Łopatą i do piachu! Łódź-zaginęła. W swoim NOWYM domku :)

Dobrze, że dziewczyna dała znać co się stało, można Kicię szukać. Może ona też wróci i pomoże, choć Ostrołęka od Łodzi strasznie daleko.
Przecież nie tak dawno czytałam na forum o adoptowanym kotku, który zagiął i fakt ten był ukrywany przez 3 miesiące.

Mocno trzymam kciuki za odnalezienie Stefanki :ok:

Przecież ktoś ją wypatrzy. Może podejdzie do kogoś.
Papierowe ogłoszenia to też ważna rzecz. Nie wszyscy mają internet i fb.
Przecież jak się w okolicy pojawia nowy kot to wszyscy wiedzą, z reguły zna się sąsiedzkie wychodzące koty i nowego można zauważyć.

papierowe ogłoszenia to podstawa, szczególnie zwracają na nie uwagę zwierzoluby

Baltimoore pisze:Mocno trzymam kciuki za odnalezienie Stefanki
Przecież ktoś ją wypatrzy. Może podejdzie do kogoś.

Oby tylko jej się nic nie stało.

**Adopcje: 10 >>**

Niech ktoś wypatrzy :ok:

Zostawiła baba transporter i myślała, że sama kotka wróci?
Zgroza.

Jak można było jechać dalej? Jak zdawać spokojnie egzamin? Po diabła kota ciągnęła?
Zabezpieczam transportery dodatkowo zawsze. Jestem gapa a koty sprytne. Kilka razy te dodatkowe uratowały mnie przed zawałem gdy kot w jakiś sposób chciał wydostać się. Nawet włożenie go do dodatkowej tworby by ciężar gada nie poluzował " podłogi " jest jakąś pomocą.
Trzymam mocno kciuki. :ok:

Ja też nie wyobrażam sobie, jak można robić cokolwiek innego, skupić się na czyś innym, gdy zginie zwierzak... Nie wiem, co myśli ta dziewczyna i czy ważna jest dla dla niej ta kocia istotka... :strach:

Ogłoszenia papierowe są ważne, ale pamiętajcie, że młodsze pokolenia żyją w świecie facebooka. Znajdźcie w Waszym rejonie kogoś w przedziale wiekowym naście - dwadzieścia parę lat i niech ta osoba zamieści "wydarzenie dot. Stefanki" na swojej stronie z apelem o dalsze udostępnianie. Zasięg facebooka jest naprawdę ogromny - wiele zgub znaleźliśmy dość szybko właśnie poprzez fb.
Trzymam kciuki :ok:

serafina pisze:Przejdę się jutro na dworzec, powołam. Może jak kotka znajdzie tamtejszą kocią stołówkę (jeśli się nic nie zmieniło to są dwa miejsca), to jest szansa że będzie się trzymać tamtych miejsc. Oby..

serafiono, masz pewu ode mnie
---
:smokin:

Właśnie wróciłam z dworca, przez 3 godziny szukałam wzdłuż torów po prawej stronie w stronę Konstantynowskiej.Jest tam dużo różnych magazynow opuszczonych, do każdego zajrzałam , pod samochodami patrzyłam, wołałam Kiszka nic....... :placz:

Rozmawialam z robotnikami kolejowymi , wartownikami , nikt nie widział, ciała też nigdzie nie było, to ogromny teren

gisha pisze:Właśnie wróciłam z dworca, przez 3 godziny szukałam wzdłuż torów po prawej stronie w stronę Konstantynowskiej.Jest tam dużo różnych magazynow opuszczonych, do każdego zajrzałam , pod samochodami patrzyłam, wołałam Kiszka nic.......
Rozmawialam z robotnikami kolejowymi , wartownikami , nikt nie widział, ciała też nigdzie nie było, to ogromny teren

Dziękuję gisha za wiadomości. :1luvu:

Nawet nie chcę sobie wyobrażać co ta bieda teraz przeżywa gdzieś tam.

gisha pisze:Właśnie wróciłam z dworca,[...]

dziś będę miała papierowe ogłoszenia
jakoś Ci podrzucę
---
:smokin:

Dziewczyny były właśnie na poszukiwaniach i niestety nic nowego w tym temacie.

Teraz moja córka też właśnie tam idzie jej szukać.

musi się gdzieś pokazać, Aniu...musi poszukać jedzenia

dziś rano zawiadomiłam wszystkich karmicieli z "mojego" terenu, czyli działek przy Al. Unii między Konstantynowską a Drewnowską,
podobno w tej chwili nie ma tam żadnego burego kota, wiec łatwo ja namierzą ,
ona mogła wejść na działki przy Al. Unii, ale te od Dworca do Konstatynowskiej,
tam podobno tylko część właścicieli wróciła , po rezygnacji z likwidacji ,
na pewno jest już głodna więc powinna wyjść

wiesiaczek1 pisze:dziś rano zawiadomiłam wszystkich karmicieli z "mojego" terenu, czyli działek przy Al. Unii między Konstantynowską a Drewnowską,
podobno w tej chwili nie ma tam żadnego burego kota, wiec łatwo ja namierzą ,
ona mogła wejść na działki przy Al. Unii, ale te od Dworca do Konstatynowskiej,
tam podobno tylko część właścicieli wróciła , po rezygnacji z likwidacji ,
na pewno jest już głodna więc powinna wyjść

Dziękuję wiesiaczek1 :201461