Przecież nie tak dawno czytałam na forum o adoptowanym kotku, który zagiął i fakt ten był ukrywany przez 3 miesiące.
Mocno trzymam kciuki za odnalezienie Stefanki




Przecież ktoś ją wypatrzy. Może podejdzie do kogoś.
Papierowe ogłoszenia to też ważna rzecz. Nie wszyscy mają internet i fb.
Przecież jak się w okolicy pojawia nowy kot to wszyscy wiedzą, z reguły zna się sąsiedzkie wychodzące koty i nowego można zauważyć.