Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Miałam wypadek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 29, 2016 22:21 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

Podczytuje i pozdrawiam.Pieknie piszesz o życiu,masz prawdziwy talent.Masz wspaniałe dzieci i piekną kocia arystokracje.

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Sob sty 30, 2016 8:18 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

fumcia pisze:Podczytuje i pozdrawiam.Pieknie piszesz o życiu,masz prawdziwy talent.Masz wspaniałe dzieci i piekną kocia arystokracje.

Witaj fumciu na wątku. Cieszę się, że podczytujesz. I miło mi, że Ci się tu podoba.
Jedyne skojarzenie, które przychodzi mi na myśl, gdy zastanawiam się nad tym, co tu nasmarowałam, to ,, popłuczyny umysłowe''. Tak... Strumień myśli przelanych przez klawiaturę, jak przez neurony, do istoty szarej intrenetu.
Mogłam dzisiaj pospać dłużej, do siódmej, czyli o mało oczy mi nie zgniły od nadmiaru luksusu. Szczęściem, ,,jak kot głodny, to zły''... Obudziły mnie odgłosy zapasów i kotłowania obok mojego łóżka. Orbiś z Florcią urozmaicali sobie czas oczekiwania na śniadanie wzmożoną aktywnością fizyczną oraz wokalną. Przed świętami TŻ zrobił przemeblowanie: biblioteczkę przesunął pod okno, a duży drapak ustawił obok łóżka. I teraz codziennie, jak o świcie otworzę oko, to pierwsze, co widzę na tle wschodzącego słońca, to zwisające nade mną łapięta wraz z kudłatym ogonem. To Gustawek -Król Drapaka, się nie mieści na najwyższej półce. A drapak został wyprodukowany z przeznaczeniem dla dużych kotów. Muszę poszukać takiego dla serwali, żeby był odpowiedni dla Jego Puchatości Gustawka. To znaczy, żeby przy rozciągnięciu rozkosznego ciałka w fazie REM, nic kotkowi nie zwisało.
Jak już poczuję moc do czynu i wstanę, to idę do łazienki w wiadomym celu. A tam często wypoczywa Jego Puchatość Władca Umywalki Orbisio. Pogłaszczę po głowie, zabieram swoje zabawki i maszeruję umyć paszczę do drugiej łazienki. Na szczęście Florcia, jakże oryginalna i niezwykła istota, nie okupuje kolejnch zdobyczy kultury sanitarnej, tylko wędruje za mną, jak pies i awanturuje się o jedzenie. Czasem natomiast znika. Chowa sie przed światem. Wtedy podążam w stronę otwartej, bądź tylko uchylonej szafy i tam znajduję moją królewnę. Bo Florcia, to panna szafiarka.
Taka to właśnie kocia arystokracja sprawia, że moje życie nabiera blasku i nie jest wyłącznie przemijaniem.
TŻ ściele łóżka. I właśnie mnie poinformował, że ,,guma była przylepiona do ściany u Zosi w pokoju!''. To już nabrałam pewności dzięki komu musiałam wyciać gumowy kołtun spomiędzy paluszków na puchatej stópce Orbinia... Zofijka ma szczęście, że jej nie ma. Poszła nocować do swojej przyjaciółki Marysi, córki sąsiadów. Jak wróci, to pewnie mi już złość minie i jej nie ubiję...
Dziś czeka mnie pakowanie, którego to szczerze nie cierpię. Mam talent do sprzątania, rodzenia i pilnowania dzieci, do gotowania talentu nie mam absolutnie, ale mam mus i wolę czynu. Ale do pakowania mam tylko mus. Totalna porażka. Cóż, musi być gorzej, żeby było lepiej. Kocham te dzieci zwierzęco i niezmiernie, ale jak ich wywiozę, to sobie odpoczniemy. Regeneracja też jest potrzebna w życiu.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Sob sty 30, 2016 19:57 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

Widzieć z rana puchaty ogon z właścicielem na tle wschodzącego słońca,cóz bardziej piękniejszego...

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Sob sty 30, 2016 21:03 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

Jestem stałą fanką Twoich "popłuczyn umysłowych". powodują one, że od razu ma się ochotę Ciebie poznać.

Ja uwielbiam się pakować! :)

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Sob sty 30, 2016 21:14 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

Piekne widoki z rana :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Sob sty 30, 2016 22:16 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

Lekko po dwudziestej pierwszej wracałam z rodzinką z basenu w Stanisławowie Pierwszym. Specjalnie jeżdżę późno, bo wtedy jest mało ludzi i moje foczki mają dużo miejsca do chlapania. A pływają na rozpaczliwca, więc we czworo zajmujemy cały tor. W drodze powrotnej o mało zawału nie dostałam. A szlag najjaśniejszy to już mnie trafił na pewno. Otóż z otwartej na oścież bramy jakiegoś domostwa, wprost pod moje koła, wybiegły dwa czarne, małe pieski. Takie w typie pudla. Kudłate, w lokach. Czas zwolnił. Byłam pewna, że któregoś przejadę. Że nie wyhamuję. Najbliższa całodobowa klinika weterynaryjna jest na Modlińskiej. Vetka. Kiedyś tam zasuwałam po nocy, bo po powrocie ze wsi, znalazłam na Orbisie pchłę. Zdążyłam się zastanowić, jak poszkodowanego pozbierać z asfaltu, żeby nie pogłębić urazu. Nawet na modlitwę mi starczyło czasu. Tak bardzo nie chciałam zrobić psu krzywdy. Myślałam, że własny język połknę z wrażenia. To był moment. Opony wyły tarte o jezdnię. Nie miałam gdzie uciekać, bo obok był płot... Nie poczułam uderzenia. Nie mam pojęcia, czy zdążyły uskoczyć, czy znalazły się między kołami. Zwłaszcza jeden. Ten, który był bliżej. Odbiegły bez skomlenia, w stronę bramy. Luzaki.
Niechaj będą pochwalone tarcze i klocki hamulcowe.
To szczęście, że wolno jechałam. Było nam wesoło. Śpiewaliśmy z Julkiem jakąś piosenkę, żeby Zosia z Pawłem nie mogli się przekomarzać, kto lepiej pływa, dłużej nurkuje i skuteczniej się nie topi. To mógł być ostatni wieczór tych psów.
Nie napiszę, jakie słowa przychodzą mi na myśl, gdy pomyślę o beztroskich właścicielach tych zwierząt... Łaska Boska, że nikomu nic się nie stało.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie sty 31, 2016 0:25 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

Trzeci raz sie przymierzam do napisania . Zimno mi się zrobiło na samą myśl :strach: :strach: :strach: :strach: :strach: :strach: :strach: :strach:
A właścicielom po zadkach nakopac :evil:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto lut 02, 2016 17:53 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

Hej Lilianaj :)
Nadrobiłam wszystko :) To znowu szykuje Ci się urlop od dzieci i urlop w ogóle ohoho :D Witaj błogie lenistwo i kocie tyłki zwisające zza małego drapaka :D No niestety - chciało się mieć rodgole to też wszystko musisz mieć większe i droższe :D Życzę szczęścia w poszukiwaniu odpowiedniego drapaka :D Ja mam dla normalnych kotów a też Marysi ciasno. Za to słupek, który kupiłam dla Tosi ma być dla kotów dużych ras - no kpina :D Moja rada jest taka - szukaj w sklepie zoologicznym, w którym mają rzeczy dla lwów, to na pewno będziesz miała odpowiedni rozmiar :)
Przesyłam pozdrowienia i głaski dla Puchatków :201461 :201461 :201461
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt lut 05, 2016 21:12 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

Dobry wieczor Ładnej Gromadce, jak tam u Was? :201461
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob lut 06, 2016 16:24 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

Hej Lilianaj :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lut 06, 2016 21:00 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

Witamy sobotnio :1luvu:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Nie lut 07, 2016 8:16 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

Za chwilę odbędzie się misterium pod tytułem:,, Panny Florencji z głodu konanie''. Łaziła po mnie cała trójca, jak spałam. Urządziły sobie ścieżynkę turystyczno - krajoznawczą na moim łóżku żebym miała motywację do w miarę sprawnego podania śniadania. Mi dwa razy mówić nie potrzeba. Jak głodnych trzeba nakarmić, to wstaję i karmię, rozwijając w sobie cnoty ewangeliczne. No więc raźno ruszylam do kuchni, zmyłam stertę naczyń, bo nieco zatęchła (albowiem zmywara nadal zepsuta, a nowej nadal nie ma) i otworzyłam sezamik, żeby dokonać wyboru puszeczki odpowiedniej na śniadanie. Koty w tym czasie otoczyły mnie ciasnym kołem z pazurami i wpatrywały się we mnie, jak w Dżina z lampy. Wybraliśmy Cosmę z kurczakiem. Dawno nie było, więc wybór się spodobał. Florcia, jednakże postanowiła dokonać inspekcji zapasów. Kurczą się i czas najwyższy na złożenie zamówienia w zooplusie. Ja, co prawda wyjeżdżam, ale paczkę odbierze siostra mojej mamy, która ma u mnie zamieszkać i roztoczyć opiekę nad kotami. Tak więc Florcia, posiliwszy się nieco, tak symbolicznie właściwie, dalej wlazla do szafki pod zlewem i nuż wywalać pojemniki z Animondą. Myślałam, że postanowiła przeliczyć i nabrać otuchy, bo na tydzień, to jeszcze starczy. Ale nie. Chodziło o coś zgoła innego. Tam leżał luzem koci cukierek z łososia. I pachniał. I mamił kociczkę moją obietnicą niezwykłych doznań. Ruszyć się nie mogłam za bardzo, bo właśnie karmiłam Orbisia, bo on nad Cosmą zamienia się w Sfinksa. Zastyga w bezruchu i czeka, aż pańcia przyjdzie i podstawi jedzenie pod nos. Florcia znalazła cukierka i wywlokła go na podłogę. Duży był i twardy, ale w końcu udało się go rozkruszyć kocince mojej. Patrzę... dławi się. Z uśmiechem. Widocznie smakuje. W końcu, dławi się nastepnym kawałkiem. O rety! Oczami wyobraźni już widzę, jak ją trzymam u weta na Modlińskiej (tam jest wet całodobowy), a on świeci sobie światełkiem, i pęsetą wyciąga z rozwartej paszczy, kawałek cukierka. Szczęściem, słyszę jakieś trzaski i panna połyka cukierka. Resztą zajmuje się usłużny Gustawek, którego nic nie dławi, bo ma większy aparat do gryzienia. Hap i już po cukierku.
Zaraz zrobię rewizję i schowam cukierki na specjalne okazję i dla wyznaczonych kotów.
Już piszczy. Siedzi naprzeciwko mnie i mlacze. Czyli kona z głodu. Przedstawienie rozpoczęte. Miska z Cosmą stoi na podłodze. Ni e wymięknę. Niech najpierw zje, co ma.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Nie lut 07, 2016 10:39 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

:ryk: :ryk: :ryk:

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Nie lut 07, 2016 11:02 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

U nas Migotka dzisiaj urządziła strajk głodowy, najpierw mięsko wołowe BE a później ukochana saszetka też nie pasowała. 8O Nie wygląda na chorą ale zaczynam ją obserwować :roll:
Dla Florci Najlepsze Życzenia
Obrazek
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26961
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 07, 2016 20:20 Re: Gustaw i Orbis i Florencja, czyli Ragilian. Urodziny Flo

Jakie te koteczki kochane :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Florcia ma nosa :ok: :ok: :ok:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 13 gości