toz-police pisze:A dlaczego uwazasz, ze to fanaberia dla bogatych ? Moje koty to moja rodzina i sa warte kazdych pieniedzy.
Po prostu takie mam wrażenie do dziś kiedy przeczytałem post Pan.Kruk nawet nie wiedziałem i nie przyszło mi do głowy, że można coś takiego zrobić.
Przecież naszych najbliższych ludzi głównie chowamy tradycyjnie w ziemi a też są dla nas warci każdych pieniędzy. Więc nie rozumiem dla czego nie można by tak pochować kota. Jak widać taka kremacja nie wszędzie jest możliwa, więc dochodzi dojazd czas itp do tego urna za ewentualnie 1000.
Więc uważam, że to fanaberia. A że nie groźna to niech każdy robi jak chce. Podejrzewam jakby zapytać w Polsce właścicieli kotów czy zdecydowaliby się na kremacje kota to nie wiem czy 1% by się zdecydował.
A co do wetów ciągnących jak można z ludzi (już nie mówiąc o ich własnych kotach) którzy pomagają bezdomnym kotom to już uważam za czyste chamstwo i pazerność.
Ale może w dużych miastach tak jest gdzie młodzi weci chcą się prędko dorobić. Ja chodzę uważam do b. dobrego gabinetu i tam też są normalne ceny.
Za jakieś tam oględziny, zaropiałe oko, coś tam z uchem, jakaś kontrola, podanie leku czy co tam to płacę tylko za lekarstwo lub na prawdę jakieś nie wielkie sumy.
Oglądałem kiedyś program w którym było właśnie o cmentarzu dla zwierząt nie pamiętam gdzie.
Miejsce kopie pracownik, można zasypać samemu. Płaci się chyba za 5 lat a potem trzeba znów płacić bo pochowają tam innego zwierza.
A co do kopania w takich temperaturach to hmm pewnie podobnie jak na ludzkich cmentarzach bo ludzie zimą też umierają. Stawia się koksownik w formie jakby łóżeczka dziecięcego, rozpala i po jakimś czasie się kopie, przecież ziemia nie jest zmarznięta na 2m.