Na razie wypróbujemy opcję z wsadzeniem jej do kontenerka przez mojego męża, a obiekt ubóstwiania przez Małą Czarną

To jest trudne logistycznie bo on wraca z pracy za późno by badania krwi u naszej doktor zrobić.
Ale cóż - niech kombinuje

Byliśmy dzisiaj z Misiem u doktor, na ogólnym oglądzie i badaniach krwi.
Miś jazdę zniósł doskonale, został wymacany na prawo i lewo, doktor mu wszędzie zajrzała i wszystko obejrzała.
Ogólnie - jest super.
Troszkę martwiące są te zaburzone proporcje ciała u Misia, ja to widzę, ale mając Misiaka stale przed oczami nie rzuca mi się to tak bardzo w oczy. Jest wielkości 5 miesięcznego Rudego - a budowę ma jak maluszek. Prawie nie ma szyi, okrągła główka, nóżki takie krótkawe. Zobaczymy co będzie dalej. Martwi naszą doktor też to że ta jego główka ma takie nietypowe troszkę proporcje, plus zachowanie Misiowe, takie troszkę wskazujące na pewnego rodzaju koci niedorozwój umysłowy.
I to że kiedyś Miś miał tą główkę taką dużą stosunkowo w porównaniu do reszty ciała, teraz ciało urosło a głowa zrobiła się mniejsza jakby. Na pewno nie zmalała, ale pytanie czy czaszka rośnie prawidłowo.
No ale to są rzeczy do obserwacji tylko, nie wiemy czy wynika to z ch. Addisona, czy Miś ma więcej wad wrodzonych. Ch. Addisona może towarzyszyć jakimś zaburzeniom genetycznym. U Misia nie jest to nic nasilonego, ale no cóż - Miś nie wygląda jak przeciętny kociak. I się tak nie zachowuje.
Mi to w niczym nie przeszkadza oczywiście, byleby to nie było coś co mu zaszkodzi.
No ale objawy są póki co na tyle subtelne - że po prostu obserwujemy.
Bo tak ogólnie - Miś oddał krew, pięknie czerwoną i w obfitej ilości, wyniki jutro.
Ogólnie czuje się ok

Zapłaciliśmy dzisiaj 100 zł.
Za wizytę, badanie, badania krwi i kroplówkę do domu, na wszelki wypadek, gdyby doszło do jakiegoś kryzysu, bo jak życie pokazało, nie można tego wykluczyć.