Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 03, 2015 11:41 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Śnieg!

jozefina1970 pisze:Trzeba było przez chleb przecedzić :twisted:

Hahaha! A wiesz co, jak już zapomniałam te pomysły :D Faktycznie, jako dziecię wiedziałam, że dyktę się przez chleb cedzi, z czasem coraz mniej meneli to się zapomniało :D

To samo mi ze słownictwem się dzieje, czasem czytam jakąś książkę a tam dziwne słowa się pojawiają 8O i uświadamiam sobie, że - faktycznie - istniało coś takiego i znało się tę nazwę.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw gru 03, 2015 21:55 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Śnieg!

Hihi, przypomnialas mi niedawno przeczytany artykul :P
http://www.polishexpress.co.uk/brejkani ... angielsku/
Ale u siebie nie zauwazylam nic takiego, mimo prawie 18 lat poza Polska. Jak mi czasem zabraknie slowa, to francuskiego, polskiego poki co zadnego nie zapomnialam (za to odkrylam, ze sa pewne okreslenia, ktore znam wylacznie po francusku, bo pojawily sie w jez. polskim juz po moim wyjezdzie-w tym masa anglicyzmow :twisted: ).

Co do blekitnych drinkow, to oporow nie mam, bo pamietam szał na drinki z curaçao bleu :smokin:
Obrazek

Z ginem jest b. dobrutkie :idea:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Pt gru 04, 2015 10:40 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Śnieg!

Takich na co dzien uzywanych tez nie zapominam, raczej cos w stylu "tabernakulum" czy "balwierz". Nagle sie pojawia i mysle "co to jest?".
I z nowymi slowami mam tak samo jak Ty, czesc slow znam tylko po hiszpansku :) ale to dlatego, z sie pozno jakims tematem zainteresowalam.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pt gru 04, 2015 12:21 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Śnieg!

Khenm... Przy tym drugim słowie musiałam posiłkować się wikipedią :oops:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5910
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt gru 04, 2015 13:02 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Śnieg!

Ja z kontekstu wyczajam. Ale kiedys sie krzyzowki rozwiazywalo i co rusz sie takie pojawialy :D

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pt gru 04, 2015 16:35 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Śnieg!

ja też curaçao bleu używałam
a lekkim dodatkiem soku pomarańczowego zielone drinki wychodziły :twisted:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57378
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Pt gru 04, 2015 19:17 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Śnieg!

Alyaa pisze:Khenm... Przy tym drugim słowie musiałam posiłkować się wikipedią :oops:
Balwierz to cyrulik :P
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Sob gru 05, 2015 14:53 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Hiszpania wciąż słoneczna

Wracając do rowerzystów, bo właśnie po miesiącu bezruchu zrobiłam rundkę...
ana pisze:wysoko tam :strach: :strach:
btw. większość tych cyklistów wygląda jak zawodowi, a nie rekreacyjni kolarze. 8O

Otóż już wiem, co oni są.
To są MAMILe.

Middle Aged Man In Lycra :ryk: :ryk:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob gru 05, 2015 15:24 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Śnieg!

Birfanka pisze:Hihi, przypomnialas mi niedawno przeczytany artykul :P
http://www.polishexpress.co.uk/brejkani ... angielsku/
Ale u siebie nie zauwazylam nic takiego, mimo prawie 18 lat poza Polska. Jak mi czasem zabraknie slowa, to francuskiego, polskiego poki co zadnego nie zapomnialam (za to odkrylam, ze sa pewne okreslenia, ktore znam wylacznie po francusku, bo pojawily sie w jez. polskim juz po moim wyjezdzie-w tym masa anglicyzmow :twisted: ).

A nie masz czasem tak, że pierwsze słowo, które Ci przychodzi do głowy to słowo francuskie?
Bo mi się tak zdarza jak dużo mówię albo czytam po angielsku.
Do tego, zdarza mi się przyswoić informację nie zauważając w jakim była języku albo, zobaczywszy angielski tekst (np. na plakacie) przerzucić się nieświadomie na myślenie po angielsku.
A mieszkając w Holandii po jakimś czasie myślałam taką dziwną polsko-angielsko-holendersko-niemiecką "sałatką językową" :lol:

A tak a propos kolorowych napitków, to u Ruskich było kiedyś coś takiego w kolorze Ludwika (tego do mycia garów) :strach: Oni to nazywali Tarchun o ile pamiętam, a smakowało czereśniami ale nie mam pojęcia z czego było naprawdę.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 05, 2015 16:25 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Śnieg!

felin pisze:Do tego, zdarza mi się przyswoić informację nie zauważając w jakim była języku albo, zobaczywszy angielski tekst (np. na plakacie) przerzucić się nieświadomie na myślenie po angielsku.

O, to-to.
Albo czasem usłyszę na ulicy czy w telewizji coś po hiszpańsku i mam bardzo silne przekonanie, że ktoś to powiedział po polsku. Nie wiem, w jakich okolicznościach mi się to zdarza, może znajomy głos, albo tak po prostu.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob gru 05, 2015 17:37 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Śnieg!

Bryska4 pisze:
felin pisze:Do tego, zdarza mi się przyswoić informację nie zauważając w jakim była języku albo, zobaczywszy angielski tekst (np. na plakacie) przerzucić się nieświadomie na myślenie po angielsku.

O, to-to.
Albo czasem usłyszę na ulicy czy w telewizji coś po hiszpańsku i mam bardzo silne przekonanie, że ktoś to powiedział po polsku. Nie wiem, w jakich okolicznościach mi się to zdarza, może znajomy głos, albo tak po prostu.

Ja nawet nie mam przekonania. Po prostu nie zauważam :?
I podejrzewam, że pewnie bym się nie połapała, gdyby nie zdarzyło mi się kiedyś, oglądając wystawę księgarni, zdziwić, że w drugim oknie leży dokładnie ta sama książka 8O Tak mnie ten fakt zaskoczył, że cofnęłam się i wtedy dopiero zauważyłam, że jedna jest w wersji polskiej, a druga angielskiej :lol:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 05, 2015 17:39 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Śnieg!

Hihi, akurat wczoraj otworzylam czytnik chcac kontynuowac moja ksiazke po polsku, otworzyl sie na tekscie francuskim (bo TZ korzystal w miedzyczasie, jak mnie nie bylo w domu) i w pierwszej chwili w ogole nie zauwazylam, ze to po francusku :lol:

felin pisze:A nie masz czasem tak, że pierwsze słowo, które Ci przychodzi do głowy to słowo francuskie?
Czasem sie zdarza, ale najczesciej jednak polskie okreslenie przychodzi piewsze :)
Za to jest pare francuskich okreslen, ktore uwielbiam, a ktore nie maja odpowiednika po polsku (w tlumaczeniu traca albo sens, albo urok).
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Sob gru 05, 2015 18:09 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Śnieg!

Birfanka pisze:Hihi, akurat wczoraj otworzylam czytnik chcac kontynuowac moja ksiazke po polsku, otworzyl sie na tekscie francuskim (bo TZ korzystal w miedzyczasie, jak mnie nie bylo w domu) i w pierwszej chwili w ogole nie zauwazylam, ze to po francusku :lol:

felin pisze:A nie masz czasem tak, że pierwsze słowo, które Ci przychodzi do głowy to słowo francuskie?
Czasem sie zdarza, ale najczesciej jednak polskie okreslenie przychodzi piewsze :)
Za to jest pare francuskich okreslen, ktore uwielbiam, a ktore nie maja odpowiednika po polsku (w tlumaczeniu traca albo sens, albo urok).

Oj tak, ale to chyba każdy język ma coś takiego.
Mnie osobiście bardzo bawią niektóre niemieckie słówka :lol:
A niektórzy obcokrajowcy uwielbiają swojskie polskie qrrrwa :twisted:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 05, 2015 18:17 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Śnieg!

felin pisze:
Bryska4 pisze:
felin pisze:Do tego, zdarza mi się przyswoić informację nie zauważając w jakim była języku albo, zobaczywszy angielski tekst (np. na plakacie) przerzucić się nieświadomie na myślenie po angielsku.

O, to-to.
Albo czasem usłyszę na ulicy czy w telewizji coś po hiszpańsku i mam bardzo silne przekonanie, że ktoś to powiedział po polsku. Nie wiem, w jakich okolicznościach mi się to zdarza, może znajomy głos, albo tak po prostu.

Ja nawet nie mam przekonania. Po prostu nie zauważam :?

Ja zauważam, bo prawdopodobieństwo, że usłyszę w TV coś po polsku jest praktycznie zerowe, a - że na ulicy - minimalne. Stąd zdziwienie za każdym razem.
Podobnie mam z rejestracjami na samochodach, mylę polskie z hiszpańskimi.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Sob gru 05, 2015 23:42 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Śnieg!

Brysko miła, coś mi się kołacze, że opisywałaś, jak Baskowie robią to niebieskie wino. I nie wiem, gdzie ten opis jest :oops: Omamy czy co?
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41917
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 17 gości