Stella, kolorowa tygryska i Alfie, który okazał się Cirillą

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro gru 16, 2015 22:47 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Moje koty juz chrapią :mrgreen: Fuks obok mnie pomrukuje cos sobie :1luvu: Molinda zawsze okupuje pralkę :mrgreen:
Ja tez leniwa jestem, ale jutro czeka mnie Meksyk w pracy. Ale dam rade. 4 roku z rzędu organizuje Wielkanoc i wigilie :roll:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Śro gru 16, 2015 23:03 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Hej i ja niesmialo sie przylacze jesli mozna z moją bandą.
:201496 :20141 :catmilk:
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Śro gru 16, 2015 23:09 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

PixieDixie pisze:Hej i ja niesmialo sie przylacze jesli mozna z moją bandą.
:201496 :20141 :catmilk:



Zapraszamy! :piwa:
Oglądałam bandę na zdjęciach, same pięknosci :1luvu: zostańcie u nas i zaglądajcie często!

Moli25 pisze:Moje koty juz chrapią :mrgreen: Fuks obok mnie pomrukuje cos sobie :1luvu: Molinda zawsze okupuje pralkę :mrgreen:
Ja tez leniwa jestem, ale jutro czeka mnie Meksyk w pracy. Ale dam rade. 4 roku z rzędu organizuje Wielkanoc i wigilie :roll:


Poczochraj ode mnie Fuksika, a i Molinkę gdybys była w łazience :D
Co do Wigilii i Wielkanocy w pracy - szacun na dzielni! ja oddaję kuchnię w ręce TŻa, ja mogę sprzątać, prać, robić zakupy i co tylko, ale do gotowania jakos nie mam serca.
Za to lubię jesć :twisted:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw gru 17, 2015 10:04 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Dzisiaj już czwartek.Za tydzień Wigilia.Mogłoby chociaz na świeta poprószyć śniegiem.O mróz i ozwały śniegu sie nie dopraszam ale troszkę białego dla tradycji i odświżenia świata by sie przydało Jest mokro ,ślisko,szaro i błotniście.
Kończe dzisiaj ikebany i zaczynam sprzatać.
Pewnie i tak sie to na wiele nie zda bo kilka razy przeleci zabłocony Fryderyk (ma do tego talent )i podłoga będzie znowu brudna
Ostatnio edytowano Czw gru 17, 2015 13:07 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw gru 17, 2015 11:40 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

No Fryderyk to chyba zbiera na sobie całe błoto z okolicy z tym futrem :D moi rodzice mają 2 znacznie mniejsze pieski, z czego jeden całkiem gładki, a i tak potrafią nieźle nabrudzić.
A co do pogody to w Irlandii taka jesienna pogoda zimą (i nie tylko zimą w sumie) to standard... deszcz, wiatr, o sniegu mozna zapomnieć. Też bym chętnie zobaczyła trochę sniegu na Swięta i żeby był taki lekki mrozek szczypiący w policzki.
Jeszcze tydzień, może chociaż w Polsce cos spadnie.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw gru 17, 2015 13:11 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Fredi zachowuje sie jak maleńki chłopczyk który wskakuje w kaloszkach do kałuży by sobie poskakać rozchlapują błoto.Tyle ,z e kaloszy nie ma a cały brud wnosi na łapach.Mój zmarły dog Bunio tak nie lubił wody ,ze nie zamoczył ani paznokcia a ten kudłacz puchaty wręcz przeciwnie.
Idę na spacer z psami bo nudzą sie okropnie

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Czw gru 17, 2015 13:24 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Poczochraj ode mnie Fryderyka i całą ekipę :D

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw gru 17, 2015 13:57 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Przykładowy dzień z życia Stelli:

5.50 Budzę się i myję.
6.10 Dzwoni budzik, wstaję i biegnę do łóżka Dużych, żeby trochę się poprzytulać i przypomnieć im, że czekam na sniadanko.
6.30 Duży wstaje, daje mi sniadanie i zmienia wodę. Turlam do niego piłkę ale on mnie na ogół ignoruje i w ogóle nie wygląda zbyt przytomnie. Jemy sniadanie - ja swoje, on swoje. Potem się kładę obok niego, mruczę, Duży mnie głaszcze. Czasem chwilkę się ze mną bawi.
7.30 Duży myje się, ubiera i wychodzi. Chwilkę biegam sama z papierową kulką.
7.50 Wskakuję do łóżka, przytulam się do twarzy Dużej i zasypiam. Spimy tak ze dwie godziny, ja trochę mruczę, potem się budzę i myję. Duża w tym czasie nadal spi, bo to leń patentowany.
10.00 Duża wstaje i zaczyna jednoczesnie robić kawę, sniadanie i bawić się ze mną. A powinna mi poswięcić całą uwagę :evil: Potem je sniadanie i jak bardzo się napraszam, rzuca mi papierowe kulki, które trzyma w kieszeni szlafroka.
11.30 Duża idzie się umyć. Jak otwiera drzwi łazienki, ja już tam czekam. Duża suszy włosy przed lustrem, ja w tym czasie dla towarzystwa siedzę z nią w łazience i siusiam do kuwety.
12.00 Duża wraca do pokoju i bawi się mną. Cos tam marudzi, że musi popracować, siada przed komputerem i pisze. Ja nadal chcę się bawić, więc rzuca mi papierowe kulki, które trzyma również na biurku. Dzwoni Duży i pyta o moje samopoczucie.
13.00 Jem i kładę się spać, z nudów.
14.00 Wskakuję Dużej na biurko i miauczę znacząco, więc wzdycha i idzie się ze mną bawić.
14.30 Dostaję smaczka, jem trochę trawy, chrupek, popijam wodą i idę spać.
15.30 Budzę się i daję Dużej znać, że czas się pobawić. Z zachętą turlam do niej piłeczkę. Duża przewraca oczami, cos tam mamrocze, że nie mam litosci i że czas zaprowadzić dyscyplinę, ale posłusznie idzie się bawić. Potem mnie czesze i wraca do komputera. Marudzi, że powinna wyjsć na zakupy, ale musi też skończyć cos pilnie przed wieczorem. Sprawdza w lodówce, czy będzie co jesc, uspokaja się i rezygnuje z zakupów. Mówi, że pójdzie jutro.
16.00 Podjadam sobie chrupasków i idę spać. Duża zabiera moją miseczkę i mówi, że musimy po chrupkach trochę odczekać zanim dostanę mokre. Głupia, przecież mokrego i tam nie zjem :roll:
17.00 Budzę się i zapraszam Dużą do zabawy. Wiem, że na to czeka, bo od razu wstaje i rzuca mi piłeczkę. Ale zabawa jest krótka, bo podobno "ileż można" 8O Nie rozumiem, o co jej chodzi :? Jestem obrażona i kładę się spać w tekturowym pudełku, na zimnej podłodze. Niech wie, że cierpię.
18.00 Wraca Duży, witam się z nim, ale wracam do pudełka, niech on też widzi, że w tym domu się o mnie nie dba. Duża daje mi mokrą karmę do miseczki. Dla zachęty dodaje trochę chrupek albo trawy, którą uwielbiam, albo podgrzewa karmę żeby mocniej pachniała. He, he.
18.30 Duży, a czasem Duża, robi obiad. Decyduję się dać im kolejną szansę. Duża wzdycha i rzuca mi papierowe kulki ale ja wolę, żeby to Duży się ze mną pobawił. A najlepiej wszyscy troje.
19.00 Po zabawie wylizuję z karmy sam sosik. Myję się i idę pooglądać swiat z drapaka. Zasypiam.
20.30 Budzę się i namawiam Dużą do zabawy. Duża zna swoje obowiązki bo się ze mną bawi i nawet się zasmiewa jak aportuję papierowe kulki.
21.00 Idę spać, Duży ogląda telewizję, Duża pisze na forum albo czyta. W międzyczasie wywala mokrą karmę i myje miseczkę. Sypie do miski trochę chrupek.
22.00 Budzę się i dmagam się zabawy. Duża bierze mnie na kolana i usiłuje nakłonić do snu. Wyjątkowo jestem posłuszna i zasypiam na jej kolanach, mrucząc.
22.15 Dosć tego spania! Czas na zabawę. Duża mamrocze cos o skaraniu boskim i idzie się ze mną bawić.
22.30 Duża mówi, że teraz to ona ma wolne, skończyła pracę i obowiązki, nalewa sobie winka i usiłuje się zrelaksować. Ale przecież nie ma lepszego relaksu niż dobra zabawa? Niestety, udaje że nie rozumie moich sugestii. Obrażam się, zjadam chrupki i zasypiam.
24.00 Północ. Wstaję. Turlam do Dużej piłkę i miauczę cichutko. Duża udaje, że nie widzi. Miauczę bardziej żałosnie. Duża mówi, żebym jej nie szantażowała. Miauczę cichutko, resztką sił. Duża wstaje, całuje mnie i idziemy się pobawić. Duża cos tam zrzędzi o sąsiadach, którzy nas kiedys zlinczują. Też cos... Duży idzie spać. Woła mnie na podusię no ale teraz to ja nie jestem w nastroju do snu.
00.30 Koniec zabawy, Duża mówi że pobawimy się rano. Ogląda film. Ja biegam samotnie za papierową kulką. Potem siadam koło Dużej i patrzę na nią smutnym wzrokiem. Ale jest twarda i nie chce się bawić. Podłosć :(
1.30 Duża idzie spać. Woła mnie, jak przedtem Duży. Ale ja nie lubię spać z nimi w łóżku, za mało miejsca. Idę do szafy i zasypiam...

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw gru 17, 2015 18:20 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Stella, wiesz ja widzę ze Ty masz super w tym domku, jestes pewnie szczęśliwa. Fajnie opisałaś swoj dzien i noc, u mnie Moli to by tylko spała, musze ja gonić bo o tych chrupek to jej tylko zadek rośnie i poznie piszą na forum ze niby koszyczki za małe, ta jasne za male- myślał by kto. Musze jej wyjadac z misek bo ona musi dbać o linie. Nie wiem jak mam jej pomoc? Ile Ty Stella ważysz?
Fuks trzymający linie
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw gru 17, 2015 18:29 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

KatS"
[quote="Moli25 pisze:
Moje koty juz chrapią :mrgreen: Fuks obok mnie pomrukuje cos sobie :1luvu: Molinda zawsze okupuje pralkę :mrgreen:
Ja tez leniwa jestem, ale jutro czeka mnie Meksyk w pracy. Ale dam rade. 4 roku z rzędu organizuje Wielkanoc i wigilie :roll:

Poczochraj ode mnie Fuksika, a i Molinkę gdybys była w łazience :D
Co do Wigilii i Wielkanocy w pracy - szacun na dzielni! ja oddaję kuchnię w ręce TŻa, ja mogę sprzątać, prać, robić zakupy i co tylko, ale do gotowania jakos nie mam serca.
Za to lubię jesć :twisted:[/quote]
O ja też lubię jeść a gotowanie to masakra ale "nie chcę ale muszę"

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26974
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 17, 2015 18:45 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Co za intensywny dzien kochana :D

Stwierdzam ze chyba wszystkie koty maja czesci wspolne :D I pewne zachowania chyba w genach ;D

Ja wam powiem ze lubie gotowac, ale jak sie nagotuje w kuchni to potem jestem taka padnieta i najedzona zapachami ze nie chce mi sie jesc;P
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Czw gru 17, 2015 18:47 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

PixieDixie pisze:Co za intensywny dzien kochana :D

Stwierdzam ze chyba wszystkie koty maja czesci wspolne :D I pewne zachowania chyba w genach ;D

Ja wam powiem ze lubie gotowac, ale jak sie nagotuje w kuchni to potem jestem taka padnieta i najedzona zapachami ze nie chce mi sie jesc;P

To dobra metoda na odchudzanie :ryk: :ryk: :ryk: Ale w Święta to trzeba i się nagotować a potem to wszystko zjeść. :wink:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26974
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 17, 2015 18:53 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Moli25 pisze:Stella, wiesz ja widzę ze Ty masz super w tym domku, jestes pewnie szczęśliwa. Fajnie opisałaś swoj dzien i noc, u mnie Moli to by tylko spała, musze ja gonić bo o tych chrupek to jej tylko zadek rośnie i poznie piszą na forum ze niby koszyczki za małe, ta jasne za male- myślał by kto. Musze jej wyjadac z misek bo ona musi dbać o linie. Nie wiem jak mam jej pomoc? Ile Ty Stella ważysz?
Fuks trzymający linie


Stella własnie je, więc ja odpowiem za nią, Fuksiku :) Stella waży ok. 3,8 kg i mamy zejsć do 3,5 kg, no ale jakos tak po prawdzie nie wydaje mi się, żeby nam za dobrze szło :D Bo Stellunia lubi smaczki, a poza tym KOCHA chrupki... dzienną porcję wyjada wczesnie, a potem chce więcej :D a z Ciebie super chłopak, że tak pomagasz Molince, wiadomo że damy muszą dbać o linię, a Ty przecież rosniesz :ok:

PixieDixie pisze:Co za intensywny dzien kochana :D
Stwierdzam ze chyba wszystkie koty maja czesci wspolne :D I pewne zachowania chyba w genach ;D
Ja wam powiem ze lubie gotowac, ale jak sie nagotuje w kuchni to potem jestem taka padnieta i najedzona zapachami ze nie chce mi sie jesc;P


O tak, dni to ona ma bardzo intensywne, tylko mnie się czasem chce szlochać na widok toczącej się piłeczki :D No ale że Stellunia jest bardzo kochanym kotkiem, to jej ustępuję i posłusznie się bawię, najwyżej sobie zaklnę pod nosem ;)
Z tym gotowaniem to tak mam przy potrawach typu pierogi. Nastoję się, nalepię, napróbuję czy farsz dobrze przyprawiony, a potem nie mam ochoty i inni mi zjadają :? ale generalnie to się strasznie cieszę, że mój TŻ z tych gotujących.

Gosiagosia pisze:To dobra metoda na odchudzanie :ryk: :ryk: :ryk: Ale w Święta to trzeba i się nagotować a potem to wszystko zjeść. :wink:


Potem zawsze mrożę swiąteczne jedzenie i wyjadam po trochu i mam na długo, to w sumie całkiem fajne :) w tym roku ja sobie odpuszczam gotowanie, tylko z takich tradycyjnych zrobię sląskie makówki bo uwielbiam, a i to pójdę na łatwiznę, bo masę makową mam już gotową :oops:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Czw gru 17, 2015 18:55 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Będziecie sami na Święta, czy ktoś z rodziny przyleci ?

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26974
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 17, 2015 18:59 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Sami, a nawet na koniec Swiąt to ja zostanę sama ze Stellą bo wyprawiam TŻa do rodziny do Nowego Roku. Bo ja i tak się chwilowo nigdzie nie ruszę przez to zlecenie durne, więc co ma tracić urlop. Na Nowy Rok wraca. A w Wigilię będzie bez szaleństw, cos tam sobie popichcimy, ale delikatnie. A przynajmniej taki jest plan, bo w praktyce to różnie może wyjsć ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 34 gości