Klara, trikolorka w kropki.W domu!!!UWAGA POZNAŃ!

...chciałam tylko ,,zameldować,,że u nas wszystko ,,po staremu,, :wink:

....każde z kotów futro ma swoje na sobie....kłótni coraz mniej....ale miłości nie widać nadal.... :cry:

........

Kiciunia wykorzystuje ostatnie w miare przyzwoicie cieple jak na tą pore roku promienie słonka......

No a Klarcia.....jak to Klarcia......,,przyklejona,,do mojej nogi patrzy co tu pisze :wink:

.......

fakt- słonko dziś fajne, ale ten wiatr.....ale Kiciunia tak opatulony, że nic nie czuje.
Aga - kocia miłość nie zawsze skutkuje wspólnym spaniem. Milość moich kocurków to caly czas zapasy, połączone z wrzaskiem, pluciem kłakami i gonitwami. Dziś od rana Pietruś , 2kg mniejszy od Gucia , położył go łopatki, dodatkowo zagryzając na śmierć. Wczoraj, jak kładłam się spać po nocce, sytuacja była odwrotna - Pitek drzemał już na kołdrze, jak Guć go dopadł......jak spać, jak 12 kg futra kotuję się na ludziu?
Oni to uwielbiają, jeden drugiego potrzebuje. Czasem spią obok siebie - zwykle właśnie jak ja śpię po nocce. Ale śpią obok a nie razem.

Może jeszcze będą sobie okazywać więcej uczucia, ale mimo wszystko masz takie ładne i megamiziaste koty, że tylko pozazdrościć.Ja trochę zazdroszczę królisia :oops:

, miałam przecież, chociaż nie był to baranek, ale też słodkie stworzonko.A barana Paprocha spotykałam w lecznicy, był bardzo podobny do Twojego.Chodził na smyczy, bawił się zabawkami, był cudowny.Dawno jednak już go nie widziałam, muszę zapytać wetów.Paproch miał kłopoty ze zdrowiem.

ewar pisze:Może jeszcze będą sobie okazywać więcej uczucia, ale mimo wszystko masz takie ładne i megamiziaste koty, że tylko pozazdrościć.Ja trochę zazdroszczę królisia , miałam przecież, chociaż nie był to baranek, ale też słodkie stworzonko.A barana Paprocha spotykałam w lecznicy, był bardzo podobny do Twojego.Chodził na smyczy, bawił się zabawkami, był cudowny.Dawno jednak już go nie widziałam, muszę zapytać wetów.Paproch miał kłopoty ze zdrowiem.

....z pozdrowieniami dla Ciebie Ewa.....

.....on śmiesznie śpi...bo rusza łapkami i wydaje dzwięki......czyżby sniły mu się koty?

Dzięki

On jest przecudny :1luvu:

.....Kiciunia kocha Wielbłąda od Ewy :201494

....i Wielbłąd chyba Kiciunie też kocha.... :1luvu:

Kupiłam Klarze grzebyk do czesania....nawet ,nawet....zbiara kłaczki ...Klara kłaczy masakrycznie.... :cry:

Bardzo się cieszę, że termoforek przypadł Kiciuni do gustu :lol:

Klara chyba pierwszy raz zmienia futro, u mnie jakoś specjalnie nie gubiła kłaków.Z mojej Guci to wyczesuję małe, dziecinne wiaderko kłaków, ale ona jest półdługowłosa.

....Kiciunia też kłaczy ale o wiele mniej bo on codziennie korzysta z ,,usług,,odkurzacza..Klara tylko siedzi i patrzy co on wyczynia...próbowałam ja zainteresować tą ,,usługą,,nie jest jednak chętna....nie boi sie odkurzcza ale tej rury już tak....może kiedyś.......Bo Kiciunia przybiera nieziemskie pozy przy ,,szczotkowaniu,,lubi .... najbardziej gdy go ,,wciągam,,pod włos...wygląda wtedy śmiesznie taki najeżony :mrgreen:

agamalaga pisze:....Kiciunia też kłaczy ale o wiele mniej bo on codziennie korzysta z ,,usług,,odkurzacza..Klara tylko siedzi i patrzy co on wyczynia...próbowałam ja zainteresować tą ,,usługą,,nie jest jednak chętna....nie boi sie odkurzcza ale tej rury już tak....może kiedyś.......Bo Kiciunia przybiera nieziemskie pozy przy ,,szczotkowaniu,,lubi .... najbardziej gdy go ,,wciągam,,pod włos...wygląda wtedy śmiesznie taki najeżony

Moja ciotka miała takiego kocura - wykarmionego na mem łonie gumowym cycem :mrgreen:

, który już na widok odkurzacza - wywalał się kołami do góry, a potem to juz było ....i jeszcze tu i tu, i tuuu, i jeszcze raz tu. Mieszkania nie dało sie odkurzyc, bo Kinio był nienasycony. Jego brat, który był u mnie, owszem , dał się przejechać, ale bez entuzjazmu, siostra - bała się panicznie warczącego stwora. :mrgreen:

Większość moich kotów boi się odkurzacza, jak tylko mam zamiar odkurzać już gdzieś się chowają.Zwłaszcza Malwa i jej dzieci.

.....dzisiaj ubieraliśmy choinkę.....wszyscy byli zadowoleni... :mrgreen:

mam tylko nadzieję,że do świąt postoi

....Kiciunia spi ,,gdzieś,,......nie zlokalizowałam go jeszcze , a Klara....hmm....żadna nowość spi koło mnie.... :1luvu:

izka53 pisze:Moja ciotka miała takiego kocura - wykarmionego na mem łonie gumowym cycem , który już na widok odkurzacza - wywalał się kołami do góry, a potem to juz było ....i jeszcze tu i tu, i tuuu, i jeszcze raz tu. Mieszkania nie dało sie odkurzyc, bo Kinio był nienasycony. Jego brat, który był u mnie, owszem , dał się przejechać, ale bez entuzjazmu, siostra - bała się panicznie warczącego stwora.

....i zrozum tu kota,,,

Kiciunia jak tylko usłyszy ze ruszam odkurzacz to już się melduje...nie raz tylko go przekładam a On już stoi koło mnie i chcąc nie chcąc muszę na chwilę go właczyć i ,,powciągać,, Kiciunie ..... :mrgreen:

Fajne masz koty, naprawdę.Nie tylko z resztą koty.To zdjęcie królisia i świnki jak wsuwają jabłko nadaje się do kalendarza.
Pozostaje mi trzymać kciuki ...za choinkę :ok:

Klara, trikolorka w kropki.W domu!!!UWAGA POZNAŃ!

Kto przegląda forum