można dopajać strzykawką. Łapcia jest buntowniczką.

Z tego, co piszesz wynika, że Czaruś też taki zgodny.

Woda utleniona była rozcieńczona, ale co z tego? I tak spaliła Pazurkowi żołądeczek, nawet Alugastrin nie chciał się utrzymywać.

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lut 08, 2016 21:12 Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada

mb pisze:
Anna61 pisze:Ja dzisiaj też się wybierałam do lecznicy z kotkiem, ale wyszło, że ja się pochorowałam. :evil:

Czyli mam rację - wystarczy coś zaplanować i zaraz wszystko układa się inaczej :(

Zawsze tak jest. Margines przypadku i chaosu się rozrasta.
Kciuki ogólne za zdrowie, niezależnie od ilości kończyn! ;) :ok:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, nfd i 63 gości