Mruczuś odmówił jedzenia, kiedy w misce było surowe mięso i trochę karmy z puszki.Ochoczo natomiast ruszył do miski, kiedy nasypałam suchego Purizonu.Ot, wybredny się zrobił.A że dawno o kupie nie było

to była dzisiaj, już w ilości przyzwoitej, jakość też OK.Mruczuś musi się jeszcze nauczyć myć tyłek.
To jest fajny kot, spokojny, bardzo, ale to bardzo grzeczny.Cieszy mnie to, że leży już jak kot, w pozycji sfinksa, czyli nic go nie boli, czuje się dobrze.Pućki mu się zmniejszyły, a więc chyba nie ma stanu zapalnego.Nie psika już,no może sporadycznie, ale nieśmiało, cichutko powiem, że to już zdrowy kot jest.Powinien tylko schudnąć, to potrwa na pewno.