a na Ślunsku to się nazywa zdaje się "śląsko rolado z modro kapusto" ;> i jest, jak mi kumpel opowiadał, testem na dobrą żonę

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
KotkaWodna pisze:u mnie na Kujawach/Pomorzu też raczej się używało nazwy "zrazy", swoją szosą, nie cierpiałam tej potrawy, bo nie przepadam za mięsem wołowym w tej postaci - zawsze było dla mnie "szorstkie", znaczy takie suchawe, kruche za bardzo - ja tam jestem prosty mięsożerca i kocham wieprzowinkę, kuraka - ale nie przepadam za chudym mięsem ;>
a na Ślunsku to się nazywa zdaje się "śląsko rolado z modro kapusto" ;> i jest, jak mi kumpel opowiadał, testem na dobrą żonę
zuza pisze:Dobrze ze mi do glowy nie przyszlo sie kochac w Ślązaku
Bo to by byla nieszczesliwa milosc, zaden by mnie nie chcial
Discordia pisze:zuza pisze:Dobrze ze mi do glowy nie przyszlo sie kochac w Ślązaku
Bo to by byla nieszczesliwa milosc, zaden by mnie nie chcial
Bo Slazak juz nie moze byc wege, nie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 15 gości