No, bezdomny kotecek
Czitka siedzi za drzwiami na przyzbie i pilnuje chałupy. I nagle wrzask i łomot! Wypadłam na ratunek a tu.....kto? No kto?
Życzenia przyszedł złożyć noworoczne bezdomny Obiś!
Wypasiony, puchaty, zdrowy i cały!
Bardzo proszę, oto kot, który szuka domu

Pewnie mojego

Zostawił długie i pachnące życzenia na drzwiach
Pobiegłam z miskami, bo pewnie głodny. A gdzie tam!
Mleka trochę przez grzeczność wypił i powiedział, że już dziękuje, że on tylko na chwilę i godnie odszedł

I jeszcze drzewa podrapał, wskoczył potem na najwyższe i murkiem zniknął.

Super. A ja mu szwedzkie stoły podgrzewane w te mrozy instalowałam w komórce
Łajdak do sześcianu. Ale dobrze, że żyje
