KatS pisze:Gosiagosia pisze:Pusia uciekła a ja za nią z miseczką
O, skąd ja to znam?Jasnie pani goniona przez pokorną służbę, no może się skusisz na przysmaczek, no proszę, spojrzyj na miskę łaskawym okiem...
Przestawiam ją też na bezzbożówkę, żeby miała chociaż dobre suche, jesli nie wchodzi mokre. Na razie mamy Portę 21 a z Polski niebawem przyleci paczka z Power of Nature, więc chociaż tyle dobrego. Ale martwi mnie to mokre i mięso. Nie wiem, co robić. Jak na początku odmawiała ze stresu jakiegokolwiek żarcia to jedyne, na co się skusiła po długich namowach, to była taka zwykła marketowa Sheba, która ma bardzo drobne kawałki i widocznie sporo polepszaczy smaku, bo kot jadł bez większych problemów. Nie wiem, czy lepiej żeby nie jadła mokrego wcale czy spróbować pół saszetki Sheby dziennie? Na pewno jeszcze dalej będę eksperymentowała z innymi mokrymi karmami.
Kupale za to nie są za ciekawe, woń powala, a konsystencja taka raczej za miękka (za to robi je regularnie raz dziennie). Wczoraj pierwszy raz jadła Portę bez dodatku poprzedniej karmy (przestawiałam ją stopniowo przez 2 tygodnie) i dzis było chyba lepiej, mniej cuchnąco i nieco bardziej zbite. Zobaczymy.
Ech, osiwieję przez to jej jedzenie...dobrze że się farbuję
Moje jedzą zmieszany suchy TOTW z RC większą część stanowi TOTW co do gotowych to lubią formę pasztecików no i mięsko najlepiej wołowe lub indyk. Spróbuj na zmielone mięsko dać trochę suchego i może załapie. Koty to wybredne zwierzaki więc karmimy tym co one chcą jeść. Mojej koleżanki koty są tylko na suchym i dużo piją wody lub kociego mleczka i nie mają żadnych problemów ze zdrowiem.