PALUCH 14. Wiosna w schronisku :) (NIE)czekamy na kocięta...

[MAU]

Dużo szczęścia dla weekendowych Adoptusiów,a dla Chorutków spośród Nich dodatkowo życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
Bardzo żałuję,że Cyna 996/15 została jedynaczką.To koteczka bardzo potrzebująca drugiego kota do wsparcia,dodania otuchy,wreszcie do przytulenia się.Wanad 1006/15 to kocurek panicznie bojący się szczotki i uciekający z przerażeniem na jej widok.Myślę,że wycinanie kołtunów i czesanie można było spokojnie zostawić nowemu domowi,aby zaoszczędzić Kocurkowi kolejnego,zupełnie niepotrzebnego,stresu w schronisku.

Maksiu kochany wracaj szybko do zdrowia.

[boniedydy]

Mau, nie musisz się obawiać i domyślać, że wyczesywanie i wycinanie kołtunów odbyło się ze szkodą dla kotka. Wręcz odwrotnie - odbyło się to zupełnie na spokojnie, Wanad znów dziś pozwalał się głaskać gołą ręką i nawet pokazał, gdzie to głaskanie jest najprzyjemniejsze. Ja zaś w odróżnieniu od niektórych współwątkowiczów nie wykazuję się zdolnością jasnowidzenia i niekiedy trudno mi zgadnąć w połowie dnia, czy kot pójdzie do adopcji na sam koniec. Postaram się nad tym popracować, żeby dorównać niektórym

BARDZO DOBRZE, że Cyna poszła dziś do serdecznego domu, choćby na jedynaczkę. Nie mieli wszyscy szans na adopcję w trójpaku, a gdyby została sama na koniec dnia w pustym A1, to dopiero byłby dramat. Zresztą każdy miał szansę wcześniej ją wyadoptować do wymarzonego przez siebie domu.

[Revontulet]

He he, zawsze znajdzie się ktoś niezadowolony .
Czysto teoretycznie - załóżmy, że Cyna wczoraj nie poszła do domu. I teraz siedzi całkiem sama w pokoju w schronisku. Załóżmy, że jutro przychodzą po nią bardzo sensowni adoptujący, ale mogą wziąć tylko jednego kota. NIE WIERZĘ MAU, że byś jej nie wydała na jedynaczkę . Po prostu nie wierzę. Przecież nie mogłabyś patrzeć jak sama siedzi w pokoju.

Wszystkie wiemy, że to żadna sztuka wyadoptować pieszczocha i młodziaka, który sam ładuje się na kolana.
Rzadko kiedy ktoś przychodzi po kota chorego, z pnn, plusowego, starusieńskiego czy do socjalizacji. I prawie nigdy ludzie nie przychodzą po dwa kociaki. Ich adopcje są efektem naszej wspólnej ciężkiej pracy.
Doprowadzenie do adopcji takich kotów (a znalezienie domu każdemu z Pierwiastków zalicza się do "trudnych" adopcji) jest sukcesem. I powodem do zadowolenia.

Szkoda, że Cyna poszła na jedynaczkę. Ale dobrze, że już jest w domu, a nie sama w pustym schroniskowym pokoju

Wielkie kciuki, żeby Krypton dogadał się z dwoma kotami, z którymi zamieszkał
Wielkie kciuki za Wanada i Kobalta, żeby zaprzyjaźnili się z Lenką
I wielkie kciuki za Cynę, aby była rozpieszczaną księżniczką

[Revontulet]

Nowy rok, nowe koty:

001/16 - po osobie zmarłej, 10 lat


002/16 - bezogonek


003/16


004/16 - po osobie zmarłej


005/16 - po osobie zmarłej


006/16 - "uszczerbione prawe ucho" (a może po prostu nacięte???)


007/16


008/16


009/16

[akne]

Nowy rok, nowe koty:

004/16 - po osobie zmarłej


005/16 - po osobie zmarłej

Pies:
http://www.napaluchu.waw.pl/ostatnio_znalezione/wszystkie_zwierzeta_w_kwarantannie/011503743

Jest wydarzenie dla nich na Facebooku:
https://www.facebook.com/events/198444153835963/

[ifigenia]

A nie można tymczasowo umieścić te koty i psa w pokoju gdzie jest ten pies z porażeniem, a jego przenieść na geriatrię?

[Revontulet]

Przykre
Ciekawe, że koty w takich sytuacjach są zazwyczaj bezimienne . Są tylko kotami.

[akne]

Przykre
Ciekawe, że koty w takich sytuacjach są zazwyczaj bezimienne . Są tylko kotami.

Dlatego ważne, że dajecie kotom w schronisku imiona.
Kot musi mieć imię, wtedy czuje się ważniejszy, nie jest bezimienny, nie jest po prostu jakimś tam kotem. Wiecie, co mam na myśli.

Na to wydarzenie trafiłam przypadkiem, zaproszona przez osobę z kociej branży, więc wrzuciłam link.

Takich zwierzaków po zmarłych mnóstwo trafia do schronisk.

Zwierzęta po zmarłych to ciężka sprawa - zwykle przestraszone, nie radzące sobie z nową sytuacją, zmianą miejsca, innymi zwierzętami, a przede wszystkim z brakiem człowieka.

Miałam jedną taką kotkę na tymczasie, przejętą spod drzwi schroniska przez koleżankę od osoby, która chciała ją oddać.
Biedna, przerażona istota, dwa razy wracała z adopcji, zanim znalazła mądry i cierpliwy dom.

Mnóstwo postronnych osób sądzi, że schronisko to jest dobre miejsce dla takich kotów po zmarłych.
Po" schronisko" to "schronienie".
Te osoby nie mają świadomości, że schronisko, a nie dom, choćby tymczasowy, często wyrok śmierci dla takiego kota.
Że w schronisku koty chorują, umierają.

Dla nas to oczywiste, dla większości społeczeństwa nie.
Ech.

[jamkasica]

Czy ktoś wybiera się do kotów jutro?

[MAU]

Dziś nie było żadnej adopcji.Wczoraj odebrana została roczna,czarna Felusia 03/16 i adoptowany mały Czarnuszek 11/16 -Państwo czekali w Biurze Adopcji na Jego przyjęcie do schroniska,aby móc Go adoptować.Nowa z dzisiaj to czarna Koteczka 15/16.Są 33 Koty.Na kwarantannie 22 ( w tym 1 kociak 4-miesięczny Kazik ) i 11 w szpitalu ( 1 maluszka Burasia 11/16 ).Bardzo zagluciła czarno-biała Koteczka 1092/15.W szpitalu z glutem są też Kocurek 1096/15,z dawnym urazem łapki i Młodziak 1103/15.Biała w ciemne łatki Koteczka 1100/15,z trójki Kotów po eksmisji Opiekuna strasznie schudła i zmizerniała.Bardzo słabo je.Jest w kiepskiej formie psychicznej,myślę,że ma depresję klatkową.Dziś dostała leki na apetyt i wzmocnienie.Jutro powtorka leków.Jej kolega piękny Buraś 1102/15 też już znacznie mniej je niż na początku.Za to bardzo głośno i dobitnie domagał się głaskania i uwagi.Będę w piątek.

[Revontulet]

Ech, dużo ich zakatarzyło . Koty, zdrowieć nam tu!

Krypton w swoim domu nadal zachowuje rezerwę, ale za to zaczął się bawić myszkami . Nadal jest izolowany, ale już z zaciekawieniem wygląda zza drzwi za swoimi kocimi towarzyszami .
Poprosimy o kciuki, żeby pogodził się z kuwetą, bo trochę się pogubił .

Edit: Aaaa, i w końcu zapomniałabym . Krakus jest wspaniałym, bardzo mądrym kotkiem. Uwielbia głaskanie i jedzenie . Teraz to już nie Krakaus, ale Noel

Jest jutro ktoś?
A w weekend?
środa: ????
piątek: MAU
sobota: magdar77, MałgosiaZ, Revontulet
niedziela: ???

[Revontulet]

Puszka dla Paluszka
STYCZEŃ 2016

jamkasica 10pln 20 zł
MalgosiaZ 10pln
MissJoas 10pln 15 zł
gaota 40pln
I&S 30pln+10pln=40pln
ef25 30pln
Hikiko 10pln
key_west 10pln
maykaw 10 zł
akne 35 zł
magoska_
Magdalena O.
Urszula S. Sz.
Fajerka
barber 50 zł
Joanna M.
Trevor
sonata
MAU 40 zł
Monika_Wolska
Magda Ł.
BOMBKA
Natalia O.
Monika N.
Szarfielsa
Sylwia R. 50 zł
Revontulet
katja_88 10 zł
Żarłoczny Babon
color1 50 zł
Achili
Renata G.



Razem: 280 zł


Jeśli ktoś chciałby dołączyć do nas i razem z nami zapełniać kocie brzuszki pysznym jedzonkiem, zapraszamy:


Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt-Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok.39
03-772 Warszawa
93 2030 0045 1110 0000 0255 7970
W TYTULE: Puszka dla Paluszka/nick

[magdar77]

Dzis byly dwie adopcje. Do nowych domow pojechali:
1091/15 Skuter na dokocenie do polrocznego kolegi
1092/15 Antydia, ktora nie cierpi innych kotow, na jedynaczke

[boniedydy]

Oboje, jak ich widziałam ostatnio, mocno kichali. Kciuki za ich szybkie wyzdrowienie

[Kotimont]

W bazie znalazłam informację, że kotka 1081/15 została adoptowana 28.12.
http://www.napaluchu.waw.pl/moj_nowy_do ... /011503543
Jeszcze 2-3 dni temu, choć umarła jeszcze w grudniu, jej ogłoszenie wisiało w kąciku adopcyjnym.