Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon gru 28, 2015 15:31 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

O dopajaniu poczytaj tutaj viewtopic.php?f=36&t=137650
Na oko kot nie ma pnn, problemem może być niszczące nerki nadciśnienie
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon gru 28, 2015 15:47 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

LusiaiGuzik pisze:Czy macie jakieś sposoby, aby zachęcić kotkę do picia? Teraz jest tylko na suchej karmie nerkowej, więc powinna pić więcej :(

Przykro mi z powodu niedomagań zdrowotnych :(

viewtopic.php?f=36&t=137650 - tu jest wątek, jak zachęcić kotka, do picia.
Moje też piją mało. Dolewam wodę do mokrej karmy,zawsze coś zliżą. Miksuję mokre (puszki) i też ciut dolewam. Mają takie momenty,że np ze spodeczka, zliżą zmiksowaną mokrą karmę.

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7180
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Wto gru 29, 2015 10:42 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Dziękuję za linki. O kreatywnych pomysłach na przemycanie wody już czytałam. Wczoraj nastąpił jakby przełom, gdyż widziałam kotkę pijącą z kilku poideł. Pod choinką (sztuczną) ma miseczkę ze świeżymi igiełkami, duża psia micha do której wlałam trochę zaparzonej pokrzywy- też piła, kubek na parapecie- piła. Zrobiłam też misterną konstrukcję z wielkiego gara z doczepionymi i zanurzonymi doń gałązkami świerku, dodatkowo wsypałam trochę kocimiętki- była wielka konsternacja, ale picia nie było.
Bez przekonania, ale zalałam jej suchą karmę odrobiną wody i o dziwo nie pogardziła! Zlizała też ze dwie łyżeczki zaparzonego siemienia. Może nie będzie tak źle :)

Taizu, myślisz że powinnam zasugerować dr.Nesce to nadciśnienie? Jeśli ona rzeczywiście ze stresu takiego dostaje, to jak je zmierzyć żeby wynik był wiarygodny?

LusiaiGuzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Od: Pon gru 28, 2015 10:32

Post » Wto gru 29, 2015 11:09 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

A czy kot też się stresuje, jak jest w poczekalni u weta?

Bo ja mierzyłam ciśnienie (czy nie jest powodowane przez stres), gdy kot sobie spokojnie czekał w transporterze w pustej poczekalni przez pół godziny, potem wetka wyszła do niego i miał ciśnienie mierzone w transporterze jak spał :)
Akurat u nas nie było znacznej róznicy między takim pomiarem, a normalnym pomiarem w czasie normalnej wizyty, ale może u Was by to było dobre wyjscie?

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 29, 2015 11:45 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Tak, podejrzewam że bardzo się stresuje, choć zawsze siedzi w kontenerku więc nie widać czy dygocze. Po wyjęciu dygocze od razu :(
Spróbujemy następnym razem Twojego sposobu, w sumie teraz miała mierzone po usg, co zapewne też ją dodatkowo zestresowało.

LusiaiGuzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Od: Pon gru 28, 2015 10:32

Post » Pon sty 04, 2016 21:07 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Hej,
Mamy prośbę, żebyście spojrzeli na wyniki naszego kocurka - ma 11,5 roku i stwierdzoną pnn. Niestety, od 4 dni nie chce niczego jeść ani pić - ani royala nerkowego (suchego czy mokrego), którego mu weci przepisali, ani jakiejkolwiek innej karmy, gotowanej kury, tuńczyka z puszki - nic, poliże trochę galaretki z jakiejś saszetki i tyle. Wody, prócz kroplówki, nic.
Na siłę musimy go karmić papką convalescence ze strzykawki - wiemy, że jest tam dużo niewskazanego dla niego białka, ale nie mamy pomysłu, jak go inaczej nakarmić, a ponoć najważniejsze jest, żeby cokolwiek jadł. Przed świętami przeziębił się (nasza p. lekarz podała mu Lydium -KLP 5 mg/10 ml 0,2 i Tolfedine 4%, natomiast po świętach okazało się, że konieczne jest wprowadzenie antybiotyku - Synoluxu, jest na nim dziś już 8. dzień, kolejne 2 przed nim).
Codziennie od 12 grudnia podajemy mu kroplówki, podskórnie - 250 ml na dobę Natrium Chloratum 0,9%, od 2 stycznia dostaje kroplówkę z glukozą. 2 dni temu wymiotował rano dwukrotnie (dostał "profilaktycznie" lek o nazwie Cerenia). W badaniu osłuchowym perystaltyka w normie, brzuch niebolesny. Kocurkowi spada waga, obecnie waży 5 kg, a jeszcze tydzień temu ważył 5,1 - 5,2. Polecono nam, żeby mu podać Semintrę, na próbę, ponieważ ma wrażliwy żołądek i wymotuje po wielu karmach i lekach, np. po Renalwecie, Pronefrze.
Oprócz tego ostatnio ma przetłuszczoną sierść, ale to pewnie dlatego, że się nie myje wystarczająco - jest od kilku dni bardzo słaby i gdybyśmy go nie budzili na kroplówkę czy karmienie strzykawką, nie wstawałby. Od piątku nie widzieliśmy również kupy.
Zastanawiamy się, czy Synolux nie spowodował u niego spadku apetytu - ma to w skutkach ubocznych. Ale on w ogóle się nie rusza, całe dnie i noce przesypia, więc trudno nam myśleć, że ten niby bezpieczny antybiotyk to wszystko spowodował. A jego wyniki jeszcze chyba tragiczne nie są.
Na czwartek umówiliśmy wizytę u polecanej dr Neski, ale boimy się, że każdy kolejny dzień niejedzenia i karmienia wysokobiałkową papką mocno go pustoszy. Mieszkamy we Wrocławiu i nie chcielibyśmy go w tym stanie dodatkowo męczyć podróżą 750km w dwie strony, ale, mimo wysłania pani dr jego ostatnich wyników badania krwi, moczu i usg, panie recepcjonistki tłumaczą, że dr Neska tak czy inaczej musi go zobaczyć, bo "taka polityka firmy".

Czy ktoś po powyższym opisie i wynikach kocurka jest w stanie podpowiedzieć, co może być przyczyną załamania? Czy Synolux aż tak mógł na niego wpłynąć? Zastanawiamy się, czy, mimo konieczności podawania mu jeszcze przez 2 dni, nie odstawić go.
I czy dr Neska pomagała Wam via mail/telefon przy podaniu jej wszelkich wyników czy też zawsze przed podjęciem leczenia wymaga wizyty pacjenta?

Dziękujemy za wszelki odpowiedzi.

Wyniki z dziś:

Mocznik - 13,9 mmol/l
Kreatynina 2,23 Umol/l
Wyniki badań diagnostycznych:
Morfologia krwi
WBC: 13,9 tys./mm3 (=) (5,5-19,5) OK.
RBC: 8,63 mln/mm3 (=) (5,8-10,7) OK.
Hemoglobina: 11,3 g/dl (=) (9-15) OK.
Hematokryt: 34,6 % (=) (30-47) OK.
PLT: 494 G/l (=) (300-800) OK.
MCV: 40 fl (=) (41-51) -
MCH: 13,1 pg (=) (13-18) OK.
MCHC: 32,8 g/dL (=) (31-35) OK.
RDW: 16,4 % (=) (17-22) -
MPV: 12 fL (=) (6,5-15) OK.
% LYM: 14,8 % (=) (0-99) OK.
% MONO: 1,8 % (=) (0-99) OK.
% Gran: 83,4 % (=) (0-99) OK.
Limfocyty: 2 10^9/l (=) (1,2-3,2) OK.
Monocyty: 0,2 x10^9/l (=) (0,3-0,8) -
Granulocyty: 11,7 G/l (=) (1,2-6,8) +
Biochemia krwi

Kreatynina: 2,23 mg/dl (=) (1-1,8) +
Mocznik: 83,82 mg/dl (=) (25-70) +

Lynxx

 
Posty: 3
Od: Pon sty 04, 2016 19:27

Post » Wto sty 05, 2016 0:48 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Wyniki nerkowe nie są aż na tyle złe, żeby usprawiedliwiały tak złe samopoczucie kota.
Możliwe, że dolega mu co innego, przeziębienie, chory pyszczek (nadżerki albo zęby) czy np. wątroba. No i zbadałabym jeszcze potas, fosfor i wapń
Może mieć też jakiś stan zapalny nerek, ale badania są na tyle niekompletne, że nie można z nich wnioskować. Koniecznie bym zbadała jeszcze mocz i z krwi parametry wątrobowe i trzustkowe. No i zbadałabym jeszcze potas, fosfor i wapń. I zrobiłabym usg układu moczowego i jamy brzusznej. Starsze koty często mają kłopoty wątrobowe.
Brzydka sierść to nie z niechęci do mycia się, tak się robi przy problemach zdrowotnych, w tym z nerkami
A jak tam z załatwianiem się?
Na poprawienie apetytu można spróbować podać Peritol, to lek przeciwalergiczny, ale jego ubocznym skutkiem jest wzrost apetytu
Tak, synulox mógł zaszkodzić, a przede wszystkim Tolfedine, nie powinno jej się podawać nerkowcom. Ale, jak napisałam, wyniki nerkowe z tych przez Was zbadanych na razie nie są tragiczne
Aha, we Wrocławiu wetem, który jako tako zna się na nerkach jest Paweł Jonkisz, może spróbuj. Nie jest ekspertem, ale zawsze coś i mają niezłą diagnostykę
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro sty 06, 2016 0:12 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Tez polecam Pawła Jonkisza. Przy naszym nerkowcu dużo nam pomógł. Umówicie się może będzie znacznie szybciej niż u Neski.
Ostatnio edytowano Śro sty 06, 2016 23:09 przez atena-olimpia, łącznie edytowano 1 raz

atena-olimpia

 
Posty: 97
Od: Śro sty 18, 2012 18:04

Post » Śro sty 06, 2016 10:33 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

A można się z nim konsultować mailowo lub telefonicznie?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro sty 06, 2016 12:42 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Dziękujemy za odpowiedzi.
Udało nam się skontaktować także z Panią Neską, która również stwierdziła, że po parametrach nerkowych nie jest jeszcze tak źle. Niestety, już od prawie tygodnia mamy z naszym kociakiem ciągle najważniejszy problem - on po prostu nie chce jeść. Nasza vet stwierdziła, że wszystkie wyniki ma w normie - mocz, elektrolity, krew trzustkowa i wątrobowa, podczas usg stwierdzono, że nerki mają zniszczoną strukturę, ale trzustka i wątroba jest ok. Zaczynamy się zastanawiać, czy odmawianie jedzenia nie ma podłoża behawioralnego. Nigdy go tak nie "męczyliśmy" jak w ciągu ostatniego miesiąca - kiedyś weterynarza wzywaliśmy do domu i to bardzo rzadko (nawet szczepionki dawaliśmy sami), ale musieliśmy go zmienić, bo był nieprofesjonalny, zapisaliśmy się więc do kliniki, którą postrzegaliśmy jako dobrą i w ciągu mieś był tam tyle razy, ile nie był w celach "leczniczych" w ciągu ostatnich 5 lat. Do tego kroplówki codziennie od 12 grudnia, od 1,5 tyg zastrzyki z Synoluxu, karmienie na siłę strzykawką. Chyba powiedział nam dość. Do tego jeszcze od 2 dni 4 razy wymiotował śliną, też nie wiemy dlaczego. Zauważyliśmy, że dwukrotnie zwymiotował chyba na sam zapach karmy - próbowaliśmy mu podać rc renal.
Wczoraj zabraliśmy go ostatni raz na kontrolę po przeziębieniu - węzły już ok, nie świszczy, jest zdrowy. Od wczoraj też jest pierwszy dzień bez synoluxu. Wczoraj też po raz pierwszy nie dostał kroplówki. Jedyne co się zmieniło od wczoraj - to dużo pije (zapewne przez brak kroplówki), ale ciągle nic nie je. Jedyne co go nawet zainteresowało (nigdy czegoś takiego kotom nie dawaliśmy, ale po prostu chcieliśmy sprawdzić, czy cokolwiek zje), to 3 kawałki kabanosa z kurczaka.
Jedyne czego chyba nie zrobiliśmy, to posiew, ale powiedziano nam, że podczas terapii antybiotykowej jest to niewskazane, bo wyniki będą mało wiarygodne. Dwa - najlepiej nakłuć pęcherz i bezpośrednio pobrać, ale w tej sytuacji chcemy mu odpuścić już ze wszystkim. Jednym słowem - próbujemy, czy przyjmie nasze "przeprosiny" i sam zacznie jeść.
Tak więc do spraw z nerkami wrócić możemy dopiero, kiedy sytuacja się jakoś unormuje. W tej chwili dalsze "męczenie" go chyba nie ma sensu.
Zastanawiamy się, jak mu pomóc...

Lynxx

 
Posty: 3
Od: Pon sty 04, 2016 19:27

Post » Śro sty 06, 2016 14:36 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Witam jestem tu nowa a to mój pierwszy wpis więc proszę przymknąć oko na nieścisłości. Mam 8 miesięcznego kota z niewydolnością nerek. Znaleziony w wieku 2 miesięcy na ulicy z kk leczony długie tygodnie jakoś z tego wyszedł. Jedynym objawem było to że dużo pił i sikał, Weci zbywali mnie "gdzie problemy z nerkami u takiego małego kotka". Mieszkam w małym miasteczku na końcu Polski, nie mam zbyt wielu Wetów do wyboru. Smok ma nawracająca infekcję ucha więc w końcu wykonaliśmy badanie krwi i dalej już poszło...
-Mocznik 300
-Kreatynina 3
Potem wykonaliśmy USG i mamy obraz wielu torbieli w nerkach. Jednej nerki nie bardzo wg widać druga z torbielami.
Ponownie badanie krwi po tygodniu kroplówek (kot ma apetyt czasem nawet dokazuje ale widać że szybko się męczy)
-Mocznik 260
-Kreatynina 2,6
Pozostałe parametry dobre w Morfologi
- Hematokryt 19
Na jonogram czekamy będzie jutro.
Więc mamy anemię. Kotek dopiero od kilku dni ma jakiekolwiek objawy poza piciem, ale sprawiają wrażenie nie wynikających z mocznika tylko z anemii, jest słabszy dużo śpi ale ma apetyt i dużo je.

Co obecnie robię, kroplówki codziennie 200ml, na razie nerkowy RC doraźnie ale nastawiamy się na nerkowego BARFA ze zbilansowanym (lub zbijanym zależny od jonogramu) fosforem. Intensywny tygodniowy kurs na forach nerkowych... Chyba teraz najważniejsza jest anemia. Rozważamy Aranesp z suplementacją wit b12 i Fe. Niestety wygląda na to że moi rodzice (jestem studentką) mają finansową granicę miłości i możliwości do naszego kotka... Jest coś co mogę zrobić zanim zdobędę pieniądze na Aranesp ? Czytałam gdzieś o suplementach z Wit B12 i Fe dostępnych w aptece, co to i jak to stosować?

Mam zamiar też powtórzyć badanie USG (tamto było wyjątkowo kiepskie) i mają komplet wszystkiego skonsultować się z doktor Neską z Wawy, ale nie mam absolutnie żadnej możliwości jechać do Wawy (400kmw jedną stronę) jest wg jakaś szansa na pomoc jedynie po obejrzeniu wyników ew konsultację z moimi weterynarzami ?

Truskawkowemleko

 
Posty: 5
Od: Śro sty 06, 2016 13:42

Post » Śro sty 06, 2016 15:53 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Truskawkowemleko,takim preparatem jest np. ChelaFerr BioComplex. Dawać 2 kapsułki dziennie, rano i wieczorem, bez rozkręcania kapsułki. Nie wiem, czy to wystarczy, anemia jest b. silna. Aranesp wydaje się niezbędny
Niestety na wielotorbielowatść nerek nie ma leku... To choroba dziedziczna, wrodzona, tylko torbiele rozwijają się z wiekiem i objawy nie zaczynają się od urodzenia
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro sty 06, 2016 16:42 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Z wiekiem ? W tej chwili są bardzo duże, a i obraz samego kotka jest taki sam jaki był jak miał dwa miesiące. Marnie się rozwijał i bardzo dużo pił i sikał od samego początku, został też odrzucony przez matkę (znam te grupę kotów i ten był odrzucone a reszta miotu odchowana przez kocicę) myślałam że to właśnie stan nerek był przyczyną. Co to znaczy ? Wszyscy zakładaliśmy że problem był od urodzenia, czy to znaczy że coś innego może być przyczyną powstania torbieli ?

Ma to też dla mnie krytyczne znaczenie ponieważ mam drugiego kota z tego miotu (dwa miesiące po Smoku doznał silnego urazu oka i przygarnęłam go po operacji). Genetycznie = mam dwa koty z tym problemem.

I najważniejsze czy są jakieś przeciw wskazania do stosowaniu Aranespu ? Lub działania uboczne i niebezpieczeństwa które powinnam wziąć pod uwagę decydując się na terapię ? Nie chcę na hop podać leku a potem płakać że mój kot dostał działań ubocznych i go dobiłam?...
Co mu grozi ?
Kiedy można powiedzieć muszę podać te Aranesp i koniec?
Ostatnio edytowano Śro sty 06, 2016 17:10 przez Truskawkowemleko, łącznie edytowano 1 raz

Truskawkowemleko

 
Posty: 5
Od: Śro sty 06, 2016 13:42

Post » Śro sty 06, 2016 16:43 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Ponowię pytanie: wiecie może, czy z dr Jonkiszem można się skonsultować mailowo lub telefonicznie?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro sty 06, 2016 20:58 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Truskawkowemleko pisze:Z wiekiem ? W tej chwili są bardzo duże, a i obraz samego kotka jest taki sam jaki był jak miał dwa miesiące. Marnie się rozwijał i bardzo dużo pił i sikał od samego początku, został też odrzucony przez matkę (znam te grupę kotów i ten był odrzucone a reszta miotu odchowana przez kocicę) myślałam że to właśnie stan nerek był przyczyną. Co to znaczy ? Wszyscy zakładaliśmy że problem był od urodzenia, czy to znaczy że coś innego może być przyczyną powstania torbieli ?

Ma to też dla mnie krytyczne znaczenie ponieważ mam drugiego kota z tego miotu (dwa miesiące po Smoku doznał silnego urazu oka i przygarnęłam go po operacji). Genetycznie = mam dwa koty z tym problemem.

I najważniejsze czy są jakieś przeciw wskazania do stosowaniu Aranespu ? Lub działania uboczne i niebezpieczeństwa które powinnam wziąć pod uwagę decydując się na terapię ? Nie chcę na hop podać leku a potem płakać że mój kot dostał działań ubocznych i go dobiłam?...
Co mu grozi ?
Kiedy można powiedzieć muszę podać te Aranesp i koniec?

Może wyraziłam się niezbyt precyzyjnie w sprawie torbieli. To choroba genetyczna na ogół, może być i u innego kota z miotu, ale nie musi. Zwierzak czy człowiek rodzi się już z zalążkami torbieli i potem one w którymś momencie zaczynają rosnąć, czasem objawiają się u młodziaków, jak u Was, ale czasem dopiero po jakimś czasie. Dość często występuje np u persów. Koty z tego samego miotu nie muszą mieć tego genu odpowiedzialnego za wielotorbielowatość, ale niestety nie da się wykluczyć, że mają
Aranesp powinnaś podać już teraz, bo anemia jest naprawdę silna, a ten lek potrzebuje jeszcze czasu by było widać skutki. Po Aranespie suplementacja żelazem i witaminami dalej jest konieczna, oczywiście. Teoretycznie po Aranespie możliwe są powikłania, ale są rzadkie, a bez niego kot w ogóle ma małe szanse. Szczerze mówiąc nie znam przypadku, żeby Aranesp zaszkodził tu na forum. Przy hematokrycie poniżej 16 to już pora na transfuzję krwi, nie tylko Aranesp :( Kot zaczyna się dusić - tkanki dostają za mało tlenu
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Levika, puszatek i 6 gości