Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 25, 2015 14:23 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Tego dokładnie się najbardziej bałam.
Zobaczymy jak Miś się będzie czuł po moim powrocie - bo łapię go w kontenerek i lecimy do lekarki :)
Dzisiaj kontrolne badania krwi - żeby ocenić jak organizm reaguje na leczenie.

Blue

 
Posty: 23923
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lis 25, 2015 14:26 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Kciuki nieustające :ok: :ok: :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro lis 25, 2015 15:03 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2315
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Czw lis 26, 2015 5:27 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Wczoraj już nie dałam rady napisać tutaj, tylko na fb parę słów skrobnęłam i padłam psychicznie i fizycznie.

Miś wczoraj cały dzień był aktywny.
Wstał ze mną o 5 a poszedł spać o 15.
Ja wróciłam o 16-stej, zapakowałam go w kontenerek widząc że jest objedzony jak bąk - moja teściowa czuwająca nad nim gdy byłam w pracy podeszła z za wielkim entuzjazmem do jego chęci jedzenia i trochę go przekarmiła, ale u niego o to nie trudno gdy ma apetyt.
Nadmierna aktywność w ciągu dnia, stres związany z jazdą, napchany brzuszek, powróciły dolegliwości z nocy i to w zwielokrotnionym nasileniu.
Brzuszek misiowy spuchł do okropnych rozmiarów :(
Wróciła gorączka, pojawił bardzo przyspieszony oddech, Miś zwiotczał zupełnie :(
Ponad 2 godziny go ratowaliśmy w gabinecie :(
Naprawdę się bałam że nie wrócę z żywym Misiem do domu :(
Do tego poważna obawa że ten szelest poskórny to jednak szelestnica - co samo z siebie w jego przypadku byłoby prawdopodobnie wyrokiem śmierci.
10 lat więcej mam na karku od wczoraj.
Miś dostał antybiotyki do żyły, jeden z nich to metronidazol, inne leki, wróciliśmy do domu, napoiłam go koperkiem, do rana ozdrowiał :)

Był strasznie niezadowolony że nie mógł napchać brzucha do pełna :)
I że wenflon w łapie siedzi - a co z tym związane - wrócił wstrętny kołnierz.
Ale to jego główne problemy dziś.

Gorączki nie ma, apetyt jest, brzuch normalny jak na Misia, szelest znikomy acz tu niepokój cały czas jest.
Wygląda że Miś pokonał kolejny kryzys i cały czas do przodu :)

Blue

 
Posty: 23923
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lis 26, 2015 5:31 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

A - za momencik dopiszę kolejne osoby które wsparły misiową skarpetkę :)
Bardzo, bardzo dziękujemy :)
:1luvu:
Dołączę też paragon z wczoraj.
95 zł - za 2.5 godziny ratowania Misia i badania krwi.
Nasza wetka nie zbije na nas majątku :201494
Większość kosztów za leczenie poszło na "placówki zewnętrzne" - na diagnostykę.
Nasza Kochana Pani Doktor jest dla nas bardzo łaskawa :)

Nie wiem jakie konkretnie są wyniki, dostałam od niej tylko smsa o 23 że całkiem niezłe jak na Misia - tylko niedokrwistość jest nadal silna.

Blue

 
Posty: 23923
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lis 26, 2015 6:52 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Cholera, umówmy się, że ty nie cieszysz się nawet po cichu. A my nie widzimy wpisów takowych.
Jestem przesądna. Ile razy cieszyłam się z poprawy zdrowia dziecka a teraz jakiegoś kota tyle razy coś wyskakiwalo. I to coś było zawsze " dziwne ".
Dobrze, że Misior trafił na ciebie.
Kciuki :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lis 26, 2015 7:32 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

I tak muszę zrobić.
Przy Misiu nie zna się dnia ani godziny i nie mam co liczyć póki co na cudowne ozdrowienie, będą polepszenia i będą kryzysy. Przy pierwszych muszę zbierać siły i optymizmu, gdy przyjdą drugie - walczyć. Cały czas z nadzieją że to się ustabilizuje. Miś rośnie, sił nabiera, żyje i cieszy się życiem. Ma dobre podstawy :)

Blue

 
Posty: 23923
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lis 26, 2015 7:51 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

I tego należy się trzymać.
Żyje i chce żyć.
:ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lis 26, 2015 7:57 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Kciuki nieustające :ok: :ok: :ok:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw lis 26, 2015 10:52 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Misiu, Misiaczku, czymaj się :ok:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Czw lis 26, 2015 17:08 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

trzymam kciuki nieustajace za Misiaczka. Czytam w miarę na bieżąco, ale czasu brak totalnie. Wczoraj nawet nie zdążyłam na fejsa wejść.
Weekend - hard-core, sobota - 6 - !4, niedziela -!8 -6 rano.
Do tego 10.12, kończy mi sie umowa i trzeba pewno zacząć szukać czegoś nowego :evil:

Blue , ja Cię proszę, Ty sie nie ciesz. A jak będziesz miała chęć się radować, to siądź w kąciku i poczekaj, aż Ci przejdzie :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16626
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 26, 2015 22:33 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Miś w świetnej formie, ale wcale ale to wcale się nie cieszę, pewnie jutro mu się pogorszy.
Albo pojutrze.
No - w najlepszym razie za tydzień.
O!

;)

A teraz obiecana fotorelacja, przepraszam, wczoraj nie dałam rady.

Na początek wczorajsze wyniki.
O wiele lepsze niż poprzednie :)
Jonogram, czerwone krwinki - a przecież w ostatnich dniach Miś oddał sporo krwi na badania dodatkowo, od czasu gdy miał hematokryt 21 %.
W dodatku te wyniki były robione gdy Miś miał odjazd, a więc można założyć że w chwilach polepszenia ma jeszcze lepsze.
No normalnie - mógłby się człowiek cieszyć gdyby nie to że przecież to na pewno chwilowe ;)
https://drive.google.com/file/d/0B8fNRQCx-dPYNGhYeFdLZDhOMUk/view?usp=sharing

A teraz zdjęcia Misia:
Wklejam linki bo coś sie porobiło i nie chce mi wstawić zdjęć.

https://drive.google.com/open?id=0B8fNRQCx-dPYeWJ0QmoyMFg1WFk
Na tym zdjęciu widać jak wygląda misiowy brzuszek po jedzeniu. W normalnym stanie. Bywa, że gdy pojawi sie wzdęcie, rozdyma się jeszcze bardziej :(
Od wczoraj Miś pije herbatkę koperkową i chyba działa :)
Ale pewnie przestanie ;)

https://drive.google.com/open?id=0B8fNRQCx-dPYVWI5RFpFOS1KQVU
Miś się rozbawił, kołnierz zdjęty, można polować :)

https://drive.google.com/open?id=0B8fNRQCx-dPYQzJGb1M5elNHbWM
A tutaj Miś sobie śpi po obrządku. Oczka umyte, leki podane, brzuszek pełen.
Czas na odpoczynek wojownika :)
Tu też:
https://drive.google.com/open?id=0B8fNRQCx-dPYbkQwRHZ4ME5tTEU

https://drive.google.com/open?id=0B8fNRQCx-dPYN0NraXp1LTFKc1U
Co mi zrobisz jak mnie złapiesz :)

Blue

 
Posty: 23923
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lis 26, 2015 22:37 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

:1luvu: :1luvu: :1luvu:

asiek o

Avatar użytkownika
 
Posty: 1020
Od: Śro maja 26, 2010 15:14

Post » Pt lis 27, 2015 1:06 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Zaglądam po wieści i wcale się nie cieszę :wink:
Obrazek



Mico (*)

wilber

Avatar użytkownika
 
Posty: 1279
Od: Pt lis 05, 2010 22:47

Post » Pt lis 27, 2015 16:09 Re: Jestem Miś, kochany, słodki Miś :)

Zbiorowy pesymizm zapanował :mrgreen:

Pooglądałam fotki. Brzydal ! :strach:
O! :wink:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56022
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 70 gości