Stella, kolorowa tygryska i Alfie, który okazał się Cirillą

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon gru 14, 2015 7:33 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Stella, chyba znalazłam Twojego troche sobowtóra :lol: 8O
viewtopic.php?f=46&t=169657&start=165
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Pon gru 14, 2015 12:02 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

A ja myslałam, że jestem niepowtarzalna, a tu faktycznie, bliźniak! Tylko trochę większy i dordniejszy (ale ja jeszcze urosnę, o tak!)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon gru 14, 2015 14:08 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Powiem wam, że się martwię zachowaniem Stelli. Ona miewa lepsze i gorsze dni, taka sinusoida. W te lepsze jest cudną przylepką, która przychodzi do mnie pod krzesło i czeka, aż ją wezmę na kolana, mruczy ledwo się jej dotknie i ogólnie jest kochana. W te gorsze też jest kochana, ale mnie niepokoi. Izoluje się, siedzi albo pod kocem, albo (ostatnio) w tekturowym pudełku, które jest za sofą, a więc maksymalnie ogranicza kontakt z nami. Boi się, na każdą próbę pogłaskania odksakuje jak oparzona. Ten tryb strachliwy włączył się jej wczoraj wieczorem, nagle, po zabawie. Gdyby to było wczesniej, myslałabym że to reakcja na nasze wyjscie na zakupy, ale nie, powitała nas miło, chciała się bawić - i nagle zmiana o 180 stopni. Co gorsza, zaczęła wczoraj kłasć się w kuwecie. Oczywiscie zaraz zapytałam wujka googla co to leżenie w kuwecie może znaczyć. Chorób nie podejrzewam, bo sika i robi kupę normalnie, jak zawsze, więc nie wydaje mi się, żeby to były jakies problemy z układem moczowym czy pokarmowym (choć jak to potrwa to trzeba będzie przebadać...). Doczytałam się też, że to może być oznaka stresu lub lęku. A ja naprawdę nie wiem, co ją tak stresuje albo przeraża. Nikt tu nie krzyczy, nie jest gwałtowny, ani wobec niej, ani w ogóle. Ma spokój, sporo zabawy, ma dużo miejsc do chowania się, albo do wypoczynku. Gdzies znalazłam informcję, że koty w schroniskach często spią w kuwetach, bo tam mają swój zapach i to łagodzi lęk, a potem nieraz im to zostaje. Ale ona nigdy dotąd tego nie robiła... Póki co spokojnie i bez słowa ją z tej kuwety wynoszę, mam nadzieję, że przestanie tam się kłasć. Ale i tak jest taka niedotykalska, zalękniona, choć chce się bawić jak zawsze. Tyle, że w tej zabawie nie ociera się o mnie, nie mruczy, nie szuka kontaktu. Trzyma się na dystans.
Ja mam ostatnio naprawdę kiepski nastrój, nie cieszą mnie te swięta, w ogóle zresztą mnie ominą w tym roku... ale nie gadam o tym tylko żyję jak zwykle, nie zastanawiam się nad tym zbytnio, kiedys i to minie. Ale może ona to i tak jakos wyczuwa i reaguje lękiem? Nie wiem. Smuci mnie strasznie jak jest taka przyczajona i jak siedzi w tym pudełku z tektury, unikając kontaktu.
Czytam książkę o zachowaniu kotów, którą niedawno kupiłam, dużo tam ciekawych wiadomosci. Jeszcze nie dotarłam do rozdziału o lękliwych kotach, ale i tak znalazłam sporo ciekawych rzeczy. Np. to, jak rozpoznawać postawę kota, który sobie nie życzy, żeby go na siłę uszczęsliwiać swoim towarzystwem. I że jesli będziemy to u kota szanować, że kiedy widzimy, że woli być sam, zostawiamy go samego, to wzmocni to jego poczucie bezpieczeństwa i zaufania. No więc staram się jej nie zaczepiać jak jest taka odizolowana... jednak kiedy trwa to długo, mam wyrzuty sumienia, bo siedzi w ciemnym kącie bez towarzystwa. I sama nie wiem, co tak naprawdę robić.

Się musiałam wyżalić... mam nadzieję, że to tylko chwilowe załamanie nastroju (u nas obu ;) ), może ona jeszcze ciągle się boryka z jakimis dawnymi traumami. Oby minęło. Kiedy mój kotek jest radosny i szczęsliwy, to mnie też bardziej chce się żyć.

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pon gru 14, 2015 15:38 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Rozumiem Was obie, Stella jako kot ze schroniska ma swoje lęki i być może to jeszcze wraca. Jest tu na Forum dużo mądrych dziewczyn które mają DT dla kotów więc czasami trafiają się im koty po przejściach i może coś mądrego Ci napiszą. Ja nie mam takiego doświadczenia ale moja Pusia też czasami miewa takie nastroje tzn jest miziasta i przychodzi do łózka poprzytulać się a czasami leży obok ale jak tylko wyciągnę rękę do pogłaskanie to ucieka. Ja jestem cierpliwa i daję jej swobodę i miłość i szanuję jej niezależność.
A co do złego nastroju Twojego to też Cię dobrze rozumiem, ja jesienią zawsze mam chandrę a obecnie na 2 miesięcznym zwolnieniu to już przeszłam samą siebie, sama nie wiem co chcę mam takie huśtawki nastroju :roll: :cry: Święta mnie nie cieszą nie mam jeszcze prezentów i pomysłów co komu kupić. Synowie wszystko mają i nie mam pojęcia co by chcieli pod choinkę od Mikołaja :?: Jak byli mali to zawsze wiedziałam co im sprawi przyjemność a teraz to dla mnie problem. Kiedyś pisali listy do Mikołaja więc mogłam przeczytać o czym marzą, chyba im powiem żeby napisali taki list. :ryk: :ryk:
Trzymaj się cieplutko i głowa do góry, niech znikną smutki.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26974
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 14, 2015 16:39 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Dziękuję za wsparcie i miłe słowa, to pomaga :)

Stella ma pewno niejedno złe wspomnienie, niechby tylko była niedotykalska czy uciekała to trudno, jak pisałam miałam już trudne koty :) ale mnie martwi to że ona się chowa pod kocem i potrafi tam przesiedzieć długo, no a tą kuwetą to mnie w ogóle dobiła jak zaczęłam o tym czytac. Chciałabym, żeby była szczęsliwa.
Teraz troszkę lepiej, wyszła z pudełka, dała się wziąć na kolana i wygłaskać, a potem poszła spać na drapaczek, co zawsze jest oznaką poprawy. Na razie nie kładzie się w kuwecie i oby tak dalej. Od kilku dni Stella ma nowy zwyczaj - jak sobie przynoszę cos do pochrupania przy komputerze (tak, wiem, nieładnie ale ja tu często cos szamię... :oops: ) to ona przybiega i się domaga trochę dla siebie, choćby to był pomidor czy kawałek szynki czy serka. Zjada tego wszystkiego dosłownie okruchy (bo nadal ma problem z gryzieniem innych rzeczy niż sucha karma) ale chyba lubi mi podkradać smaczne kąski :) dzisiaj się zerwała z drapaka i przybiegła na żebry jak jadłam musli 8O i wyżebrała kawałek płatka kukurydzianego (okruch, bo to nic dobrego dla kota). Bardzo mnie to ucieszyło, że trochę się rozkręciła i wyszła z tej skorupy, w której była od wczoraj.

Mój zły nastrój to jest temat - rzeka ;) Tak naprawdę to zawsze miałam takie chandrowe skłonnosci, ale od kilku lat rozhulały się na całego. Taka pamiątka po chorobie sprzed kilku lat, która mi porozwalała całe życie, przestawiła do góry nogami, pozmieniała - i to nie na lepsze. No a swięta to wiadomo, czas kiedy ci, którym jest smutno, smucą się jeszcze bardziej ;) Ja akurat prezenty kupiłam, ale to tylko dlatego, że wysyłam je paczką, więc musiałam ją nadać z wyprzedzeniem.Jescze mi zostały kartki swiąteczne do wysłania. Ale poza tym nic nie mam, tylko jakies lampki w kształcie choinki i cała reszta niech się wypcha, nie chce mi się ani gotować, ani nic.
A może zasugeruj synom listy do Mikołaja, kto wie? z drugiej strony co jak sobie zażyczą gwiazdki z nieba? :ryk: :ryk: Zawsze jest takie ryzyko ;)

Ja dzis idę walczyć ze smutkami, kolega jeszcze z Polski ze studiów dzis przyjmuje obywatelstwo irlandzkie i zaprasza na małą uroczystosć. WIęc pojadę tak na 2 godzinki niedługo (więcej nie powinnam bo praca leży i woła żebym ją dokończyła), może będzie wesoło :piwa:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto gru 15, 2015 0:14 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Schronisko, z którego mamy Stellę, szuka domów tymczasowych dla swoich podopiecznych na czas Bożego Narodzenia i Nowego Roku, na ok. 2 tygodnie, bo wtedy w pracy będzie mało opiekunów.
Kusi mnie to... to by była dobra okazja, żeby sprawdzić, czy Stella dobrze zareaguje na innego kota (i ewentualnie go zostawić...), ale z drugiej strony przy tych jej lękliwych nastrojach się boję. Może to jeszcze ciągle nie ten czas i powinna najpierw poczuć się całkowicie panią domu i dużo bardziej pewna siebie?
No jest o czym mysleć...

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto gru 15, 2015 0:50 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Hop, hop, Stello :kotek:
Iga opowiedziała nam o Tobie, więc zgodnie zdecydowałyśmy się odwiedzić Cię. I podoba nam się tu :201461
Iga pilnuje, więc nie będziemy broić
:aniolek:

Kats, a czy Stella akceptowała inne koty w schronisku?
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Wto gru 15, 2015 7:45 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Dzien dobry :201461
Cieszę sie ze odnalazlyscie sie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: dla mnie Iga i Stella sa bardzo podobne i czytając Was dziewczyny w pewnym momencie stanęłam w miejscu i nie wiedziałam w którym wątku jestem :mrgreen: musiałam Was sobie przedstawić, bo pewnie nie odnalazlybyscie sie never 8) no cóż brawo JA :ryk:

Kats ile juz masz Stelle? Daj jej czas, jesteście dla nia świeża rodzinka, napewno wkładacie całe serce w jej wychowanie, pielęgnacje, żywienie itd... Ale to wszystko dla niej nowe. Długo była w schronisku? Znasz jej historie? :201461

Fajnie ze możesz spędzać z nia duzo czasu, podkradanie przekąsek :ryk: to agentka :mrgreen:

Nie wiem jak z wzięciem drugiego kota? Kompletnie sie nie znam na tym. Jestem świeża kociara :201461
Ale ja chyba bym nie dostarczyła jej dodatkowego stresu. Bo przyniesienie kotka, bedzie mieć 2 tygodnie na zapoznanie sie z nim ( nie wiemy jaki to bedzie charakter ) i tu nagle wasza uwaga bedzie skupiona nie tylko na niej. Mysle ze moze byc niespokojna

Swieta swieta i po świętach :mrgreen: lubie to określenie, bo szybko przyjdzie i szybko pojdzie :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto gru 15, 2015 8:48 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Brawo Moli, masz wyjątkowy dar :D
Fundacja Itaka przy Tobie wysiada :piwa:
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Wto gru 15, 2015 12:05 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Fundacja Itaka :ryk: :D

Kotimont, bardzo mi miło no i zapraszam :kotek:

Tak sobie to wczoraj omawialismy z TŻ i też doszlismy do podobnych wniosków, że na razie jeszcze chyba za wczesnie. Ona ma zbyt zmienne nastroje i zachowania. Mamy ją trochę ponad 2 miesiące, wczesniej była 4 miesiące w schronisku, a co było przed schroniskiem - nie wiem. W schronie unikała innych kotów i dlatego m.in. ją wybralismy, bo wiedzielismy, że możemy mieć jednego kota, więc szukalismy jedynaka. Tylko później, obserwując ją w domu jak się zmienia i nabiera smiałosci i zapomina o starych schroniskowych nawykach, zaczęłam mieć wątpliwosci, czy unikanie kotów nie było też spowodowane stresem schroniska. Ale macie rację, to za wczesnie, kiedys można ewentualnie spróbować, nie ma co jej teraz uszczęsliwiać na siłę, bo jak wiadomo, lepsze jest wrogiem dobrego.

Oddaję głos Stelli, bo się strasznie pcha do klawiatury:

Witaj Ciociu Igusiu z całą Rodzinką! Strasznie się cieszę, że do mnie zajrzeliscie. Troszeczkę możecie porozrabiać, ale proszę - żadnego wyjadania chrupek z mojej miseczki! 8O I cioci Igusi też przestańcie wyjadać, przecież to niesychane żeby tak się zachowywać! Mam nadzieję, że się ze mną pobawicie, mam tu dużo zabawek, tylko brakuje mi kumpli, bo moi Duzi cos tam marudzą że muszą pracować. Akurat! Jeden gdzies wychodzi na cały dzień, a druga siedzi na Forum!
Nie jest łatwo być kotem, ale trzeba Dużych cierpliwie tresować i mieć nadzieję, że w końcu się dostosują...

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto gru 15, 2015 12:50 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

:ryk:

Cudowna Stella :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Wto gru 15, 2015 14:15 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Obrazek
Jestem w raju... myszka, kulka papieru i szeleszcząca papierowa torba :1luvu:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto gru 15, 2015 17:41 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Stello, wbijamy do Ciebie :D
Będziemy w przewadze! Dużym nie potrzeba aż tyle miejsca.
O, u Ciebie też był mikołaj? Nam przyniósł identyczne myszki i każda ma swoją :D
Miki ma jeszcze dodatkowo własnego szczura z Ikei, bo ona strrrasznie lubiła kraść pluszaki z łóżka małej-dużej (i tak kradnie nadal).

Stello, Ty jesteś delikatna, a my charakterne bardzo. Duża się martwi, że Cię zdemoralizujemy.
Ale obiecałyśmy jej, że u Stelli będziemy się zachowywać jak aniołki (Diabeł nawet nie mrugnął) :D
ObrazekObrazek
Obrazek

Batumi [*] 1.06.2009
Padzioch [*] 20.09.2014
Tereska [*] 10.09.2018
Iga [*] 9.10.2019

Kotimont

 
Posty: 1792
Od: Sob cze 13, 2015 22:34

Post » Wto gru 15, 2015 18:12 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Duża cos tam bąknęła, że mnie się nawet przyda trochę demoralizacji bo jestem za delikatna. Nie rozumiem o co jej chodzi, zawsze źle!
Mikołaj u mnie był, a teraz czekam co mi Gwiazdka przyniesie. Boję się, że o mnie zapomni, bo podobno mój drapaczek to miał być na Swięta, tylko Duzi uznali, że dadzą mi go szybciej. No i co, i teraz bez prezentu zostanę? 8O

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Wto gru 15, 2015 20:16 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

KatS pisze:Duża cos tam bąknęła, że mnie się nawet przyda trochę demoralizacji bo jestem za delikatna. Nie rozumiem o co jej chodzi, zawsze źle!
Mikołaj u mnie był, a teraz czekam co mi Gwiazdka przyniesie. Boję się, że o mnie zapomni, bo podobno mój drapaczek to miał być na Swięta, tylko Duzi uznali, że dadzą mi go szybciej. No i co, i teraz bez prezentu zostanę? 8O

Nie martw się Stella Duża Cię kocha i Mikołaja namówi na prezent dla Ciebie.
Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26974
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości