Ludzkie pewnie też. I kręgosłupy też
Powolutku do przodu, Balbisia prawdopodobnie po ostatnim antybiotyku, ale może jeszcze jutro i jeszcze takie coś odpornościowego na Zy....

, ale zapomniałam. Doktorki się naradzą i gdyby co mamy ostatnią wizytę domową jutro rano.
Balbusia chce na dwór, ale nie

Za drzwiami jest straszny Obiś (oszust), no i brzusio wygolony, nie i koniec.
Grzejemy się w domu.
Oczywiście czeka nas powtórka morfologii i testy, ale ja dam radę dopiero w czwartek. Muszę się sama jakoś pozbierać z antybiotyków i pierwsze pół tygodnia ruszyć do pracy, od czwartku luźniej.
U nas słońce, śnieg się topi i bardzo dobrze.
Mam nadzieję, że zima sobie pójdzie precz niebawem. W połowie lutego nadlatują już pierwsze ptaki z ciepłych stron
I że Balbunia będzie zdrowa i że będzie łapać pierwsze motylki wiosną i brzusio grzać w ogrodzie. I że w ogóle, ze szczególnym uwzględnieniem ogółu
