Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 09, 2016 11:40 Re: Opowieści Mopika

Pobudka o 4.15 (lizanie poduszki, a jakze - kotek rozanielony "nakarmi, nakarmi mnie!") i w efekcie juz nie zasnalem (a jak sporo pozniej przykimalem w fotelu przed telewizorem to akurat telefon zadzownil). No coz, przynajmniej nadrobilem zaleglosci w prasie cotygodniowej. Ale zeby mi sie w glowie nie przewrocilo, to Mopik uznal ze bodaj 4 czy 5 kolejnych siurkow kuwetowych to juz szczyt jego dobrej woli i przed lektura prasy jeszcze mialem pucowanie kafelkow w lazience. "Uwielbiam zapach kocich szczochów o poranku" - czyli Czas Apokalipsy wedle Liftera.


Dzieki Bogu za wynalezienide Urineoff.
Ostatnio edytowano Sob sty 09, 2016 12:04 przez Lifter, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4841
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 09, 2016 11:59 Re: Opowieści Mopika

Mopik bardzo Cię kocha i dba o Ciebie. :ok:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob sty 09, 2016 12:05 Re: Opowieści Mopika

Moglby byc wiekszym egoista, skurczybyk.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4841
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 09, 2016 12:05 Re: Opowieści Mopika

:lol:
Lifter, co byś Ty bez tego Mopika zrobił ? :mrgreen:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob sty 09, 2016 12:07 Re: Opowieści Mopika

Obudzilbym sie o 4 po czym naszczalbym na kafelki w lazience, bo co innego ja moge robic w sobote o 4 rano, jak nie sprzatac szczochy :)
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4841
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 09, 2016 12:14 Re: Opowieści Mopika

:lol:
No tak, Ty byś poduszkę lizał, o 4 nad ranem,a żona sprzedawałaby Ci cepy w kosmatą głowę :mrgreen:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob sty 09, 2016 12:30 Re: Opowieści Mopika

Nie za bardzo kosmata, niestety :)

BTW:wczoraj zrobilem soibie na "kawalerski obiad" (zona na damskiej imprezie) krewetki z patelni, Mopik dostal 2 (surowe) i byl strasznie rozzalony, ze tylko tyle (bo mu nie wolno za wiele ryb jesc). Bo krewetki lubi chyba nawet bardziej niz ja, a ja je uwielbiam. Co bylo lamentu, sepienia, wymownego siedzenia przy talerzyku, wyrazow milosci "oj TAK CIE kocham, no daj jeszcze jedna, no..."
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4841
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 09, 2016 12:34 Re: Opowieści Mopika

Hmm ... aj tam, aj tam :mrgreen: Nie będę czepiać się szczegółów :smokin:

No proszę, jak to chłopaki wczoraj imprezowali :201461

Mopik ,cały czas na lekach ?

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob sty 09, 2016 12:41 Re: Opowieści Mopika

Co drugi dzien 1 tabletka. Jak probowalismy co 3 dzien to wyniki polecialy od razu. Ale dostaje minimalna dawke, ze 4x mniejsza niz by wynikalo z masy ciala, wystarcza jednak by trzymac wyniki w granicach normy.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4841
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 09, 2016 12:43 Re: Opowieści Mopika

Doczytałam zaleglości, ominęły mnie chwile grozy, ale pewnie to i lepiej :)

Urineoff jest przydatne i owszem, ale już ze dwa lata jak wróciłam do niezawodnego octu spirytusowego :) No ale moja elegancka Ryszarda leje wyłacznie w przedpokoju, madra ta kotka :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 09, 2016 12:48 Re: Opowieści Mopika

No to kciuki za Mopika :ok:

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob sty 16, 2016 10:48 Re: Opowieści Mopika

Sobota, czyli do przewidzenia - o 3 (!) nad ranem skurwiel zaczyna lizac rame lozka obok naszych glow. Pogoniony obdrapuje szafe, a pogoniony spod szafy wraca do lizania ramy (to oczywiscie w 15 minutowych interwalach, zeby czlowiek mogl zdazyc przysnac na chwilke). I tak do 5 nad ranem, bo stwierdzilem ze wczesniej nie wstane, bo inaczej zacznie kolejne pobudki o 2, skoro o 3 sie udalo. Jak zobaczyl ze w koncu wstalem to sie tak rozmruczal, ze w calym pokoju bylo slychac. Nakarmilem drania, posprzatalem naszczane w lazience (bo w ramach sankcji oczywiscie ze nalal nie do kuwety), przy okazji kaleczac sie w palec o krawedz szafki. 6 rano - wracam do wyra i jakims cudem dosypiam do 8.30, bo zwykle "obudzony po 4 - zapomnij o spaniu".

W sumie wiec nienajgorzej...
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4841
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 16, 2016 11:56 Re: Opowieści Mopika

Łączę się w bólu.
4.10 - tup, tup, tup, tup, tam i z powrotem, dzwonienie chrupkami o miskę, tup, tup, tup (zimą ma pazury jak pies więc stuka). W pokoju gorąco, bo zamknięty, bo papużki, głowa mnie boli a ten zaczyna szurać w kuwecie. On leje, ja idę coś sobie zaaplikować, żeby dospać.
Wracam, dosypuję chrupek, bo miska pusta, próbuję zasnąć. Chrupie, mlaszcze - prawie zasypiam, ale znów tupie, wskakuje na krzesło i parapet, pije. siorbie, mlaska, dzwoni dzwonkiem o miskę. Podsypiam mając nadzieję, że juz zaśnie na tym parapecie.
A tam! Zeskakuje z łomotem i znów tupietupietupie. Rezygnuję, biorę poduszkę, wychodzimy z pokoju. W przedpokoju Praktis zdziwiony, że już wstałam. Układam sie na fotelu w kocim pokoju,Podsypiam ale czuwam, czy się koty nie tłuką. Kotek włazi na parapet w kuchni i patrzy jak odsnieżają samochody, ale zaczyna łazić Praktis. Wskakuje na pudła, rozwala je, próbuje otworzyć pokrywę, włazi do szafy i wyrzuca szaliki i skarpetki. Wprawdzie chrupki są w misce, ale przecież wstałam, a puszki nie ma. Więc chodzi, chodzi, chodzi. Wstaję, wyjmuję z lodówki saszetkę, Praktis pruje się z radości. Mlaszcze, zasypiam. Nie zasypiam, bo Praktis zaczyna drapać drzwi do ptasiego pokoju. Wprawdzie przecież wstałam, dałam jeść i leżę w jego pokoju, ale przeciez może jeszcze obudzić Siwego. Grożę. Przestaje. Zasypiam. Drapie. Nie mam czym w niego rzucić. Wstaję, Kotek siedzi na środku przedpokoju, Praktis się pruje, jakby umierał z głodu. Biorę puszkę z królikiem, dzielę równo i sprawiedliwie. Mlaszczą.
Wracam z poduszką do ptasiego pokoju, właśnie dzwoni budzik Siwego. 6.00. Siwy wstaje, ja próbuję dospać. Chyba nawet zasypiam, ale budzi mnie skrobanie do drzwi. Praktis się stęsknił za moim towarzystwem. Wstaję, wychodzę z pokoju, w drzwiach mijam Kotka, który wraca, żeby dospać na parapecie. 6.20 - w sam raz, żeby wstać i zdążyc do pracy na 7.00

Pozdrawiam.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Sob sty 16, 2016 12:51 Re: Opowieści Mopika

:mrgreen:
Kurzyk dogadałby się z Mopikiem, z niego też taki agent.

Witamy serdecznie :1luvu:

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Sob sty 16, 2016 13:34 Re: Opowieści Mopika

Jak miło, że i inni wiedzą co to znaczy głodny kot :)

Po mnie dzisiaj było biegane, ocknęłam się jako bieżnia :twisted: a dobijanie się do szafki przy łóżku też było, praca zespołowa :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], Silverblue i 407 gości