wtenczas pisze:Lilka : Zołza coś nam się psujeW czwartek dostała zastrzyk ze sterydem co na miesiąc ma starczyć a już w niedzielę wyhaftowała Dużym poduszkę. Dzisiaj o świcie jak Duża wstała dać mnie tabletkę to poszła haftować dywan... Ciekawe, dlaczego ona nie lubi haftować kafelek albo parkietu w ostateczności? No i Ciocia Doktor z Dużą uradzili ,że zajrzą jej do brzucha dokładniej, co tam siedzi obejrzą. Duża załatwiła wolne i w czwartek będą oglądać, w samo południe. Trzymajcie kciuki,żeby nie było tam nic bardzo złego. Ja mam się dobrze, w weekend przyjechało Duże Dziecko Dużego i bawił się ( bo to facet jest ) ze mną godzinami do upadłego. To znaczy ja już upadałam... ze zmęczenia. I tak się cieszył, mówił że każdego gryzę a jego jeszcze nigdy. No to już się nie ma z czego cieszyć
miętkie siem lepiej haftu czyma , ot dlaczego U nas to Percia cię/ście- giem haftuje ostatnio pościel -to je frajda dopiero, jak Duża spod pościeli wściekłą wylata

czyamjta siem , a w tym brzuchu to lepiej żeby nic nie znaleźli Tuliś
