Dzień był bogaty ... na stoisku zastąpiła mnie Ewa, wiec liczyłam na trochę leniuchowania

. Nie wyszło
Najpierw była łapanka Niewidzialnego Kota w Piwnicy połączona z rozpoznaniem sytuacji u karmicielki przeciwnej sterylizacji

. Zgroza w samej nazwie. Początkowo się nie kleiło - kot się nie pokazywał a karmicielka nie podejmowała delikatnych zagajeń tematu.
Po spacerze po okolicy sytuacja nabrała rumieńców - Pani zapytana wprost bez oporów wyraziła zgodę na sterylizację podopiecznych wraz z oznakowaniem ucha. Pomogła je zapakować. 6 kotów w 5 transporterów

. Jedna z kotek wyszła na dwór, Pani obiecała ją zatrzymać jak przyjdzie na kolację. Wio do lecznicy.
Po powrocie okazało się, że złapał się mityczny Niewidzialny Kot. Robił co mógł, żeby zwiać, nie udało mu się

. Wio do lecznicy.
Pod wieczór info, że jest brakująca kotka - tym razem Łapaczka robi rundę, bo ja mam PA.
Żwirka ma dom. Będzie jedynaczką, przynajmniej jakiś czas. W domu jest dwoje dzieci, które traktuje wyrozumiale.
Bilans dnia to 1 adopcja i 8 sztuk w lecznicy. 6 kotek, 2 kocury. 4 koty do przeleczenia, 2 do zrobienia zębów. Jutro muszę pilnie ustalić źródło finansowania, bo koszt będzie niebagatelny. Na szczęście Niewidzialny Podrostek rozmruczał się na rękach i ma obiecany dom w okolicy. Reszta kotów wraca pod opiekę karmicielki.
Zdecydowanie preferuję najpierw pozyskiwanie środków a potem ich wydatkowanie. Jednak w sytuacji negocjacji z trudną decyzyjnie osobą nie ma co zwlekać i ryzykować zmianę zdania. Z tych 6 kotem przynajmniej 4 wyglądają na ciężarne

. W ogarnięciu stadka można pomóc wpłacając dowolną kwotę na konto:
Fundacja Szanowny Pan Kot
96 2030 0045 1110 0000 0303 8260
lub wykupując
Pakiet Medyczny nr 3, 7, 9 lub 10.