Bombka odnaleziona :)

Oczywizda, już podesłałam link do wydarzenia zarówno żonie jak i mężowi. Od samego początku ich namawiałam na dwupak i się nie wzbraniali, czekałam tylko kiedy sama będę mieć dla nich odpowiedniego kandydata

Piękne dzięki :201494

Ten to jest cholera straszna, ale słodziak. Kocha przytulanie, ale jednocześnie w tyłku to ma torpedę...

Chyba jak każdy zdrowy maluch, po roku mu przejdzie. Do dzisiaj pamiętam jak nie mogłam spać w pokoju z 5 maluchami bo już od świtu bawiły się w Indian. Wielka juka do sufitu nie przeżyła. Któregoś dnia zauważyłam ze większość liści ma pociętych z góry na dół jakby żyletką i wydało się, że taki maluch najpierw wspina się na czubek, wbija pazurki w liść po czym zjeżdża na dół

Coco i Chanel tez urządzały gonitwy jak stado dzikich koni.

Vito się delektuje, obgryza po kawałku od dołu do czubka :strach:

to jak już wyadoptujecie Vito (Corleone najwyraźniej :ryk:

) to w kolejce stoi Bernard i Bianka, od roku stoi :twisted:

Jakby co przypomnę, że o Vito piszę tu:
viewtopic.php?f=13&t=172226

Bo uparcie szukam mu domu :roll:

I zrobiłam też porządek na pierwszej. W ogóle dzisiaj w domu zrobiłam tyle porządku, że o matko :roll:

chciałam pytać jak się czujesz
ale
skoro
takie porządki robisz, to znaczy, że czujecie się dobrze, i nie za ciężko Ci jeszcze
super

jak Carmen?
w takim razie

Brzuch duży mam, ale w poprzedniej ciąży też mnie tak gnało do porządków. Najchętniej to bym jeszcze przemeblowanie zrobiła, już wszystko przygotowywała na przyjęcie Dorotki :oops:

Natomiast siły mam o tyle o ile - w połowie dnia chwyta mnie drzemka, od 14 potrafię spać do 17, a czasem i dłużej :oops:

Od 18.01 planuję być na zwolnieniu już do porodu i wtedy plan jest ambitny:
- wypranie dywanów i kołder, bo jednak tymczasowanie Vito ma swoją cenę i miejscami podejrzanie pachnie :roll:

- szczepienia Vito i Carmen
- kastracja Vito i wydanie paskuda do jakiegoś domu :roll:

- może badania okresowe Carmen..? Łącznie z pęcherzem..? Ale to już raczej luty :roll:

- szczepienia Baśki i rozpoczęcie integracji z przedszkolem

Także może mi odejdzie ochota na takie porządki.

A w kwestii tego, co u Carmen - w trakcie drzemek mnie dogrzewa :mrgreen:

i masaż robi... zdjęcia robione z perspektywy mojego brzucha w kierunku mojej twarzy

czyli nie jest źle, ale oszczędzać siebie musisz
fajnie, że dobrze się czujesz energiczna kobietko

Carmen korzysta jak widać z okazji tulenia się

trzymam łapki
dzięki za zdjęcia

Basia do przedszkola

to ona już taka duża

dla mnie to wciąż słodki, śpiący kłębuszek :1luvu:

Baśka już wielka

A do tego wygadana... w styczniu będzie 2,5 roku, najwyższy czas zacząć przygodę z przedszkolem :ok:

Tutaj po prośbie "pobawmy się puzzlami" wyciągnęła WSZYSTKIE puzzle i wszystkie chciała układać

PS. Jakby co, drzwi nie są odrapane, tylko oklejone naklejkami

jak się bawić, to się bawić

jaka Ona duuuuża już jest

Śliczna

Sensowni onkolodzy, zwłaszcza od chłoniaków w Warszawie? Koci oczywiście, koleżanka pyta.
Na szybko poleciałam Jagielskiego, ale moze macie jeszcze kogoś?

Kupiłam kotom hamaczek (no dobra, wymieniłam za gratisowe punkty w Zoo+), wzgardziły :roll:

będzie na sprzedaż wkrótce, nówka sztuka...

Za to z upodobaniem włażą na szafę. Zrozumiałabym, gdyby tam było miejsce, ale leży tam rowerek dziecięcy i one jakoś się moszczą pomiędzy tymi ramami i pedałami...

moje na poczatku też nie chciały spać/leżeć
więc wzięłam największego piecucha i wsadziłam i pogłaskałam i została tam zdziwiona, że fajnie
potem drugiego itd.
teraz hamaczki są the best

Bombka odnaleziona :)

Kto przegląda forum