Stella nie zje kurczaka

Parę razy nawet wyglądało, że ma ochotę jak ją częstowałam gotowanym, ale po próbie przeżucia kilku kawałków zawsze rezygnowała. Ona naprawdę nie umie jesć mięsa

Mamy dla niej karmę weterynaryjną na problemy z układem pokarmowym, bo ze schroniska przyjechała do nas z biegunką (znaczy w schronisku ją miała, u nas już nie, ale jakis czas na wszelki wypadek była na diecie). No i od wczorajszego wieczoru je tylko to. Z dwa dni ją potrzymam tylko na tym, potem powolutku wprowadzę normalne żarełko.
Karmy nie zmieniałam (choć mam zamiar), ale dostała ostatnio nowe smaczki, kurczaka suszonego i bardzo jej to zasmakowało. Dostaje tego malutko, ale możliwe że i tak to na nią tak zadziałało. Stella ma bardzo wrażliwy układ pokarmowy, na wszelkie zmiany reaguje rzadkimi kupami i gazami o wstrząsającej woni (choć odpukać biegunki u nas nigdy nie miała, nie wymiotuje też, no chyba że kłaczek się trafi). Odkąd ją przestawiłam na bezzbożówkę, kupale się poprawiły, nie są jeszcze idealne

ale znacznie mniej miękkie. Jednak to jeszcze nie ta karma idealna bo ciągle miewa gazy (daruję Wam drastycznych i poetyckich opisów

)... Dlatego własnie planowałam wypróbować teraz Power of Nature ten dla wrażliwców. Ale to musi kilka dni poczekać, zanim go stopniowo wprowadzę.
Poza tym w styczniu będę to musiała omówić z naszą wetką. Niech sprawdzi, czy to tylko nasza panna jest taka delikatna, czy jednak cos się za tym kryje poważniejszego.