ewar pisze:...
ASK@, nie byłoby dobrze dwa razy usypiać starszego kota.Zabieg w pyszczku nie był rozległy.Idziemy do weta, ale za chwilę.Zaspałam ze zmęczenia

, ale już podałam kotom leki, nakarmiłam, teraz się szykuję do drogi.Napiszę po powrocie.
Ewa, ja wiem jakie były przyczyny połączenia zabiegu. Decyzji się nie dziwię.
Nasz znajdka Migdaś też był starszym kotem i dlatego taka decyzja zapadła- połączonymzabiegu. Potem jedndak nastąpiły komplikacje i bardzo kot cierpiał. Bardzo. Wiem, że to jeden przypadek w swoim rodzaju ale kilka tygodni o jego zdrowie walczyliśmy. A weci do tej pory jego przypadek wspominają i ciągle o nim gadają. Dobre zakończenie nastąpiło jednak i o nim napiszę. Ku pokrzepieniu serca. Migdaś , mimo że swoje latka miał, znalazł super domek i każdemu młodzikowi życzę takich Dużych.
Mruczusiek to cudny kot i na pewno pokochają go ludzie o wrażliwym sercu.
On swoje przeżył już i teraz , jak ma ciepło i bezpiecznie, rozhartował się i choruje. Tak bywa. Ale to przejściowe.
Kocham takie
starsze koty jak Mruczek bo one prawdziwie doceniają dom.
Sami daliśmy dom Pikusiowi co 8 lat żył na wolności. Nigdy nie żałowałam tej decyzji a on nigdy nie chciał wrócić na dwór. Bał się nawet otwartych drzwi.
Mruczusiu, trzymaj się kocie
