Dzięki dziewczyny za życzenia! Dla Was też wszystkiego najlepszego i żeby kotełki były zawsze zdrowe

A co do Grażyny, to jest to dama bardzo waleczna. Ogólnie prychająca i warcząca

W nocy wypełniła kuwetkę tym, czym powinna. Chociaż tyle. Z jedzeniem nadal jest problem. Próbowałam już 3 suchych karm i nic. W nocy zjadła trochę szyneczki, ale jak jej dołożyłam to już nie. Wody nie, mleka nie. Wstrzyknęłam jej trochę na chama pół strzykawki wody, oczywiście foch życia

Za poleceniem koleżanki kupiłam gourmeta w sosie pomidorowym bo podobno mało który kot tego nie lubi. Z miseczki ani talerzyka nie zaskoczyło. Ale jak rozsmarowała gourmeta po całej pralce to i owszem. Więc tyle dobrze, że coś tam zjadła..
Jest naprawdę bardzo chuda...