Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 21, 2015 18:47 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Nie zrobiłyśmy zdjęć, bo byłyśmy na obcej posesji i na dobrą sprawę nie miałyśmy prawa tam być, przebywałyśmy jedynie dzięki ich uległości, temu że się zgodzili na to. Pani domu nie było, więc wizyta minęła spokojnie, ale niestety widok tej biedy jest straszny. Ci ludzie ściagają z ogłoszeń koty i naprawdę myślą, że są dobrzy. Te długowłose podobno przyjechały z miasta położnego ponad 150km od nich... Ich pies jest prześliczny, ale też zarobaczony i zagłodzony... koty niemal umierają, mają okropny kk. Obiecują, że pójdą do weta, ale sama w to nie wierzę... Ci ludzie nie są świadomi tego, że robią coś złego... sami żyją strasznie i sami siebie zabijają, to nie ta mentalność... Więc skoro nie dbają o siebie to jak mają dbać o zwierzęta?

Te koty strasznie są spragnione kontaktu. Do mnie się tuliły bardzo, pies też.

Przydałoby się interwencyjne odebranie zwierząt, ale najbliższa organizacja, która cokolwiek robi leży 100km dalej... kto nam przyjedzie tu za darmo? Bo nas nie stać. A potem gdzie ulokować ten zwierzyniec?

Marzy mi się, by za te 2tyg ktoś pojechał z nami tam. Ktoś, kto zabierze im te zwierzęta i wyjaśni, że nie nadają się na właścicieli... ale boję się, że jak te odbierzemy to na ich miejsce przyjdą następne... przypomina mi to już kolekcjonowanie zwierząt...

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Sob lis 21, 2015 19:23 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Pytałam o zdjęcia ponieważ bez dowodów nikt nie przyjedzie:( taka jest niestety prawda.
Żadna organizacja nie pofatyguje się w ciemno.
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 21, 2015 21:28 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Próbować trzeba, np. na kocich stronach zamieścić informację aby nie oddawali im zwierząt. A swoja drogą jak ten długowłosy przyjechał do nich 150 km? Pojechali po niego czy im przywieziono? Trzeba wysłac informację do org. pro zwierzęcych specjalizujacych się w interwencjach. Myslę, ze już te zdjęcia co macie wystarczą plus informacja, ze kotów w podobnym stanie jest więcej. Moze zawsze jakas sie zainteresuje. Z tego co widze to organizacje czasami ze sobą współpracuja i dla rozgłosu medialnego są gotowe do spektakularnych działań. Czasami niestety potem zaczynają się licytować kto lepszy np. ostatnia interwencja Mondo Cane i TOZ-u w schronisku w Kotliskach. Poza tym na zwierzaka w ciężkim stanie łatwiej organizować zbiórki publiczne
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie lis 22, 2015 8:31 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Nie wiem nawet co napisac??????
Slow i sily mi juz brakuje:(
Na dogomanii zbieram pieniadze na paliwo dla Strazy,zeby mogli przyjechac w okolice Szczebrzeszyna,bo dzieja sie tutaj straszne rzeczy .
Cierpia i umieraja zwierzeta meczone,dreczone przez ludzi:(
W okolic Tomaszowa tez Straz pojedzie,poprosze ich o to.
Nie ma w naszych okolicach innej organizacji,ktora moglaby sie tym zajac.
Ci ludzie musza miec sadowy zakaz sprowadzania zwierzat,inaczej na nic nasz trud......
Odebrac trzeba wszystkie zwierzaki i uswiadomic ich o tym,ze tak nie mozna,bo skazuja zwierzeta na cierpienie i smierc.
Dlatego poprosze o wsparcie finansowe,zeby Straz mogla przyjechac /ok.100km w jedna strone/.
Napewno nie odmowia pomocy,jednak potrzebuja pieniedzy na paliwo,bo takich interewencji na naszym terenie jest bardzo duzo.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Nie lis 22, 2015 10:11 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

dora1020 ile potrzeba na to paliwo żeby przyjechali?
W poniedziałek będę wiedziała ile mogę się dorzucić.
Obrazek

Kalai

Avatar użytkownika
 
Posty: 1253
Od: Wto cze 30, 2015 1:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 22, 2015 10:32 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

No właśnie, ile jeszcze brakuje?
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 22, 2015 11:15 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Myślę, że może warto zrobić bazarek kilometrowy dla Straży. Jakby coś zostało, to pieniądze można byłoby przeznaczyć na leczenie zwierząt. Wszystkie kichają i mają "zapłakane" oczy oraz mokre noski. Wszystkie sa wychudzone, mają okropnie wzdęte brzuchy od robali... i się rzucają na jedzenie... A to być może jedynie wierzchołek góry lodowej. Skoro mały miał świerzb, to być może starsze też mają. Do uszu im nie zaglądałam, bałam się szczerze mówiąc, co tam zastanę... tam kotów jest bodaj 6, nie doliczyłam się, ale było ich sporo (i podobno to nie były wszystkie ich koty, jakiś jeszcze chodził po dworze). Plus szczeniak, który zapowiada się na średniej wielkości psa... Powiedzieli też, że u ich dziadka są 3tyg maluchy, które też wyglądają na chore, bo już nie widzą na oczy! Ale o pomocy wetowej nie wspomnieli dla tych kotów.
Dodatkowo po sąsiedzku jest pies, co zagryza te koty - nam też o tym mówili. A mimo to, koty łażą po podwórku, sama byłam świadkiem jak najmniejszy kociak był brany do domu przez okno...

I tak, zgadzam sie z dorą, że jeśli Ci ludzie nie otrzymają sądowego zakazu trzymania zwierząt, to nasza pomoc nic nie da - na miejsce wyciągnietych futrzaków przyjdą następne, bo oni nie rozumieją, że robią źle, myślą że wszystko jest w porządku. Tylko, że do czasu wyroku zwierzaki muszą być w DT, są przecież dowodem w sprawie. Myślę, że mogłabym wziąć na tymczas szczeniaka (bo jestem psim DT) i/lub jednego kota. Ale co z resztą? Gdzie je umieścić na czas decyzji sądu?

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Nie lis 22, 2015 11:56 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Dziewczyny, a może napiszcie do VIVY i poproście o pomoc. To prężna organizacja, jeżdżą przecież na interwencję w różne rejony kraju. Napiszcie że ściana wschodnia, gdzie bieda a zwierzęta traktowane są przedmiotowo i znikąd pomocy. Że nie ma tutaj organizacji pro zwierzęcych, a tylko taka organizacja jest w stanie cokolwiek zrobić. Napiszcie o tych psach na krótkich łańcuchach, wyślijcie zdjęcia tych odebranych kociaków, ich wygląd wydaje mi się powinien wystarczyć.
Może tam spróbować?
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie lis 22, 2015 11:57 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Dora prosiłam jakis czas temu na pw. o numer konta
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie lis 22, 2015 16:30 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ewa.KM pisze:Dora prosiłam jakis czas temu na pw. o numer konta

Przepraszam :201491 tak jestem zabiegana,ze musialam przeoczyc
Oczywiscie zaraz wysle.
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Nie lis 22, 2015 16:32 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Kalai pisze:dora1020 ile potrzeba na to paliwo żeby przyjechali?
W poniedziałek będę wiedziała ile mogę się dorzucić.

Mysle ze 100zl
ale jutro zadzwonie do nich i zapytam ile bedzie kosztowalo i czy moga przyjechac
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Nie lis 22, 2015 16:33 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ty$ka pisze:Myślę, że może warto zrobić bazarek kilometrowy dla Straży. Jakby coś zostało, to pieniądze można byłoby przeznaczyć na leczenie zwierząt. Wszystkie kichają i mają "zapłakane" oczy oraz mokre noski. Wszystkie sa wychudzone, mają okropnie wzdęte brzuchy od robali... i się rzucają na jedzenie... A to być może jedynie wierzchołek góry lodowej. Skoro mały miał świerzb, to być może starsze też mają. Do uszu im nie zaglądałam, bałam się szczerze mówiąc, co tam zastanę... tam kotów jest bodaj 6, nie doliczyłam się, ale było ich sporo (i podobno to nie były wszystkie ich koty, jakiś jeszcze chodził po dworze). Plus szczeniak, który zapowiada się na średniej wielkości psa... Powiedzieli też, że u ich dziadka są 3tyg maluchy, które też wyglądają na chore, bo już nie widzą na oczy! Ale o pomocy wetowej nie wspomnieli dla tych kotów.
Dodatkowo po sąsiedzku jest pies, co zagryza te koty - nam też o tym mówili. A mimo to, koty łażą po podwórku, sama byłam świadkiem jak najmniejszy kociak był brany do domu przez okno...

I tak, zgadzam sie z dorą, że jeśli Ci ludzie nie otrzymają sądowego zakazu trzymania zwierząt, to nasza pomoc nic nie da - na miejsce wyciągnietych futrzaków przyjdą następne, bo oni nie rozumieją, że robią źle, myślą że wszystko jest w porządku. Tylko, że do czasu wyroku zwierzaki muszą być w DT, są przecież dowodem w sprawie. Myślę, że mogłabym wziąć na tymczas szczeniaka (bo jestem psim DT) i/lub jednego kota. Ale co z resztą? Gdzie je umieścić na czas decyzji sądu?

I ja sie z Toba zgadzam
Tyska gdyby Straz mogla przyjechac ,pojedziesz tam z nimi?
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Nie lis 22, 2015 16:36 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

zuzia96 pisze:Dziewczyny, a może napiszcie do VIVY i poproście o pomoc. To prężna organizacja, jeżdżą przecież na interwencję w różne rejony kraju. Napiszcie że ściana wschodnia, gdzie bieda a zwierzęta traktowane są przedmiotowo i znikąd pomocy. Że nie ma tutaj organizacji pro zwierzęcych, a tylko taka organizacja jest w stanie cokolwiek zrobić. Napiszcie o tych psach na krótkich łańcuchach, wyślijcie zdjęcia tych odebranych kociaków, ich wygląd wydaje mi się powinien wystarczyć.
Może tam spróbować?

Na razie poprosimy o pomc CHSOZ
jesli nie beda mogli pomoc zastanowimy sie nad inna opcja.
Niestety cierpiacych zwierzakow,malych kotkow,szczeniaczkow na naszym terenie jest bardzo duzo.. :(
Kod:
Obrazek

dora1020

 
Posty: 725
Od: Nie maja 09, 2010 21:31

Post » Nie lis 22, 2015 16:56 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

dora1020 pisze:Tyska gdyby Straz mogla przyjechac ,pojedziesz tam z nimi?

Tak, o ile nie będę miała nic bardzo ważnego to pojadę. Ja jestem niestety średnio dyspozycyjna, na tygodniu nie pojadę, ale w weekendy i środy (odpada najbliższa środa i sobota) myślę, że nie będzie problemu, by z nimi pojechać. ;)

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Nie lis 22, 2015 18:00 Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

Ojej dziewczyny to, co opisujecie brzmi przerazajaco. Kto im oddawal te koty i szczeniaka? W ciemno? Tam interwencja jest konieczna.
Ja bazarku zorganizowac nie moge, nie mieszkam w PL, wiec koszty wysylki bylyby nie do zaakceptowania :strach:
Moge natomist zrobic przeglad szaf,szuflad itd, spakowac fanty w karton i wyslac do kogos, kto te rzeczy wystawi.Dobry pomysl?
Wiem z innych forow, ze dziewczyny specjalnie jezdza do DE po kosmetyki i inne pierdoly.
Moglabym kupic tu rzeczy chodliwe w Polsce.
Dzielcie sie pomyslami co najlepiej sie sprzeda na bazarku :kotek:

buuenos

 
Posty: 86
Od: Śro gru 05, 2012 19:56

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości