Stella, kolorowa tygryska i Alfie, który okazał się Cirillą

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 12, 2015 1:47 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

KatS pisze:U mnie wszystkie były podwójnie szlachetne, bo wielorasowe :ryk:
Ale fakt, labradowy np. podobno są łagodne i przyjacielskie, a jamniki zadziorne i charakterne itp. Cos w tym musi być...

I tak jest charakter wiąże się z rasą.
Życzę Wam dobrej nocy i do jutra. :1luvu:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26860
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 12, 2015 1:48 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Pa pa! :)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 12, 2015 8:31 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Czesc, dzien dobry!
Kolejny piekny dzien za oknem, juz słoneczko puka zagłada przez rolety :1luvu: a jak w Irlandi? Mam koleżankę ktora opiekuje sie tam dziecmi, juz chyba 6 lat :ok:
Z reszta była świadkowa na moim ślubie :mrgreen: przyjaciółka z dzieciństwa wyjechała tak nagle ze mi sie swiat zawalił.
Mówiła nie martw sie, bedziemy sie odwiedzać, pisac dzwonic. No tam było... Przez pierwsze kilka miesięcy.
Teraz jak napisze SMS na swieta to jest dobrze. Ja odpuściłam- stwierdziłam ze za bardzo ja zmieniło towarzystwo i pieniedze :?

Ot taki Off. Przepraszam chyba miałam potrzebę napisania tego :|

Co do zwierzaczków to w swoim zyciu miałam same psy. Jamnika krótkowłosego piekny był, i rottweilera ktory żył z nami 18 lat :201461
U męża w domu zawsze były koty, chyba 3 sztuki ich miał, 2 dachowce i ostatni kot był persem- żyła 17 lat :201461 Perske miałam okazje poznac, nie była kotem kolanowym, nie lubiala sie głaskać, ale ładnie sie bawila. Odeszła na rękach swojej pani. To było wielkie przeżycie. Teściowa sie załamała ale Stejsi i tak dozyla godziwego wieku. Ból po stracie przyjaciela wypełniła kolejnym kotkiem- brytyjka szylkretka ale w sercu jest ciagle długowłosa piękność.

Kiedys zapierałam sie- zadnych kotów, a co to kot, kot żyje na dworze, śmierdzi itd... Przeciwnik zawodowy- teraz UZALEZNIENIEC! Kocham koty super mocno, sa cudownymi zwierzakami i cofam wszystko co mowilam. Maż sie śmieje ze mnie do dzis jak widzę jakiego mam fioła na punkcie kotów :ryk:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob gru 12, 2015 10:18 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Czesć Moli!

Tak to bywa z przyjaciółmi, ja przez dobrych kilka lat po studiach przeprowadzałam się po Polsce, z powodu pracy, po różnych miastach. I się przekonałam, że jak się chce to się da utrzymać przyjaźnie, a jak się nie chce to każdy pretekst jest dobry ;) Czasem też jak piszesz, czas zmienia ludzi i wtedy nie ma sensu na siłę nic ciągnąć... ja z moją najlepszą przyjaciółką znamy się ponad 30 lat i nic tego nie zmienia :) a z kolei we wrzesniu miałam takie długie, miesięczne wakacje u rodziców w Polsce (wtedy umarł nasz 16-letni kotek Felek :( ) i wybrałam się na zlot z okazji 10 lat po zakończeniu studiów. Bardzo lubilismy się z ludźmi na studiach i cieszyłam się na to spotkanie, ale... moje ostatnie kilka lat, kiedy mieszkałam znowu w Katowicach, było dla mnie bardzo trudne i choć teraz sobie wszystko układam na nowo i nie mogę narzekać, to mnie ten czas też mocno zmienił. Na tym zlocie czułam się jakbym oglądała jakies przedstawienie teatralne i nie mogłam pojąć co ja tam w ogóle robię. Tylko z kilkoma osobami to spotkanie miało sens. Czasem więc lepiej zrezygnować z podtrzymywania znajomosci i mieć dobre wspomnienia, zamiast próbować na siłę i się rozczarować :)

A pogoda u nas się dzis zepsuła i tak ma być do poniedziałku, istny listopad. A mielismy dzis pojechać na wycieczkę zwiedzić takie ładne pobliskie miasteczko z zamkiem, kupiłam kiedys na Grouponie bilety i jeszcze nie skorzystalismy. No nic, pewnie po swiętach się uda. Muszę w ten weekend nadgonić sporo pracy, mam masę rzeczy do zrobienia z terminem do 2 stycznia :?

Koty mają taką zdolnosć wkradania się w serca, trzeba dać im szansę :D ja zawsze byłam przede wszystkim kociarą, ale uwielbiam też psy i w ogóle zwierzaki. A TŻ dla odmiany nie miał zwierząt nigdy poza papuzkami, które hodował jego ojciec, a marzył od dawna o kocie. No i jest kot :D który jak zwykle dzień zaczyna z piłeczką i przesyła pozdrowienia :201461
Obrazek

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 12, 2015 10:49 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Te piłeczki są niesamowite :!: :!: :!: uciekają po całym domu, a koty mają świetną zabawę :lol: :lol: :lol: kiedyś kupiłam taką piłeczkę w jakimś sklepie zoologicznym tak dla głupoty, bo zawsze coś muszą dostać :mrgreen: na drugi dzień byłam po kolejne dwie :mrgreen: bo przecież koty oszalały :mrgreen:

Stella, piękności Ty :love:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob gru 12, 2015 11:09 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Noo, ja je tak na próbę zamówiłam w zooplusie, zestaw 4 sztuki i nawet nie sądziłam że będzie aż taki hit! Z tym że najlepsza jest ta pomarańczowa, może dlatego że taka widoczna, a może dlatego że Stella ma też większą piłkę w tym kolorze i już jej się kojarzy z zabawą? One się odbijają w nieprzewidywalnym kierunku i to jest takie intrygujące dla kota!

Niebieską piłeczkę z zestawu to ja kotu ukradłam i noszę w kieszeni płaszcza jako piłkę antystresową :twisted:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 12, 2015 11:17 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Ja jestem kieszeniową bałaganiarą, mam kieszenie wypchane w kurtce paragonami, papierami, nawet ostatnio ołówek z ikei mnie nie zdziwił, pieniądze (jakiś czas temu 50 zł znalazłam zwinięte :lol: ) pomadki, błyszczyki ot bałaganiara 8) mąż nie ma do mnie siły w ogole w tym temacie :lol: ale zawsze jak potrzebuje drobne to wie gdzie kurtka wisi :twisted: :twisted:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob gru 12, 2015 11:25 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Z tego opisu wynika że masz obszerne kieszenie :D :D :D
Szkoda, że ja tam pieniędzy czasem nie znajdę ;)

Za to z moich ostatnich wyczynów: w piątek zostawiłam w tramwaju czapkę i rękawiczki, bo się jakos zamysliłam i zapomniałam. No to zaraz poszłam do sklepu i odkupiłam nowe.
W poniedziałek te nowe zostawiłam w autobusie (dla odmiany :roll: ).
Teraz kupiłam kolejny zestaw, bo w uszy i łapki zimno... i zobaczymy gdzie i kiedy zginą. Koeżanka mi doradziła, żebym sobie doszyła taki sznureczek jak mają dzieci, łączący rękawiczki, to nie zgubię :ryk:
Ostatnio edytowano Sob gru 12, 2015 11:36 przez KatS, łącznie edytowano 1 raz

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 12, 2015 11:32 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

:ryk: a to dobre !
ja notorycznie gubie parasolki :mrgreen:

a rękawiczki są takie modne teraz, na sznureczku :mrgreen:
czemu by nie kupić takich :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob gru 12, 2015 11:36 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

No jak tak dalej pójdzie to będę musiała, bo zbankrutuję od kupowania nowych rękawiczek co drugi dzień :ryk:
albo sama sobie mogę doszyć, zostało mi sporo wstążki po pakowaniu prezentów swiątecznych :ryk:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 12, 2015 12:22 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Posmialam sie z waszych opowiesci, ja naszczescie w kieszeniach mam tylko rekawiczki
Natomiast torby kupuje takie z przegrodkami bo lubie porzadek, w domu tez caly czas sie krece i cos tam czyszcze i wycieram. Moi tego nie lubia, jak lezalam to nimi drygowalam :mrgreen:
Co do przyjaciolek to w wczoraj oplakiwalam wyjazd mojej takiej serdecznej przyjaciolki na ktotej zawsze moglam polegac a jak sie rozwina kontakty to zobaczymy. Mam tez taka przyjaciolke z lat dzieciecych ze szkoly baletowej ona juz tak dawno wyjechala do Niemiec ale kontakty mamy caly czas i paczki na swieta co roku tez mam. Ubierala moje dzieci w te super ciuszki. Koniec wspominej bo znow wpadne w chandre :mrgreen:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26860
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 12, 2015 12:23 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Parasolek troszkę pogubiłam, rękawiczki pilnuję baaardzo! :mrgreen: witanko drogie Panie!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob gru 12, 2015 12:41 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Witam witam! :mrgreen:
Gosiu, to ja jestem taka sama porządnicka, choć i tak sporo odpusciłam mieszkając najpierw ze współlokatorkami, potem z TŻ. Ale w torebce też lubię porządek. Może to dlatego, że w głowie mam często chaos i porządek przynajmniej na zewnątrz mnie uspokaja ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Sob gru 12, 2015 13:03 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

kalair pisze:Parasolek troszkę pogubiłam, rękawiczki pilnuję baaardzo! :mrgreen: witanko drogie Panie!

Bożenko, ja za czasów liceum jak codziennie jeździłam autobusami i tramwajami myśle około 15 sztuk... później poszłam po rozum do głowy i kupowałam kurtki z kapturem :lol: rękawiczek nie gubie lubie je wymieniać :oops:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob gru 12, 2015 13:19 Re: Stella - tygryska, która próbowała być tricolorką

Ja też. :P Ogólnie mam z 10 par, ale najbardziej lubię takie ciepłe skórkwe, i tych pilnuję. Aczkolwiek już by je trzeba wymienić.
A parasolki zostawiałam w róznych miejscach. W autobusie, kinie, kawiarni..a co. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości