Kot w każdej szafie (II)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 18, 2016 13:18 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Nie znoszę zimy. Właśnie z powodu zwierząt najbardziej. Smutny i ciężki czas.
Trzymaj się Agnieszko.
Twoje koty również :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon sty 18, 2016 14:17 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

ana pisze:Przy mrozach nie wolno zapominać o pojeniu kotów. Mają ogromne niedobory wody i siadają im nerki. Trzeba stawiać ciepłą wodę w miskach i przestawić się na, przede wszystkim, rozdrobnione mokre jedzenie -- nawet kiedy zamarznie, koty je poskubią i będzie dla nich źródłem płynu.

Przynajmniej takie są moje doświadczenia z dokarmiania dziczków.
Odkąd sumiennie pilnujemy dopajania, nie straciliśmy zimą żadnego podopiecznego. Nawet gdy temperatura spadała do -28 C.

No i, oczywiście, przed mrozami i w ich trakcie ogromne wzięcie wśród kotów ma tłuszcz. Np. mocno otłuszczone śledziony wieprzowe.

edit: Praksedo, sprawdź jak najszybciej, czy kić nie ma babeszjozy!


Pamiętam o wodzie zawsze, noszę w termosach, podobnie jak tłusty rosół.
Mokre jedzenie koty dostają cały rok (suche traktują jako dodatek), w mrozy polewam lekko olejem, mięso ku zdziwieniu sprzedawców w sklepach wybieram bardzo tłuste.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon sty 18, 2016 18:24 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Oj smutne wieści :( Mam nadzieję, że kituś da radę :ok:
Może w sprawie tego lisa trzeba trzeba weterynarię powiadomić, w sensie wojewódzkiego. Może być wściekły. Powinni interweniować, koniecznie. Choć pewnie też głodny biduś. Wszystkich zwierzaków żal zimą.
U mnie na szczęście trawa zielona i pada deszcz :wink:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 18, 2016 22:10 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Lisy też szukają jedzenia. Nie są wściekłe tylko zwyczajnie głodne. Co one winne że miasto zabrało im tereny łowieckie? Trzeba od razu gdzies dzwonic żeby je zabili?? Koty są fajne a lisy już nie? To takie samo zwierze ktore chce jesc . Ja karmie dwa liski, codziennie dostają jedzenie w swojej budce. Koty chore i słabe giną w mrozy, zwłaszcza z nerkami na granicy wydolności - brak dostępu do wody powoduje rozwój mocznicy. Moje koty na karmieniu najpierw piją wodę, potem jedzą. Mi też nie przychodzi kilka kotów i się martwię...
AnielkaG
 

Post » Pon sty 18, 2016 22:21 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Ze skromnego doświadczenia wiem, że " moje " lisy przychodziły na jedzenie ale nie zaatakowały nigdy kotów. Resztki zostawiane na murku śmietnika, lekko przymrozone, były zjadane przez nie.
Pamiętam ciężką zimę gdy lis i koty zjadły obok siebie. Nigdy nie było animozji. Nie atakował kotów ( spaslaki koty były) a koty nie bały się go.
No, animozja była tylko z mojej strony bo młody lis podziękował za " gorsze " jedzenie.
Każdego zwierzaka żal bo bez powodu nie pojawia się lis w miejscu karmienia.
U nas od lat bywają.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon sty 18, 2016 23:09 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

AnielkaG pisze: Trzeba od razu gdzies dzwonic żeby je zabili??


Ależ absolutnie nie zabijać!!!!! Aniela, co Ci wpadło do głowy :evil:
Mój kolega jest wetem powiatowym i przyjmują zgłoszenia o lisach w mieście, odławiają je i wywożą w tereny leśne, na obrzeża miasta. To miałam na myśli, a nie żadne zabijanie :strach:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 19, 2016 0:46 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Taa, już widzę to odławianie...niby jak i w co łapią lisy i czym je przewożą? To opowieści dla naiwnych.
AnielkaG
 

Post » Wto sty 19, 2016 6:26 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Ekhem, w żywołapkę czyli w klatkę łapkę ciut większą :mrgreen: .
I owszem robi się tak, jak najbardziej. Około 10 lat temu wypożyczałam taką pułapkę od Lasów Miejskich właśnie na lisa, który bytował na terenie zakładu pracy. Po złapaniu mieliśmy dzwonić pod wskazany nr żeby go zabrano, nie pamiętam gdzie dokładnie ale gdzieś w jurysdykcji Lasów Miejskich :wink:
Przewóz pewnie samochodem typu furgonetka :wink:
Druga sprawa to skuteczność - lisy są cffffane i "mój" a potem moje, bo założył rodzinę :twisted: się nie złapały przez ponad rok podchodów :twisted: . Druga sprawa, że nikt szczególnie gorliwie ich nie tropił :mrgreen:

A do odstrzału nikt się nie palił, wbrew pozorom, chociaż myśliwych była cała plejada, bo oddanie strzału w obrębie miasta to prokurator

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto sty 19, 2016 9:03 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

To tylko teoria. To teren prywatny. Panowie zabawiają się tam w strzelanie, sama widziałam. Uważasz że jakakolwiek instutucja (Lasy Państwowe albo wet powiatowy czy wojewódzki) ma żywołapkę?
AnielkaG
 

Post » Wto sty 19, 2016 10:13 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Co do strzelania, to jeśli to robią, to ryzykują. Owszem, teoria, ale w moim przypadku przestrzegana, co nie znaczy, że w Twoim tak będzie :(
Żywołapka to nie F-16. Nie wiem, jak teraz ale kilka lat temu Lasy Państwowe w Warszawie miały, bo sama ją pożyczałam i oddawałam, takie miałam zadanie. Skoro mieli wtedy, to czemu nie teraz? Sprzęt jest dostępny w coraz większym wyborze modeli. NGO i aktywiści nie mają monopolu na działania etyczne, urzędom i instytucjom też się to zdarza.
Natomiast odłowienie to osobna sprawa - to masa czasu. Raczej Lasy wypożyczą klatkę i dadzą tel kontaktowy w razie złapania.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto sty 19, 2016 11:34 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sty 19, 2016 12:12 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Prakseda pisze:Niestety mamy jednak zimę. I to srogą.
Cierpią zwierzęta, cierpię ja - fizycznie ( bo ja jak kot ciepłolubna) i psychicznie.
Moje podopieczne nawet nie chcą wychodzić do jedzenia. Długo wołam zanim wyjdą z budek czy altany.
Kilka nie pokazuje się wcale. Bardzo się o nie martwię. Może to robota lisa, która codziennie odwiedza posesję (ogród) w mojej pracy.
Na służewieckim cmentarzu znalazłam kocie zwłoki w budce.
A dziś rano wyczołgał się z legowiska Niuniek. Ledwo żywy i płaczący. Nie mam pojęcia co mu jest. Chwyciłam go i wpakowałam do kontenera. Dostał zastrzyk przeciwbólowy, bo myślę, że cierpi. Jak tylko szef mnie puści lecimy do weta.
Mróz słabsze zwierzaki kosi. :cry: Nie dają rady.
Zawsze wczesną wiosną najwięcej strat w kotostanie.
Przepraszam za to bezsensowne pytanie. Kto wymyślił zimę??? :strach:


:(

łączę się w przewlekło-zimowym cierpieniu :( na wolskim cmentrzu straciliśmy Przytyłkę, beżową miaukliwą kitkę. i prawdopodobnie Słoneczko, burą okrąglinkę, przynajmniej 10 letnią. koty słabe, wychodzą pojedynczo, przemarznięte. nie zgadzam się na to :(

Fleur

Avatar użytkownika
 
Posty: 4244
Od: Sob paź 01, 2005 21:51
Lokalizacja: w DS

Post » Wto sty 19, 2016 13:05 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

AnielkaG pisze:To tylko teoria. To teren prywatny. Panowie zabawiają się tam w strzelanie, sama widziałam. Uważasz że jakakolwiek instutucja (Lasy Państwowe albo wet powiatowy czy wojewódzki) ma żywołapkę?

U mnie nie mają. No chyba że teraz się dorobili. Bo swego czasu chciano ciągle ode mnie pożyczyć ( głównie chodziło o cmentarz i kamieniarzy) . Nie dałam bo nie potrafili odpowiedzieć co zrobią. Sugerowli uśpienie bo niby " wściekły " . Choć inspektorat, jak pytałam, nie miał przypadków wścieklizny lisiej od lat. Lisy bytują u nas w około ludzi. Lasy blisko i śmietniki też.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto sty 19, 2016 13:42 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

Agnieszko, straszna ta zima.. moc cieplych mysli sle z zimnego i mroznego daleka. Mam nadzieje, ze uda sie te zime przetrwac bez duzych strat.

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Wto sty 19, 2016 19:10 Re: Kot w każdej szafie (II) / mróż "ścina" koty

AnielkaG pisze:To tylko teoria. To teren prywatny. Panowie zabawiają się tam w strzelanie, sama widziałam. Uważasz że jakakolwiek instutucja (Lasy Państwowe albo wet powiatowy czy wojewódzki) ma żywołapkę?


A w taką Anielko

Obrazek

I nie strzela się do lisów w terenie zabudowanym. A o takiej sytuacji mówimy. Lisy w mieście.
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], smoki1960 i 129 gości