» Nie lis 22, 2015 18:02
Re: Koci "trójkąt": Tysia, Czaruś i Ada
No i mamy zmartwienie.
W piątek, jak zwykle po powrocie z pracy, wypuściłam koty na chwilę na balkon, żeby mogły sprawdzić, co się dzieje. Ja w tym czasie, parę minut, byłam w łazience.
Gdy przyszli z powrotem, okazało się, że Ada silnie kuleje, prawie nie jest w stanie ustać na prawej tylnej łapce.
W tym dniu padał deszcz i drapak oraz skrzynki były cofnięte pod ścianę, żeby na nie nie padało. Myślę, że Ada chciała skoczyć z drapaka na barierkę, jak zawsze, gdy stoi on bliżej barierki. Ale oprócz tego, że drapak stał prawie pod ścianą, to jeszcze barierka była mokra, bo padało i Ada pewnie ześliznęła się z barierki i spadła z niej - wypełnienie jest szklane i nie się czego chwycić.
Pojechałyśmy do lecznicy na 21.00. Pani doktor wybadała Adę i stwierdziła, że nie ma złamań ani zwichnięć. Ada dostała leki w lecznicy i Onsior na 3 dni w zastrzyku do domu. Jeśli się nic nie polepszy, to mamy znowu pojawić się w lecznicy.
Ada nadal kuleje, ale chodzi i wskakuje na meble, z trudem, ale jednak. Myślę, że musiała się przede wszystkim bardzo potłuc, może nadwerężyć torebkę stawową - pamiętam, jak ja sama kiedyś spadłam z drabiny, wyrywając kołek oporowy ze ściany. Nie mogłam się ruszać przez dwa tygodnie.
Jednak na pewno wybierzemy się jeszcze raz do lecznicy, żeby mieć 100% pewności, że to tylko stłuczenia.