Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 16, 2015 21:12 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Miś prosił o przekazanie że bardzo dziękuje za kciuki :)
Co prawda miał dzisiaj niejaką próbę samobójczą, bo siedząc na górze szafy (niestety, nasze mieszkanie ma dla kotów masę ułatwień i poszerzony metraż przez półki, drzewka po sufit etc z czego Miś korzysta skrzętnie ku mojemu zawałowi) próbował wejść do wnętrza szafki, zwisając w dół i się do niej wciskając przez półuchylone drzwiczki - ale to nie znaczy że nie docenia Waszego wsparcia :)

Miś badanie u okulisty zniósł doskonale, zanim zdążył się zdenerwować to już było po wszystkim, Pani doktor szybko i sprawnie zbadała co trzeba. Najgorsza była jazda - bo ze względu na jakieś dziwaczne opady deszczowo-śniegowe Warszawa była zakorkowana mocno i nam sie zeszło w drodze.
Ale się udało i sprawa odfajkowana :)

Za chwileczkę uaktualnię post rozliczeniowy.

Sytuacja Misiowej skarpety mocno się polepszyła :)
Dziękuję!
Będzie akurat na badania za 10 dni.
Liczę że nic w międzyczasie nie wyskoczy.

Miś właśnie łazi i jojczy.
Coś by porozrabiał ale reszta kotów śpi i nie ma kumpla do szaleństw :)

Blue

 
Posty: 23926
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro gru 16, 2015 21:53 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Buziaki dla cudaka słodkiego i niech łaskawie ma na względzie Twoje serce Blue :D <3
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw gru 17, 2015 1:18 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

:ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16630
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob gru 19, 2015 1:18 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Wybacz Misiu, że nie zaglądałam, dopiero dzisiaj poszło parę grosików :oops: , niewiele bo przyplątał mi się włochaty garb w postaci jednej takiej szylkretowej zołzy :roll:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Nie gru 20, 2015 7:53 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

wilber - bardzo dziękuję za wsparcie misiowego budżetu, tym bardziej że wiem iż u Ciebie też się dzieje, widziałam wątek o szylkretce.... Dzisiaj uzupełnię wątek rozliczeniowy.
Za kciuki nieodmiennie - bardzo dziękujemy :)

Mniej piszę ostatnio bo u nas spokojnie, nudno, bez atrakcji ;)
A tak na poważnie - myślę że już mogę powiedzieć że stan Misia się ustabilizował pięknie.
Czuje się po prostu doskonale, nie ma absolutnie żadnych problemów, jedynym co wskazuje na to że coś jest nie tak - jest uzależnienie jego samopoczucia wieczornego od dostania drugiej dawki leku.
Cały dzień od rana (wtedy dostaje dwa sterydy, ale przez całą noc śpi jak zabity i rano zrywa się pełen werwy) bawi się, pośpi, bawi się, pośpi - jak każdy zdrowy kociak. Ale po południu robi się już mocno śpiący, gdy wracam do domu o 16-stej to widać że jest mocno zaspany (do jakiejś 15-stej jest normalny). Nie jakoś patologicznie, nie czuje się wtedy źle, ale jest to charakterystyczny rodzaj snu i sposobu budzenia się z niego. Gdy dostanie swój okruszek tabletki - za kilkanaście minut kota odmienia (bez względu czy dostanie tabletkę o 16-stej czy później). I już jest zabawa, spanie, zabawa spanie - do późnego wieczora, na równi z Rudym.

I to jest obecnie jedyny znak tego że Miś jest troszkę inny i potrzebuje leczenia.
Poza tym jest zdrowym, wesołym Misiem :)

Blue

 
Posty: 23926
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon gru 21, 2015 1:49 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

:1luvu:
Miś ma swoje własne prywatne turbodoładowanie :mrgreen:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Pon gru 21, 2015 9:54 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Twój "zdrowy" Miś funkcjonuje jak nasza "zdrowa" Hrupka. :) Łyknie swoją witaminę, wapno i zaczyna podskakiwać po półkach jak małe kocię, a nie stateczna 14-letnia kotka. Uściski dla Misia, cieszę się ogromnie, że stabilizuje się jego stan.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Nie gru 27, 2015 12:32 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

A cóz tam u Misia słychać po świętach?
Obrazek

mgj

 
Posty: 12152
Od: Czw mar 17, 2011 21:06
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie gru 27, 2015 20:02 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Dziękuję za pamięć o Misiu :)
Chłopak czuje się bardzo dobrze, rośnie, zmieniła mu się budowa, jest o wiele szczuplejszy, wysmuklił się, choć misiowe kształty ma nadal :)
Wczoraj przez cały dzień biegał i się bawił więc wieczorną dawkę sterydu dałam mu stosunkowo późno.
To był błąd - bo dostał speeda na pół nocy. A dzisiaj odsypiał. Właśnie przestał :)

Muszę nauczyć się "żonglować" lekami, bo gdybym nie dała mu wieczornej dawki lub dała jej połowę to poszedłby spać i mógłby odpocząć, a tak był cały dzień szalejący i potem pół nocy. Z drugiej strony szalejąc zużył dużo sterydów - i gdybym nie dała dawki wieczornej - to też diabli wiedzą czy by mu to na zdrowie wyszło, skoro miał tak aktywny nastrój. Cóż - musimy się tej choroby nauczyć. Na szczęście Mis jest tak fajnie już ustawiony że możemy trochę poeksperymentować.

W tym tygodniu robimy kontrolne badania krwi.
Mam nadzieję że wszystko będzie ok - bo samopoczucie Misiowe jest doskonałe.

Wspaniale się dogaduje z naszym Rudym. Kochają się jak bracia, śpią wtulone w siebie, szaleją jak nawiedzone.

Dziś wieczorem zajrzę na konto i uaktualnię w razie potrzeby wątek rozliczeniowy.

Z najbliższych planowanych wydatków - badania krwi, prawdopodobnie w środę (chyba że mi się uda zabrać jutro dwójkę bo jadę z Czarną - ale to raczej mało realne bo Czarna to furia w transporcie - szkoda że nie widzicie min ludzi w tramwaju, gdy widzą i słyszą "kotecka" wydającego wściekłe warkoty i wystawiającego szpony niosące śmierć ;) - ostatnio jakaś kobieta z przerażeniem w głosie spytała: jezusie, co to za dzikie zwierzę???).

Blue

 
Posty: 23926
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 27, 2015 20:30 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Blue pisze:Dziś wieczorem zajrzę na konto i uaktualnię w razie potrzeby wątek rozliczeniowy.


bardzo dobry pomysł, napisz także ile tak pi razy drzwi, mogą koszować konieczne badania. No i jakaś mała fotka by się zdała. Czas wydarzenie Misia dźwignąć z otchłani FB, przypomnieć o nim ludziom :kotek:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16630
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 27, 2015 20:58 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Wątek rozliczeniowy uaktualniony :)
W misiowej skarpetce jest obecnie 180 zł z groszami.
Z zaplanowanych kosztów - w tym tygodniu wizyta kontrolna i badania krwi - pewnie znowu 90 - 100 zł. Ze względu na Misiową specyfikę robimy je dosyć rozszerzone.
Zostaje 80 zł.
Zobaczę co lekarka powie na wizycie, ale myślę że Miś jest w tak doskonałej formie - że o ile badania wyją ok, to na razie nie będziemy nic kombinowali.
Pewnie po miesiącu trzeba będzie znowu zrobić badania krwi - to już póki co będzie dla Misia koniecznością.

A co do zdjęcia - proszę, fotka z dziś :)
Dowód na wielką miłość Misia i Rudego :) One stale tak śpią :)

Blue

 
Posty: 23926
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 27, 2015 21:23 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

uaktualniłam wydarzenie, można udostępniać :mrgreen:

Pozdrawiamy poświatecznie Misiaczka, Dużą i resztę.....

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16630
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 28, 2015 12:18 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Jakie slodyczki! :)

Poprosze numer konta misiowego :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88180
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon gru 28, 2015 21:05 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

izka53 pisze:uaktualniłam wydarzenie, można udostępniać :mrgreen:

Pozdrawiamy poświatecznie Misiaczka, Dużą i resztę.....


Dziękuję - za uaktualnienie i za pozdrowienia :)
I również serdecznie pozdrawiamy :)

Zuza - już piszę pw, dziękuję!

Tym bardziej że Miś oczywiście nie mógł znieść mojej radości ze swojego doskonałego samopoczucia, wróciłam z pracy, dałam mu steryd, stoczyłam dziką walkę z Czarną by ją wpakować do kontenerka, odniosłam krwawe rany i prawie mi odgryzła małpa włochata dłoń, szalała w kontenerku jak kocia furia, ja zlana potem, krwią (kotecek kochany :roll: ), uznałam że Misia zostawiam i jadę tylko z nią.
Wróciłam, musiałam za chwilę znowu wyjść, Miś spał więc nie wiedziałam że coś się dzieje, wróciłam i widzę Misia jakiegoś takiego... Takiego jak wcześniej. Jakiś taki miękki, oczy półprzymknięte, spokojny. Niby nic wyraźnie złego, ale taki Miś nie Miś. On teraz albo śpi albo jest taki fajnie aktywny. A tu Miś idzie wolnym krokiem, oczy bez błysku, przeciąga się. Pomyślałam że go chwilę poobserwuję.
No, ale jak zaczął znowu się przeciągać raz za razem to mu od razu sprokurowałam i podałam mieszankę sprzed niedawnego czasu - wodę z cukrem i solą.
Minęła minuta a Miś - znowu normalny Miś.
Odmieniło kota w chwil kilka.

Znowu mu spadł sód albo glukoza.
Żałuję że nie zbadałam mu poziomu glukozy w tym momencie.
Ale zadziałałam odruchowo. W sumie niewielka różnica, jemu w stresie spada i jedno i drugie.
Miś właśnie lata z Rudym, wesolutki i normalny.

Myślę że się biedak bardzo zestresował tą sytuacją z Czarną. Pół okolicy słyszało jak wyła strasznym głosem, warczała i zawodziła - a potem ja zawodziłam i wyłam jak mi się wgryzła w nadgarstek i próbowała go oderwać od reszty ciała, zaciskając z całych sił zęby i miotając się na nim jak pirania. Ja pojechałam a on biedny w swojej główce próbował ogarnąć co się stało i dlaczego. Musiało go to mocno trzepnąć :(
Bo nie znajduję innego wyjaśniania :(

Taka nauka pokory.
Zaczęłam trochę zapominać że jest tak poważnie chory.
Na szczęście pięknie zareagował na pyszne pićku :)

Muszę w środę (wtedy jedziemy na badania krwi) pogadać z wetką czy nie trzeba mu zwiększyć dawki sterydów - on rośnie. Może powinien ich dostawać więcej?
No ale to już niech ona ogarnia.
W każdym razie dzisiaj było - kocio emocjonująco.
Ale wszyscy żyją - więc nie jest źle :)

Blue

 
Posty: 23926
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon gru 28, 2015 21:20 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Ojeja... zdrowia dla Was - Ciebie i Czarnej. I reszty oczywiscie tez, ale Wy wyjatkowo poszkodowane.

No pewnie, ze mogl sie zestresowac... Ona pewnie wrzeszczala mordunku ratuja albo cos w ten desen, jak wczoraj zabieralam Biala na usg to jojczala tak, ze Molly sobie miejsca nie mogla znalezc, a trwalo to chwileczke tylko i nie bylo bardzo glosne. A jednak ona sie wyraznie niepokoila.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88180
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Meteorolog1 i 74 gości