W imieniu Szeryfa i reszty futrzaków dziękujemy za życzenia.
Na razie trwamy dzielnie i nawet szeryf próbuje cos w kuwecie zostawiać. Może mu się uda.
Szkoda, że Was czarownice nie mogłam zobaczyć. Widziałam, że coś przyszło ale nie bardzo mogłam oglądnąć. wejście na grafikę mam spirmantoloną a moje dziecko nie ma czasu, żeby poszukać hasła:(
Ale mam nadzieję, że się dobrze bawiłyście:))
Rok minął i "obiecanki cacanki a głupiemu reisentasche:))"
Ale ja cierpliwa jestem:))
Teraz czeka nas trudny tydzień bo będziemy bez wsparcia naszych wetek. Jadą na staż specjalizacyjny do Wrocławia. Ale może przy okazji cos załatwią, zobaczymy.
W każdym razie o kciuki prosimy bo będziemy zestresowani a tego nam nie wolno Szeryfowi pokazać.
Szeryf wciąż waży od 3,2 do 3,4. Je bardzo ładnie, upomina się o conva i ciągnie jak smok ze strzykawki (z miski conv jest mało interesujący:))
No i tak trwamy od sikania do sikania, od karmienia i podawania leków Tice i mycia oczek Migielkowi do następnego karmienia i podawania. Wciąż wymyślam w czym leki Tice podawac bezstresowo - ostatnio był to indyk z żurawiną

takie ma dziewczyna smaki
Ptaszki już drugi worek słonecznika wcinają. Z torbami mnie te zwierzaki puszczą:)
Dla wszystkich zaglądających - zdrowia i pomyślności w 2016 życzę. Oby nie był gorszy. Choć czasem strach słuchać wiadomości.