
Ty$ka pisze:Zobaczysz, że Twoje dokocenia przebiega najnormalniej w świecie i nie jest najgorzej. Do miłości może im daleko, ale wg mnie wszystko przebiega ok i nie ma co rozpaczać
ja te koty widziałam, po bodaj trzech dniach od dokocenia. To jest dokocenie idealne, tylko Aga - panikara


Moje burasy żyć bez siebie nie mogą - tzn bez tych swoich walk. Dziś była fajna pogoda. Pietruś dużo był na dworze, potem wyszedł Gucio. Dosłownie widziałam uśmiech na ich buźkach, jak się zobaczyli i Gucio złapał Pitka za gardło, po czym zaczął w panice uciekac przed nim.
A baby zdecydowanie się nie lubią. Dziś Miska siedziała w pokoju, schowana za uchylonymi drzwiami i czekała na Kiciusię....doczekała się....Kiciusia ostroznie zaczęła zaglądać do pokoju i od razu dostała bęcki - tu są prychania, warki, syki....ale spać koło siebie potrafią

i konkurują, która ma grubszą doopę


Sorry Aga, znów Ci wątek zaśmiecam, ale kiedyś pozwoliłaś.

