Zuzia i Pola po raz 34

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto sty 05, 2016 10:11 Re: Zuzia i Pola po raz 34

agusialublin pisze:
Ewa L. pisze:Jestem gotowa do wyjścia tylko buty i kurtka na grzbiet i można iść. No i tradycyjnie nie chce mi się iść :placz:
Co ja zrobię że tak nie lubię wychodzić z domu . Jak już wyjdę jest ok ale samo wyjście jest najgorsze. Zdecydowanie jestem domatorką.
Wczoraj postawiłam wyprane kocie budki. W jednej prawie całą noc przespała Pola a w drugiej miejsce znalazła Zuzia. Pewnie znów będą się tam pokładać do puki się nie ubrudzą.


oj ja też jestem domatorką :D
najlepiej odpoczywa mi się domku :D z koteckmi

Zgadza się - nigdzie nie ma lepiej. :mrgreen:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 05, 2016 10:11 Re: Zuzia i Pola po raz 34

Moli25 pisze:Milego wieczoru Ewcia, niedługo kończysz prace :mrgreen: i wracasz do swojego ulubionego domu i swoich dziewczynek :mrgreen:

Pozornie tak.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 05, 2016 10:35 Re: Zuzia i Pola po raz 34

Witam wszystkich wtorkowo! :D
-13*C odczuwalne -17*C czyli zimy ciąg dalszy. W domu na szczęście cieplutko. Wczoraj jak wychodziłam do pracy Pola uciekła mi na klatkę schodową. Doszła do schodów prowadzących na dół i tam stanęła . Na szczęście wróciła do mieszkania. Gdyby tego nie zrobiła byłby problem bo mieszkam w wieżowcu na 6 piętrze i albo poleciałaby na dół i wyszła przed klatkę gdyby drzwi były otwarte albo poleciałaby na górę a tam jest przejście do sąsiedniej klatki. Na szczęście w porę dotarło do Polusiowego epka że w domku najlepiej.
Wczoraj był kolejny trudny dzień w pracy.Gdy weszłam na stoisko moja koleżanka miała jakiś olewatorski stosunek do wszystkiego a głównie do pracy. Towar który dołożyłam wieczorem ale ni wyjmowałam z opakowań żeby przez noc nie sechł nawet nie raczyła wyjąć z tychże opakowań i musiałam wyjmować sama. Nawet nie raczyła posprawdzać terminów bo znalazłam dwie szynki z datą do 4.01 . Przeceniłam je i na szczęście udało mi się je sprzedać bo inaczej prawie 3 kg szynki poszłoby w śmieci na straty. Najbardziej jednak dobiły mnie jej słowa że wszystko jest oszustwem, że czy się starasz czy nie i tak wszystko jest źle więc ona już nie będzie się tym przejmować bo jej to wszystko lotto. Wiem że ona i ta druga coś kombinują i chcą odejść bo ma się u nich na wiosce otworzyć jakiś sklep i tam chcą iść i może dlatego zaczęła olewać robotę tu bo i tak odchodzi.
Denerwuje mnie jeszcze jedna sprawa mianowicie czas powrotu do domu. Pracuję do 22, mam 2 min. do domu a wczoraj w domu byłam o 22,41 i praktycznie dzień w dzień jest to samo.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 05, 2016 10:38 Re: Zuzia i Pola po raz 34

Dobrze, że Pola jest w domu. Reszta jakby mało ważna się robi.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto sty 05, 2016 10:57 Re: Zuzia i Pola po raz 34

MalgWroclaw pisze:Dobrze, że Pola jest w domu. Reszta jakby mało ważna się robi.

Też się cieszę że rozumek jej wrócił.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 05, 2016 11:01 Re: Zuzia i Pola po raz 34

Nie płacą Ci za nadgodziny? Raz taka sytuacja może się zdarzyć, ale nie można dawać się wykorzystywać.

W ogóle to fajnie tam olewają pracę, ja myślałam, że o pracę trzeba się tłuc, że to pielęgniarki mają zawsze pracę a tu sprzedawczyni jeszcze ma lepiej. Może sobie olewać i mówić o tym otwarcie, nie pracować i strzelać focha, bo za kilka miesięcy zmieni sklep. A do tego czasu może wylecieć... nie biorą te osoby tego pod uwagę?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sty 05, 2016 11:27 Re: Zuzia i Pola po raz 34

klaudiafj pisze:Nie płacą Ci za nadgodziny? Raz taka sytuacja może się zdarzyć, ale nie można dawać się wykorzystywać.

W ogóle to fajnie tam olewają pracę, ja myślałam, że o pracę trzeba się tłuc, że to pielęgniarki mają zawsze pracę a tu sprzedawczyni jeszcze ma lepiej. Może sobie olewać i mówić o tym otwarcie, nie pracować i strzelać focha, bo za kilka miesięcy zmieni sklep. A do tego czasu może wylecieć... nie biorą te osoby tego pod uwagę?

Wszystko zależy zawsze od człowieka.
Wiadomo że czasem ma się dobre i złe dni ale robisz co masz do zrobienia i już. Teraz ci ludzie jacyś dziwni są i nie zależy im na niczym również na pracy.
Ja też sobie czasami ponarzekam bo wtedy robi mi się lżej ale robię co mam do zrobienia i tyle.
Dziś właśnie rozmawiałam z koleżanką która obecnie jest liderką i doszłyśmy do wniosku że dzisiaj pokażemy im jak się organizuje pracę żeby zrobić i się wyrobić. Do 18 mam zastępstwo na stoisku więc mogę być na sklepie. Tylko my dwie jesteśmy ze starego składu a dodatkowo dzisiaj mamy gazetkę więc zamiast do 22 jak mam w grafiku pracujemy do 23,30. Kierowniczce się pomyliło i zapomniała o gazetce że w tym tygodniu jest we wtorek nie w środę więc grafik znów będzie do zmiany.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 05, 2016 12:59 Re: Zuzia i Pola po raz 34

Czas na mnie.
Miłego dzionka wszystkim życzę :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 05, 2016 15:06 Re: Zuzia i Pola po raz 34

Ewa L. pisze:Czas na mnie.
Miłego dzionka wszystkim życzę :ok:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76626
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto sty 05, 2016 20:26 Re: Zuzia i Pola po raz 34

Cóż... Ja mam zawsze "seksualny" stosunek do pracy (bo mojej pracy coraz bardziej nie lubię) ale to nie znaczy że mam nic nie robić. Tym bardziej że za mnie akurat nikt nie zrobi (taki pech, że w urzędzie nie ma nikogo z moim wykształceniem).
Ale mnie też denerwuje jak ktoś się za bardzo "miga". Rozumiem, jeden dzień można mieć gorszy, człowiek może się źle czuć, być niewyspanym, albo jakieś kłopoty w domu czy coś. Byle nie za często. I bez zwalania roboty na innych.

Pola. Jak jezd u was na klatku? Bo u nas jezd dużo do niuchania i nawet drzwi za którymi mieszka opcy kot i drzwi za którymi mieszka psies. Ale Duża nas co chwilkę zagania do domciu bo się boja że zmarzniemy i się przeziębniemy. Albo że ktoś otworzy drzwi i wytuptamy na spacerek. Czy ona gupia? W takowe zimnisko na spacerek?
Lizam cię po uszku i Zuzię też.
Książniczka Ofelja
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35359
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto sty 05, 2016 20:28 Re: Zuzia i Pola po raz 34

Moli25 pisze:
MaryLux pisze:Obrazek

Tańcząca Rudzia :mrgreen:

Przefarbowana Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 06, 2016 9:51 Re: Zuzia i Pola po raz 34

MaryLux pisze:
Moli25 pisze:
MaryLux pisze:Obrazek

Tańcząca Rudzia :mrgreen:

Przefarbowana Inka

Inuś ładnie ci w tym kolorku :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 06, 2016 9:56 Re: Zuzia i Pola po raz 34

MB&Ofelia pisze:Cóż... Ja mam zawsze "seksualny" stosunek do pracy (bo mojej pracy coraz bardziej nie lubię) ale to nie znaczy że mam nic nie robić. Tym bardziej że za mnie akurat nikt nie zrobi (taki pech, że w urzędzie nie ma nikogo z moim wykształceniem).
Ale mnie też denerwuje jak ktoś się za bardzo "miga". Rozumiem, jeden dzień można mieć gorszy, człowiek może się źle czuć, być niewyspanym, albo jakieś kłopoty w domu czy coś. Byle nie za często. I bez zwalania roboty na innych.

Pola. Jak jezd u was na klatku? Bo u nas jezd dużo do niuchania i nawet drzwi za którymi mieszka opcy kot i drzwi za którymi mieszka psies. Ale Duża nas co chwilkę zagania do domciu bo się boja że zmarzniemy i się przeziębniemy. Albo że ktoś otworzy drzwi i wytuptamy na spacerek. Czy ona gupia? W takowe zimnisko na spacerek?
Lizam cię po uszku i Zuzię też.
Książniczka Ofelja

Ofelku na klatku było przerażająco i się bałam ale też ciekawie . Do schodków podeszłam z brzuszkiem przy ziemi gotowa na wszystko. Ale chyba nie chcę tam zostać. Wolę w domku bo ciepło i jest Zuzia i Duża co pomizia i można na niej poleżeć.
Pola powycieczkowa


Dokładnie tak jest . Jesteśmy tylko ludzmi i wiadomo że różnie to bywa ale olewanie wszystkiego i głoszenie wszem i wobec że mnie to wszystko lotto to trochę przesada zwłaszcza że działamy jako zespół a nie indywidualnie.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 06, 2016 9:59 Re: Zuzia i Pola po raz 34

Witajcie z rana. Co słychać?
U nas piękne słoneczko. Na termometrze za oknem -5, ale nie wykluczam że słońce nagrzało termometr.
Właśnie zjadłam śniadanko, trochę mi się dzisiaj przysnęło :oops:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35359
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro sty 06, 2016 10:30 Re: Zuzia i Pola po raz 34

Witam wszystkich środowo i świątecznie ! :1luvu:
Z wczorajszego dnia się uśmiałam mimo wszystko. Jedna z moich stoiskowych koleżanek miała wczoraj urodziny- ale zacznę od początku.
W ubiegłym roku gdy byłyśmy zgraną załogą na tablicy ogłoszeń miałyśmy w socjalu zawisła kartka z informacją o urodzinach stokrotek. Każda podała swój dzień urodzenia, ustaliłyśmy że składamy się po 5 zł z czego kupujemy wybrany przez solenizantkę prezent ( kawa, herbata, czekoladki.....co jest dostępne na sklepie).
Pod koniec roku wraz z odejściem części załogi to się skończyło bo obecne osoby tak naprawdę są dla nas obce, krótko razem pracujemy i większość po okresie próbnym pewnie z nami nie zostanie więc robienie urodzin komukolwiek i zbieranie się na nie nie ma sensu. Nie do wszystkich jednak to dotarło. Właśnie jedna z moich stoiskowych koleżanek zażyczyła sobie aby zrobić listę na zbiórkę na jej urodziny. Liderka do której się zwróciła na odczepnego powiedziała że jak chce to niech sobie sama robi listę - no to zrobiła. Tylko trzy osoby się złożyły. Nikt jej nie dał nawet tych 15 zł bo nikt nawet nie pomyślał o tych całych urodzinach. Przyniosła wprawdzie takie ptysie z kremem i ptasie mleczko i do wieczora oczywiście wszystko zeżarli ale nikt jej chyba nawet życzeń nie złożył. Ja osobiście oświadczyłam wszem i wobec że w tym roku nie uczestniczę w żadnych urodzinowych składkach ani nie życzę sobie aby składano się na moje urodziny.
Punktem kulminacyjnym było to że moja urocza koleżanka oświadczyła że ona dzisiaj to wychodzi wcześniej pół godziny a w sumie to o 17,20 choć miała być do 18 bo ona dziś przyszła wcześniej. Trochę się kierowniczka zagrzała bo skoro pracuje się do 18 to się pracuje do 18 a nie wcześniej. Poza tym ona zawsze przychodzi wcześniej bo tak ma pociąg i pół godziny siedzi na socjalu i np. je, rozmawia przez telefon, robi zakupy..... Wczoraj o 17,10 poszła na sklep żeby zakupy zrobić żeby punkt 17,20 wyjść ze sklepu. Dodatkowo wyszła i nawet nikomu z kierownictwa nie powiedziała że już wychodzi.
Wczoraj też zgodnie z wcześniej ustalonym planem pokazałyśmy jak należy ustawić pracę by skończyć o przyzwoitym czasie. Udało nam się. Mimo gazetki wyszliśmy o 23,45 choć pracowaliśmy do 23,30. Mamy na szkoleniu chłopaka z podlasia Gabryjela który się u nas uczy na kierownika i troszkę mu jeszcze nie idzie bo wczoraj był dopiero drugi dzień to o 23,30 bylibyśmy już na zewnątrz. Ale i tak nieźle poszło.
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70697
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości