Brzuch duży mam, ale w poprzedniej ciąży też mnie tak gnało do porządków. Najchętniej to bym jeszcze przemeblowanie zrobiła, już wszystko przygotowywała na przyjęcie Dorotki
Natomiast siły mam o tyle o ile - w połowie dnia chwyta mnie drzemka, od 14 potrafię spać do 17, a czasem i dłużej
Od 18.01 planuję być na zwolnieniu już do porodu i wtedy plan jest ambitny:
- wypranie dywanów i kołder, bo jednak tymczasowanie Vito ma swoją cenę i miejscami podejrzanie pachnie
- szczepienia Vito i Carmen
- kastracja Vito i wydanie paskuda do jakiegoś domu
- może badania okresowe Carmen..? Łącznie z pęcherzem..? Ale to już raczej luty
- szczepienia Baśki i rozpoczęcie integracji z przedszkolem
Także może mi odejdzie ochota na takie porządki.
A w kwestii tego, co u Carmen - w trakcie drzemek mnie dogrzewa

i masaż robi... zdjęcia robione z perspektywy mojego brzucha w kierunku mojej twarzy



